Sieci regionalne, to nie miejsce na polityczne zagrywki

Jeżeli zarząd województwa dolnośląskiego pozwoli nam realizować umowę od sierpnia, to wówczas będziemy w stanie uruchomić nasze usługi w sieci DSS jeszcze w tym roku. W października byłyby to usługi  oparte na infrastrukturze pasywnej, a pod koniec roku na infrastrukturze aktywnej – mówi Eugeniusz Kowalik, prezes spółki Fondlar, która wygrała postępowanie na operatora infrastruktury sieci regionalnej na Dolnym Śląsku. I walczy o to z zarządem województwa.

Eugeniusz Kowalik, prezes zarządu Fondlaru
(źr.fot.Fondlar)

Wojewódzki Sąd Administracyjny nie uznał racji Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego (UMWD) w waszym sporze o operowanie Dolnośląską Siecią Szerokopasmową (DSS). Co to dla was oznacza?

Wyrok Sądu Administracyjnego we Wrocławiu oznacza dla Fondlaru możliwość wywiązania się z ze zwycięskiej oferty przetargowej. Co za tym idzie spółka zamierza zrobić wszystko, aby sieć DSS mogła służyć mieszkańcom Dolnego Śląska jeszcze w 2015 r., a nie tak jak chce zarząd UMWD dopiero w drugim kwartale  2016 r.

WSA, przyznając nam rację, uświadomił zarządowi UMWD, że nie można odwoływać już zakończonego postępowania przetargowego. Mamy nadzieję, że ten wyrok otrzeźwi zapędy polityków zabierania się za projekty, co do których nie mają oni merytorycznego przygotowania i wiedzy pozwalającej na bezproblemowe i terminowe wykorzystanie infrastruktury telekomunikacyjnej.

Zarządu województwa dolnośląskiego podjął jednak jeszcze w czerwcu uchwałę w sprawie przeprowadzenia zamówienia publicznego, którego przedmiotem jest zakup urządzeń aktywnych. Kto będzie odpowiedzialny za ich dostarczenie? To wchodzi w zakres organizacji DSS.

Uchwała podjęta przez zarząd województwa pod koniec czerwca ze świadomością otrzymania postanowienia sądu okręgowego jest w naszej opinii naruszeniem tego postanowienia sądu. Co za tym idzie Dolnośląski Park Innowacji i Nauki [DEPiN] nie powinien podejmować czynności do jakich zobowiązuje go zarząd województwa. Fondlar chce wywiązać się z zapisów swojej oferty przetargowej i chce zrealizować wybór dostawcy urządzeń aktywnych.

REKLAMA

 
W grudniu ubiegłego roku wygraliście postępowanie na operowanie DSS, a po paru miesiącach – według województwa – okazało się, że do tego się nie nadajecie. Z czego waszym zdaniem wynikła zmiana stanowiska?

W naszej opinii są to działania polityczne, mające na celu odebranie projektu legalnie wybranemu podmiotowi i przekierowanie do podmiotów upolitycznionych. Przyznaję, że w działaniach politycznych nie jesteśmy mocni. Brak w naszych szeregach polityków. My jesteśmy i będziemy spółką fachowców z branży.

Zarząd województwa ma wątpliwości do waszej wiarygodności. DSS, to duży projekt. Czy macie kompetencje i środki, by go realizować?

Mamy odpowiednie kompetencje i środki, aby zrealizować ten i wiele innych projektów telekomunikacyjnych. Przypomnę, że zostało to zweryfikowane w procedurze przetargowej. Opowieści zarządu województwa nie są poparte jakimikolwiek przesłankami merytorycznymi. Ktoś dociekliwy i logicznie myślący można zadać pytanie,  czy spółka DEPiN ma odpowiednie kompetencje i środki, aby realizować takie projekty? Jeżeli ma, to dlaczego nie zdobywa zleceń w równej walce przetargowej?

Zarząd poinformował, że waszą działalności poddał pod lupę służbom specjalnym.

Zarząd województwa zrobił dużo, aby zaszkodzić naszej spółce. Oczywiście, bez podawania dowodów.  I zapewnie taki m.in. jest cel rozpowszechniania informacji o kontroli CBA, ABW, itp. Nasza spółką jest uczciwym podmiotem gospodarczym. Działania jakichkolwiek służb nie są dla nas zagrożeniem.