Z unijnego projektu wypadły zapisy o wsparciu wspólnych inwestycji w szybki internet. Utrzymała się propozycja obniżenia cen rozmów międzynarodowych – pisze Rzeczpospolita.
Unijna Komisja ITRE (Przemysłu, Badań Naukowych i Energii) przyjęła – po licznych poprawkach – treść dyrektywy wprowadzającej nowe przepisy dla branży telekomunikacyjnej w Europie. Chodzi o tzw. European Electronic Communications Code, czyli europejski kodeks łączności elektronicznej.
Dyrektywa zaproponowana przez Komisję Europejską w 2016 roku ma stworzyć warunki do inwestycji w sieci telekomunikacyjne nowej generacji – gigabitowe i 5G. Dla największych europejskich operatorów dokument miał być szansą na uzyskanie korzystniejszych warunków inwestycyjnych, przede wszystkim wówczas, gdy realizują takie projekty razem. Jednak poprawki ITRE do przepisów zaproponowanych przez Komisję – w tym te eliminujące zwolnienie z regulacji sieci budowanych wspólnie z udziałem operatora o znaczącej pozycji – rozczarowały branżę, choć pozostawiono zapisy przewidujące przydział rezerwacji częstotliwości (szczególnie tych dla sieci 5G) na 25 lat, to jednak regulatorzy mieliby możliwość weryfikacji, czy są one wykorzystywane efektywnie co dziesięć lat.
Więcej w: Europosłowie psują plany telekomom (dostęp płatny)