Rz: Zmiany w prawie telekomunikacyjnym bez przełomu

Rozwój usług telekomunikacyjnych wymusza zmiany, także w sferze prawnej. Tyle, że nie dla wszystkich efekty pracy legislacyjnej są zadawalające, zwłaszcza dla małych operatorów. Na szczęście jest jeszcze czas, by przepisy poprawić – uważają Ireneusz Piecuch, radca prawnym, partner w kancelarii CMS oraz  Maciej Rogalski, prof. na Uczelni Łazarskiego,  Omawiając ona na łamach Rzeczpospolitej rządowy projekt zmian do Prawa telekomunikacyjnego („p.t."), uchwalony przez Sejm 22 marca b.r.

Przypominają, że projekt wprowadza zmiany w zakresie usług o podwyższonej opłacie (ang. premium services), w regulacjach dotyczących dozwolonych form zawierania umowy telekomunikacyjnej, a także związane m.in. z postępowaniami przed Prezesem Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Na ostatnim etapie, dość niespodziewanie dodano jeszcze zmiany sugerujące zamiar przydzielenia osieroconego niedawno przez Orange pasma 450 MHz na rzecz „realizacji zadań z zakresu łączności głosowej i transmisji danych do zarządzania sieciami przesyłu lub dystrybucji paliw gazowych, płynnych lub energii elektrycznej".

Zgodnie z proponowanymi zmianami umowę o świadczenie usług telekomunikacyjnych będzie można zawierać w formie pisemnej, elektronicznej lub dokumentowej. –  Niestety, nowa ustawa przewiduje równocześnie usunięcie postanowień, które pozwalały abonentowi będącemu stroną umowy zawartej w formie pisemnej lub elektronicznej na zmianę warunków za pomocą środków porozumiewania się na odległość, w szczególności telefonicznie lub przy użyciu poczty elektronicznej lub faksu. W praktyce był to wygodny, szybki i prosty sposób dla klientów na dokonywanie zmian w umowie – zauważają eksperci.

Podkreślają, że rozwój rynku cyfrowego wymusza zmiany, które dotyczyć powinny także regulacji prawnych. Zdaniem ekspertów naturalnym kierunkiem powinno być dalsze upraszczanie procesu obsługi klienta oraz konsekwentne promowanie środków komunikacji elektronicznej (z pozostawieniem możliwości korzystania z formy pisemnej dla wszystkich, którzy wyrażą takie życzenie). – Wydaje się jednak, że uchwalona ustawa celu tego nie osiągnie. Starania operatorów o preferencję dla elektronicznych form komunikacji nie przyniosły rezultatu. Co więcej, nowe brzmienie przepisów umacnia rolę dokumentacji papierowej – podsumowują.

Więcej w: Rynek cyfrowy na cenzurowanym