Saber zablokował 2 mld zł dotacji na budowę sieci. Kto tu sobie jaja robi?

Jeśli w wiosce na Podlasiu czy Warmii i Mazurach ludzie nie będą mogli się doczekać światłowodu, to winę za to będzie ponosił Saber, który przez swe awanturnictwo uniemożliwił państwu rozdysponowanie środków na budowę sieci w tych miejscach. Bo przecież Ministerstwo Cyfryzacji czy CPPC miały dobre chęci. 

 
Źr. TELKO.in

Włosy na głowie stanęły mi dęba, gdy przeczytałem w  „Rzeczpospolitej"  relację na temat sądowego sporu między spółką Saber a Centrum Projektów Polska Cyfrowa. W TELKO.in sprawę batalii o środki z FERC na budowę sieci, w której instytucje państwowa odmówiła spółce podpisania umów dotacyjnych w projektach FERC na budowę sieci także relacjonujemy na bieżąco.  „Rzeczpospolita" sugeruje jednak, że od wyroku w tej sprawie zależy, czy 2 mld zł z funduszy unijnych trafi na budowę sieci w białych plamach.

.– Państwowa instytucja notuje pierwsze wygrane w sporze sądowym z firmą Saber w sprawie budowy szybkiego internetu za unijne pieniądze. Może to odblokować 2 mld zł z funduszy UE – czytamy na wstępie. A potem: – Propozycja zagospodarowania 2 mld zł z FERC ma zostać przedstawiona jesienią. Można zauważyć, że termin ten zbiega się mniej więcej w czasie z rozstrzygnięciami w sporze z Saberem przed NSA – informuje  „Rzeczpospolita" w artykule „Spory z prywatną firmą blokują inwestycje w internet. Państwo zaczyna wygrywać”.

Sam tytuł artykułu już wiele mówi, bo przecież państwowa firma nie mogłaby się dopuścić takiego świństwa. To jasne. A samą jego treści można odczytać tak, że jeśli w wiosce na Podlasiu czy Warmii i Mazurach ludzie nie będą mogli się doczekać światłowodu, to winę za to będzie ponosił Saber, który przez swe awanturnictwo unieumożliwił państwu rozdysponowanie środków na budowę sieci w tych miejscach. A to przecież Ministerstwo Cyfryzacji czy CPPC miały dobre chęci. A kto przy tym będzie pamiętał, że Saber ubiegał się głównie o środki w woj. pomorskim i mazowieckim?

Nic to, że już kilka miesięcy wcześniej dyrektor CPPC w trakcie warsztatów z operatorami ostrzegał, że kolejnego konkursu FERC na rozdysponowanie funduszy na budowę sieci może już nie być. Jest bowiem inny pomysł na zagospodarowanie tych funduszy. Niedawno zaś CPPC oficjalnie na pytanie w tej sprawie postawione przez nas, odpowiedziało także, że konkursu z FERC na budowę sieci w białych plamach nie będzie.

Teraz z tekstu w „Rzeczpospolitej" wynika, że wszystko zależy od tego, jak potoczą się losy sądowej batalii między Saberem a CPPC. Jak to świadczy o państwie, resorcie cyfryzacji czy CPPC?

Inną ciekawostką, którą anonsował dziennik jest to, że doradcą zarządu Sabera ma być Paweł Lewandowski, były minister cyfryzacji w poprzednim rządzie (PiS). O tym, że b. wiceminister doradza zarządowi Sabera, firma sama informowała na swojej stronie internetowej. Jednak podawana informacja, że doradca zarządu Paweł Lewandowski to menedżer doświadczony w budowaniu sprzyjającego otoczenia regulacyjnego w różnych obszarach innowacji, jakoś chyba zniknęła ze strony po artykule „Rzeczpospolitej". 

Problem, że byli członkowie rządu odnajdują się szybko w różnych prywatnych firmach, jest znany od dawna. Pytaniem natury etycznej musi budzić kwestia, czy osoby, które uczestniczyły w tworzeniu prawa, potem pracując w sektorze prywatnym pomagają je omijać, działają uczciwie? W przypadku Sabera w oczywisty sposób nasuwa się pytanie, czy Paweł Lewandowski doradzał (po cichu) temu podmiotowi w ubieganiu się o środki unijne, gdy był jeszcze w ministerstwie.

Jeśli jednak wmieszany jest w to Lewandowski i PiS, to może bardziej jest to wyrok polityczny niż kwestie merytoryczne czy ekonomiczno-telekomunikacyjne?

Jak więc widać sprawa Sabera staje się coraz ciekawsze. Sama spółka na swej stronie internetowej zamieszcza komunikaty jakby była pewna swego w batalii z CPPC. Informuje m.in., że jej eksperci są gotowi, żeby rozpocząć rozmowy na temat współpracy dla poszczególnych obszarów, na które spółka będzie zawierać umowy z CPPC i wymienia konkretnych 12 takich projektów inwestycyjnych. Trzeba też przyznać, że jak na spółkę, która dopiero jest w powijakach ze swą działalnością telekomunikacyjną ma lepszą stronę internetową niż wielu operatorów działających na rynku od kilkunastu lat. To ostatnie świadczy jednak tylko na niekorzyść tych drugich.

Za kogo należy więc trzymać kciuki w sądowym sporze między Saberem a CPPC? Z punktu widzenia interesu społecznego i tekstu w Rzeczpospolitej" wynika, że najlepiej gdyby sąd szybko rozstrzygnął spór na korzyść państwowej instytucji i ta mogła skierować 2 mld zł na budowę sieci w białych plamach. Operatorzy, którzy uczestniczą w projektach POPC i FERC o kompetencjach CPPC wyrażają się jednak coraz gorzej, szczególnie po ogłoszonej przez nią operacji „wyczerniania" punktów adresowych w projektach, na które podpisały umowy. Miało to sprawić to też, że niektórzy z operatów zrezygnowali ze złożenia wniosków w 3. konkursie KPO na budowę, choć mieli je przygotowane.

Wszystko to zaś sprawia, że w sporze z Saberem CPPC ma niewielu fanów.

Piątkowe komentarze TELKO.in mają charakter publicystyki – subiektywnych felietonów, stanowiących wyraz osobistych przekonań i opinii autorów. Różnią się pod tym względem od Artykułów oraz Informacji.

Centrum Projektów Polska Cyfrowa odniosła się do powyższego komentarza - „CPPC: To nieprawda, że uwolnienie 2 mld zł z FERC na budowę sieci zależy od wyniku sporu z Saberem"