Sąd Apelacyjny w Warszawie uznał, iż Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej miał prawo ukarać przedsiębiorcę telekomunikacyjnego Andrzeja Stolarczuka karą za nieudzielenie UKE informacji o działalności telekomunikacyjnej za 2010 r., którą tenże prowadził w ramach sieci Sintercom w Sulejówku. Kara wyniosła 1,5 tys. zł.
Sąd Apelacyjny sam nie wnikał w materię, ale oparł się na wyroku Sądu Najwyższego w analogicznej sprawie, który został wydany w styczniu bieżącego roku.
W tej sprawie chodziło o karę za podobny czyn popełniony przez Telekomunikację Internetową Sp. z o.o. (TI). Zarówno TI, jak i Sintercom uzyskały korzystne dla siebie orzeczenia w 1. instancji odwoławczej, czyli w SOKiK, który na podstawie szczegółowej interpretacji treści Prawa telekomunikacyjnego (art.7) uznał, że nie ma podstaw do nakładania kary.
W odwołaniu UKE do Sądu Apelacyjnego tenże zwrócił się o wykładnię do SN, który zinterpretował zapisy Pt inaczej, niż SOKiK.