Przybywa punktów rejestrujących kartę przedpłaconą – pisze Rzeczpospolita.
Najpierw kioski i saloniki Ruchu, a teraz także placówki Poczty Polskiej dołączają do punktów, w których można zarejestrować kartę pre-paid operatorów komórkowych. Telekomy za rejestrację mogą płacić partnerom kilka złotych od karty – wynika z informacji gazety. Jeśli założyć, że zapłacą za rejestrację co drugiej aktywnie wykorzystywanej karty, wydadzą w pół roku około 50 mln zł. To część biznesowych kosztów wymuszonej prawem zmiany.
Rafał Stempniewicz, prezes spółki Tell (sieć sprzedaży m.in. Orange), mówi gazecie, że ruch w salonach telekomów jest znacząco większy. Liczy, że przełoży się to na wzrost liczby transakcji. W jego ocenie posiadacz telefonu na kartę dość łatwo daje się przekonać do abonamentu – decyduje się na to od 5 do 10 proc. rejestrujących kartę. Za nowego abonenta prowizję płaci każdy telekom bez wyjątku. Stempniewicz ocenia, że dziś dziennie rejestrowanych jest kilkadziesiąt tysięcy kart SIM. Tymczasem użytkownicy powinni rejestrować około 3 mln kart miesięcznie, jeśli chcą zdążyć na czas, czyli do 1 lutego 2017.
Więcej w: Z prepaidem też do Ruchu i na pocztę (dostęp płatny)
