Przewodniczący amerykańskiej Federalnej Komisji Komunikacji (FCC) Tom Wheeler ma zgłosić propozycję, aby usługi związane z szybkimi łączami internetowymi traktować jak serwisy publiczne (utilities). Oznaczałoby, że dostarczyciele tych usług podlegaliby podobnym regulacjom lub ograniczeniom co spółki dostarczające do gospodarstw domowych i biznesów elektryczność, gaz, czy telewizję kablową. Dawałoby to też FCC dużo większe uprawnienia niż obecnie - pisze Rzeczpospolita.
Jeśli propozycja FCC wejdzie w życie, może zmienić układ sił w toczącym się obecnie sporze w sprawie "neutralności" Internetu. Dostarczyciele są przeciwni proponowanym zmianom bo chcą, aby firmy zainteresowane przyspieszeniem transferu ich sygnału, takie jak Google, czy Netflix mogły to robić za dodatkową opłatą. FCC choć nie jest przeciwne zasadzie Internetu różnych szybkości, chce mieć pewność, że nie dochodzi do praktyk dyskryminacyjnych.
Przeklasyfikowanie Internetu do kategorii usługi publicznej da też FCC dużo większe uprawnienia w rozstrzyganiu sporów między dostawcami sygnału a odbiorcami. Propozycję rozszerzenia uprawnień wspiera Biały Dom.
Ostateczne głosowanie nad propozycjami Wheelera zaplanowano na 26 lutego.
Więcje w: Wojna o neutralność internetu
Rz: W USA Internet stanie się usługa publiczną?
4 lutego 2015, 08:19