Ostateczna wersja „Strategii 5G dla Polski” może nie ujrzeć światła dziennego – twierdzi „Rzeczpospolita”. Na przeszkodzie stoi przedwyborcze wyrachowanie.
Zgodnie z założeniami „5G for Europe: Action Plan”, unijnego dokumentu dotyczącego wdrażania 5G w krajach wspólnoty, dokument powinien powstać do końca 2017 r. W styczniu 2018 r. resort cyfryzacji opublikował jego projekt, który został poddany trwającym kilka tygodni konsultacjom. Jednym z krytyków dokumentu był Urząd Komunikacji Elektronicznej. Po opublikowaniu przez resort wyników konsultacji zapadła trwająca do dziś cisza.
Według „Rz” dokument w wersji przyjętej przez rząd może nie zostać w ogóle opublikowany. Jak twierdzi dziennik rząd się waha, czy się pod nim podpisać. „Powód to przedwyborcze wyrachowanie. Chodzi o to, że środowiska zwalczające telefonię komórkową i podnoszące, że jest ona szkodliwa dla zdrowia z powodu promieniowania nadajników (PEM), zaczęły coraz silniej przebijać się z komunikatami i używać hasła »5G« jako zamiennika dla »PEM«" – twierdzi dziennik.
„Rz” – powołując się na anonimowe źródła – dodaje, że „Strategii 5G dla Polski” może zostać opublikowane „pod warunkiem, że premier i operatorzy wypracują wspólny plan zakładający wybudowanie jak najmniejszej liczby nowych nadajników".
Przypomnijmy, ze według opublikowanego kilka dni temu raportu 5G Observatory, który sporządzono na zlecenie Komisji Europejskiej, tylko dziewięć krajów ma gotową strategię wdrażania technologii 5G.
