Rzecznik Orange Polska na firmowym blogu krytycznie odnosi się do kampanii „5G Ready” Playa i zapowiedzi Polkomtela, że w I kwartale 2020 r. uruchomi 5G w siedmiu miastach w Polsce, jako nie mających pokrycia w rzeczywistości.
Zauważa, że Play zapowiedział, że uruchomi 5G w Trójmieście na początku tego roku, ale dopiero od kilku dni Martyna Wojciechowska zachęca klientów z billboardów, żeby… przygotowali się na sieć 5G w Play.
Orange przychyla się do opinii prezesa T-Mobile odnośnie ogłoszonych planów uruchomienia 5G przez Play i Polkomtela, który stwierdził, że ogłaszanie startu czegoś, co nie jest dostępne to nonsens.
– Jednocześnie jednak szef T-Mobile nie wykluczył, że też może pójść na skróty do 5G, chociaż takiej intencji nie ma. O co w tym wszystkim chodzi? Przecież media trąbią od miesięcy, że aukcja na częstotliwości pod 5G dopiero przed nami. W połowie roku bloki cennego pasma powinny zostać przydzielone i ma ruszyć prawdziwa sieć nowej generacji – zauważa rzecznik Orange.
Działania Play i Polkomtela kwalifikuje jako „telko-marketing po polsku” i wyścig byle tylko być pierwszym, za wszelką cenę, nawet śmieszności.
– Moim zdaniem ogłaszanie teraz z pompą wdrożenia komercyjnego 5G to nic innego, jak sprzedawanie czegoś, czego nie ma albo na upartego jego namiastki. Częstotliwości 2100 i 2600 MHz nie dadzą tego, na co pozwolą docelowo 3,4 – 3,8 GHz. Transfer będzie mniejszy, ale w reklamie 5G zabrzmi dumnie. Nie ma przygotowanych do tego smartfonów, a jeśli nawet się pojawią, na pewno nie będzie to duży wybór. Dlatego marketingowe obietnice, w zderzeniu z realiami, oznaczają w najlepszym przypadku rozgoryczenie klientów i psucie percepcji usług 5G. Ale to już wybór każdego z operatorów, jak chce prowadzić komunikację swojego biznesu – stwierdza rzecznik Orange Polska.
Podkreśla, że Orange zdecydował nie iść tą drogą, chociaż na upartego mógłyby zrobić to samo, co Play i Plus. Ma bowiem pozwolenia na 2100 MHz w Warszawie.
– Jesteśmy gotowi, gdyby zmusiła nas do tego sytuacja rynkowa. Ale robić tego nie chcemy. Kontynuujemy testy, czekamy na aukcję, przed nami wybór dostawcy sprzętu, przygotowujemy ofertę i będziemy rzetelnie informować klientów, co ich czeka w przyszłości i kiedy będą mogli skorzystać z prawdziwego 5G w Orange – kończy rzecznik Orange Polska.