Podczas odbywającej się w Gdańsku konferencji Miasta w Internecie rozmawiano także o tym, czy inicjatywa Ministerstwa Cyfryzacji, by wykorzystywać drugi konkurs działania 1.1 POPC do zapewnienia wszystkim szkołom w Polsce internetu o przepływności co najmniej 100 Mb/s, to dobry pomysł. Zabierający głos w dyskusji oceniali go dość krytycznie.
– Obietnice, że „dekretem” zapewnimy coś wszystkim, przypominają mi trochę poprzednią epokę. Nie wydaje mi się, aby to był dobry pomysł i zakończył się sukcesem – mówił Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.
Krzysztof Heller z Infostrategii stwierdził, że nie neguje samej idei, ale jego zdaniem w wielu w wielu lokalizacjach, być może w pełni wystarczyłoby łącze radiowe.
– Są miejsca, gdzie doprowadzenie światłowodu o przepływności co najmniej 100 Mb/s nie ma sensu ekonomicznego. Szczególnie jeśli są to małe, oddalone szkoły, które za kilka lat mogą zostać zamknięte z powodu niżu demograficznego – mówił Krzysztof Heller.
Dr Justyna Glusman, ekspert Forum Od-nowa ocenia natomiast, że dziś łącza internetowe nie są największym problemem w polskich szkołach.
– W szkole w Warszawie, gdzie chodzą moje dzieci, nie możemy się doprosić od kilku lat o uruchomienie usługi elektronicznego dzienniczka. To dlatego, że trzech nauczycieli w placówce jest temu przeciwnych. Sam dostęp do internetu nie rozwiąże takich problemów – uważa Justyna Glusman.
Andrzej Owczarek z zarządu KIKE za najbardziej niebezpieczne w tym pomyśle uważa to, że resort stara się wprowadzić do warunków konkursowych 1.1 POPC warunek, żeby takie łącza do szkół operatorzy doprowadzili w ciągu roku od podpisania umowy na dofinansowanie projektu, podczas gdy na całą inwestycję będą mieli dwa lata.
– W polskich warunkach uzyskanie wszystkich zgód, pozyskanie map na cele projektu trwa bardzo długo. Potem dochodzą prace budowlane. Z doświadczeń operatorów, którzy realizowali projekty światłowodowe wynika, że przez rok wybudowanie takiego łącza może być trudne. Samemu pomysłowi wprowadzenie takiego wymogu do konkursu POPC nie jestem jednak przeciwny – zaznacza Andrzej Owczarek.
Arkadiusz Bąk z firmy TP Teltech natomiast dość krytycznie ocenia pomysł.
– Trzeba pamiętać, że doprowadzenie łączy światłowodowych do wszystkich szkół oznacza spory koszt. Musi to spowodować, że w efekcie mniej gospodarstw domowych w białych plamach zostanie przyłączonych od szybkiej sieci, niż byłoby to potencjalnie możliwe – mówi Arkadiusz Bąk.
Przypomnijmy, że Anna Streżyńska, minister cyfryzacji zadeklarowała, że resorty cyfryzacji i edukacji chcą, aby do 1 września 2018 r., wszystkie szkoły, nawet te najbardziej oddalone, były podłączone do sieci, okablowane w środku i wyposażone w niezbędny sprzęt.