Sejmowa komisja pozytywnie zaopiniowała wniosek o odwołanie Magdaleny Gaj, prezes UKE po tym jak złożyła ona rezygnację z pełnionej funkcji. Sejm ma zająć się tym wnioskiem we czwartek rano.
Oficjalnie Magdalena Gaj złożyła rezygnację ze stanowiska prezesa UKE z powodów osobistych. W wypowiedziach dla mediów podkreślała natomiast, że „czas na inne wyzwania” a „po sobie zostawia LTE, naziemną telewizję cyfrową i rozruszanie budowy światłowodów w Polsce”.
– Procedura powołania jej następcy ruszy bardzo szybko – poinformował Paweł Szrot, zastępca szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów na wtorkowym posiedzeniu sejmowej Komisji Cyfryzacji, Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii.
Były minister administracji i cyfryzacji, a obecnie poseł PO Andrzej Halicki podczas posiedzenia komisji wyraził żal, że prezes UKE nie bierze w nim udziału. – Nie znam oczywiście powodów, myślę, że sama prezes Gaj powinna je przedstawić. Wiem, że do 15 lipca jest na urlopie. To tak trochę nieelegancko, że jej nie ma z nami – wskazał. Zapytał też, czy jest już kandydat na następcę Magdaleny Gaj na stanowisku szefa UKE, bo przecież Urząd nie może być bez władzy.
– Konstrukcja jest taka, że odwołany prezes Urzędu pełni obowiązki do momentu powołania nowego. Natomiast proszę się spodziewać kolejnego etapu procedury powoływania bardzo szybko – odpowiedział Szrot. I dodał, że będzie to załatwione bez zbędnej zwłoki.