W Deutsche Telekom nic nie dzieje się z dnia na dzień. Przyszedłem tu pod koniec 2010 r. do 4-letniego projektu. Ten projekt właśnie dobiega końca - mówi w rozmowie z Rzeczpospolitą Miroslav Rakowski, ustępujący szef T-Mobile Polska.
Stwierdza on, że dziś T-Mobile jest w Polsce liderem pod względem liczby wszystkich klientów. - Jeśli weźmiemy pod uwagę, że T-Mobile jako jedyny nie zalicza do statystyk post-paidu kart M2M – to tym bardziej - zauważa
I wierzy, że operator może zostać także liderem pod względem przychodów. - Jak się przyglądam wynikom trzeciego kwartału to tak może być. I tu żałuję nieco, że rozstaję się ze spółką teraz, bo ominie mnie moment pełnej satysfakcji z osiągniętego celu - mowi Rakovski.
Za jedno ze swych osiągnięć uważa dokonanie restrukturyzajci w firmie i dziś zamiast 5,5 tys. pracowników, T-Mobile Polska zatrudnia 4,5 tys. osób, licząc razem z około 400 osobami, które przeszły do NetWorks!. Jednak według Rakovskiego nie chodziło tylko o to, aby liczbę wyjściową zmniejszyć. Struktura została przeorganizowana: część osób zajęła się bankowością, część projektami z zakresu ochrony zdrowia. - Nad ważnym, strategicznym dla nas projektem – nowym CRM- od dłuższego czasu pracuje wydzielona grupa 70 osób. Ostatecznie struktura się spłaszczyła. Zamiast TOP50 kluczowych menedżerów, mamy dziś TOP 30. To pokazuje, w którą stronę poszliśmy - mówi Rakovski.
Według niego decyzja o przejęciu GTS, a nie Netii była słuszna. - W Netii, jak przyznaje sam Mirek Godlewski, b. prezes spółki, do integracji jest aż dziewięć różnych systemów, to patchwork. My tutaj mamy ich mniej, a integracja operatorów mobilnego i stacjonarnego też jest wyzwaniem. Generalnie, niczego nie żałuję - podkreśla Rakovski.
Więcej w: Pewnie będę bywał w Polsce (dostęp płatny)