Ministerstwo Cyfryzacji zabiega o rozmowy o tym, by rosyjskie nadajniki nie zakłócały naszych. Dlatego polskie telekomy zbudują nowe sieci najpierw w paśmie niewymagającym uzgodnień – pisze Rzeczpospolita.
Nie jest pewne, czy polskiemu rządowi uda się szybko ustalić z Rosją zasady wykorzystywania częstotliwości z zakresu 700 MHz. Dlatego operatorzy telekomunikacyjni starają się zadbać o to, aby w ich portfelach znalazły się częstotliwości z zakresu 3,4–3,8 GHz. Urząd Komunikacji Elektronicznej przeżywa oblężenie ze strony telekomów zabiegających o te częstotliwości.
Chęć zapewnienia sobie miejsca w eterze mogła być jednym z elementów (choć raczej nie najważniejszym), które brał pod uwagę Cyfrowy Polsat, decydując się na zakup akcji Netii. Netia jest właścicielem rezerwacji bloku częstotliwości od 2005 roku. Pasmo to miała wykorzystywać do usług transmisji danych w technologii WiMax w kilkudziesięciu miastach. Ten biznes jest dziś marginalny, a Netia wypożyczyła część z częstotliwości m.in na rzecz trzech podmiotów: gmin Biłgoraj i Szczerce, spółki Green Operator oraz firmy Polskie Sieci Radiowe. Umowy z tymi podmiotami są zawarte do końca 2020 r.
Rezerwację ogólnopolską pasma w analogicznym zakresie ma również T-Mobile Polska. Zasoby z zakresu 3,6–3,8 GHz zapewnił sobie też Play. W sumie jednak zasób 3,4–3,8 GHz jest mocno rozproszony, a UKE dopiero podejmuje działania, aby zmienić plan zagospodarowania opisywanych częstotliwości.
Więcej w: 5G ruszy w Polsce i bez współpracy Rosji (dostęp płatny)