Rzecznik Prasowy Ministra Koordynatora Służb Specjalnych (MKSS) Stanisław Żaryn wydał oświadczenie w sprawie ataków hakerskich rosyjskich służb na RP.
Twierdzi w nim, że obce służby, które stoją za operacją dezinformacyjną „GhostWriter", kontynuują działania wymierzone w Polskę. Aktywność obliczona jest zaś na destabilizowanie opinii publicznej i prowadzona jest również w innych krajach Zachodu.
Żaryn przypomina, że na celowniku rosyjskich służb są osoby publiczne nie tylko w naszym państwie, zaś działania grupy odpowiedzialnej za tę operację identyfikowane były już w 2016 r. Operacje wywiadowcze polegające na atakach hakerskich, przejmowaniu zasobów informacyjnych i wykorzystywaniu ich do manipulowania opinią publiczną są w ostatnich latach wykorzystywane przez Kreml w ramach walki z NATO.
– Już w czerwcu 2021 roku informowaliśmy, że służby specjalne dysponują dowodami, które pozwalają jednoznacznie przypisać działania hakerskie wymierzone w osoby publiczne w Polsce do grupy UNC1151 powiązanej z rosyjskimi służbami specjalnymi. Takimi operacjami zarządzają służby wywiadowcze Rosji, kraju wrogiego i agresywnego m.in. wobec Polski. Kraju, który aktualnie prowadzi wojnę przeciwko Ukrainie i walkę informacyjną przeciwko NATO. Działania hakerskie są przez Rosję wykorzystywane na bieżąco zarówno przeciwko Ukrainie, jak i państwom Sojuszu. Ta sama grupa, która stoi za operacją „GhostWriter", była w czasie wojny przeciwko Ukrainie wykorzystywana do ataków na ukraińskie cele – pisze Stanisław Żaryn.
W ocenie MKSS w ostatnich tygodniach nasiliły się publikacje będące następstwem wrogich działań stanowiących kontynuację operacji „GhostWriter", którą na Zachodzie powszechnie traktuje się jako operację wywiadu Rosji. Żaryn zauważa, że zarówno służby partnerskie, jak i eksperci z zakresu cyberbezpieczeństwa są w tej ocenie zgodni. I dodaje, że łamanie zabezpieczeń poczty elektronicznej czy profili mediów społecznościowych, realizowane wobec wybranych osób w Polsce, ma na celu ingerencję w debatę publiczną, a także relacje międzynarodowe, w tym sojusznicze.
– Niestety część środowisk w Polsce zdaje się nie rozumieć zagrożenia, traktując kolejne elementy rosyjskich działań jako okazję do osiągania własnych zysków politycznych. To nieodpowiedzialne zachowanie wpisujące się w scenariusz groźny dla Polski. Należy pamiętać, że działania dezinformacyjne służą Rosji do osiągania celów, które na Ukrainie realizuje w ramach brutalnej wojny i działań ludobójczych – Kremlowi chodzi o powrót do dominacji nad Europą Środkowo-Wschodnią, osłabienie NATO oraz dalsze prowadzenie polityki imperialnej wobec krajów, które uznaje za swoją strefę wpływów. Włączanie się w promowanie działań rosyjskich służb niesie ze sobą bardzo poważne zagrożenia – wskazuje Żaryn.
I przypomina, że Rosja od lat prowadzi nie tylko operacje dezinformacyjne, ale również długofalowe operacje wpływu, które mają na celu zmianę optyki społecznej czy też wypaczanie decyzji politycznych całych społeczeństw. Doświadczyło tego kilka państw przy okazji wyborów czy kampanii przed referendami. Kreml używa dezinformacji i wrogich działań propagandowych do prób wpływania na decyzje wyborcze podejmowane przez całe narody.
– Każdy, komu zależy na bezpieczeństwie państwa, każdy, kto chce bronić zasad demokracji, powinien rozumieć, że działania rosyjskie są zagrożeniem dla państw demokratycznych. Nawet jeśli ich skutki chwilowo mogą niektórym wydać się atrakcyjne i przydatne w walce politycznej – apeluje Żaryn.