Inwestor (fundusz Macquarie – red.) zachęca nas do akwizycji i wspiera w realizacji strategii polegającej na przekształceniu firmy w czystego operatora infrastrukturalnego. Pewnie jeszcze za wcześnie, aby mówić o szczegółach, jednak kierunek jest jasno określony – mówi w rozmowie z Rzeczpospolitą Michał Bartkowiak, prezes Grupy Inea.
Z perspektywy biznesowej ubiegły rok uznaje za bardzo udany: – Liczby mówią same za siebie: wzrost zasięgu sieci o 19,2 proc., zwiększenie liczby klientów o 18,2 proc., przychodów ze sprzedaży o 16,2 proc., a EBITDA o 19,1 proc. Działalność dzielimy na dwie części. Jedna to otwarte sieci światłowodowe, które pod marką operatorską Fiberhost udostępniamy zarówno ogólnopolskim, jak i lokalnym dostawcom usług cyfrowych. Zasięg tych sieci to blisko 600 tys. gospodarstw domowych. Podpisaliśmy do tej pory umowy z 44 dostawcami usług, którzy mogą z tej części infrastruktury korzystać. Jest wśród nich sześciu największych operatorów w kraju, w tym wszyscy operatorzy mobilni i oczywiście wielu mniejszych graczy.
Za preferowany model regulowania sieci prezes Inea uważa„regulowanie nie całego operatora, ale niektórych części jego infrastruktury. Widzimy to na przykładzie sieci POPC (zbudowanej z dotacji z programu „Polska cyfrowa" – red.) i sieci komercyjnej. Sieci POPC, ze względu na to, że są dotowane, są objęte regulacjami. Można zadać pytanie, czy regulowana powinna być cała Inea czy tylko sieci POPC.
Zapytany o możliwość połączenia sieci otwartej Inea i Nexery, mówi, że to jeden z możliwych scenariuszy, ale nierozważanych obecnie.
– Co jest sexy w biznesie hurtowym? Nie kryją tego analitycy i potwierdzają to zawierane transakcje – to wycena. Podczas gdy średnie mnożniki dla biznesu telekomunikacyjnego to 5–7x EBITDA, to przy operatorze infrastrukturalnym można mówić o poziomie przynajmniej dwukrotnie wyższym. Rynek otwartych sieci w Polsce dopiero się rozkręca. Potrzebna jest masa krytyczna gospodarstw domowych w ich zasięgu, która zmieni myślenie inwestorów, operatorów czy otoczenie regulacyjne. To z kolei będzie stymulowało przejęcia na rynku hurtowym – uważa Michał Bartkowiak.
Na pytanie czy możliwe jest połączenie sieci otwartej Ineo i Nexery, odpowiada, że to jeden z możliwych scenariuszy, ale nierozważanych obecnie. – Nasz inwestor również nas zachęca do poszukiwania okazji akwizycyjnych. Szukamy biznesów hurtowych, ale takich w Polsce jeszcze nie ma – dodaje.
A czy Inea jest zainteresowana FiberCo Orange?
– Oczywiście, że jesteśmy, ale z tego, co słyszę, Orange nie wnosi tam całej sieci światłowodowej. Pytanie, na ile to jest wiarygodny projekt hurtowy. Dzisiaj Orange ma moim zdaniem największy potencjał w Polsce, by czerpać korzyści z modelu hurtowego. Mógłby stać się bardzo poważnym graczem hurtowym na rynku europejskim, być może nawet przyciągając do Polski nowych dostawców usług. Pytanie, czy wystarczy im odwagi – zastanawia się prezes Inei.
Więcej w: Otwarte sieci w Polsce dopiero zaczynają się rozkręcać (dostęp płatny)