Śledztwo dziennikarzy w Stanach Zjednoczonych wykazało istnienie infrastruktury telekomunikacyjnej z toksycznym pierwiastkiem. W Polsce też taką mamy. Co się z nią dzieje? – pyta Rzeczpospolita.
Jak się okazuje, w Polsce także jest jeszcze infrastruktura zawierająca ołów. Należy ona głównie do Orange Polska, następcy prawnego Telekomunikacji Polskiej, spółki będącej kontynuatorem państwowego przedsiębiorstwa Poczta Polska, Telegraf i Telefon. Operator jednak zapewnia, że łącza w obudowie ołowianej to margines infrastruktury, która jest stopniowo wymieniana.
Dziś wiodącą technologią sieciową Orange są światłowody. Większość starych, miedzianych kabli należących do Orange Polska znajduje się w specjalnych duktach kanalizacyjnych lub jest zawieszona na słupach telekomunikacyjnych. Tych z ołowianą osłoną operator nie kładzie od wielu dekad i na dziś ma ich poniżej 3 proc.
Według danych Urzędu Komunikacji Elektronicznej w 2022 r. łącza miedziane (zarówno te stare, jak i nowoczesne) odpowiadały za 17 proc. (około 0,92 mld zł) przychodów telekomów z dostępu do internetu. 78 proc. użytkowników internetu na takich łączach obsługiwał Orange Polska. Graczem numer dwa jest Netia (przejęta kilka lat temu przez Grupę Cyfrowy Polsat).
Operatorzy kablowi Vectra i Toya, a także Exatel zapewnili gazetą, że ich problem nie dotyczy.
Więcej w: Ołowiany problem telekomów: stare sieci mogą szkodzić (dostęp płatny)