Komisja Europejska przygotowuje plan ograniczenia barier na rynku cyfrowym. Stawką jest innowacyjność europejskiej gospodarki - pisze Rzeczpospolita.
Pakiet jednolitego rynku cyfrowego to jeden z priorytetów Komisji pod wodzą przewodniczącego Jeana-Claude'a Junckera. 6 maja Bruksela przedstawi komunikat na ten temat określający, w jaki sposób chce dodać dynamiki gospodarce cyfrowej, która na razie przegrywa konkurencję z amerykańską. „Hamują nas bariery, które nie istnieją na fizycznym jednolitym rynku" - pisze KE w projekcie dokumentu, który ma być przyjęty i ogłoszony za tydzień.
KE wspomina m.in. równych prawach dla tradycyjnych telekomów i firm internetowych. To trochę niepokoi te drugie firmy, dla ktorych brak ustawowej odpowiedzialności jest źródłem ich powodzenia.
KE argumentuje, że trzeba się przyjrzeć rynkowi m.in. z powodu łamania praw autorskich czy publikacji nielegalnych treści. Pakiet ma służyć stworzeniu konkurencyjnej gospodarki cyfrowej w UE. Żeby jednak tak się stało, prawodawca nie może przesadzić z regulacjami.
Michał Boni, eurodeputowany PO, były minister administracji i cyfryzacji mówi gazecie, że technologia zawsze wygrywa z prawem, jest szybsza. Nie da się więc wszystkiego uregulować, trzeba stworzyć ramy działania dla nowo pojawiających się usług.Według niego zarówno w Komisji, jak i w Parlamencie Europejskim jest obecnie atmosfera sprzyjająca temu ambitnemu planowi. Problemy mogą się jednak pojawić w negocjacjach z unijną Radą reprezentującą rządy państw członkowskich.
Więcej w: Unia zniesie cyfrowe granice (dostęp płatny)
Rz: O jednolitym rynku cyfrowym w Brukseli
28 kwietnia 2015, 08:32