Do końca roku ogłosimy konsultacje aukcji 5G – potwierdza wcześniejsze zapowiedzi rządu Jacek Oko, nowy prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej w rozmowie Rzeczpospolitą. Na razie jednak trwają jeszcze dyskusje o zmianie pewnych parametrów pokryciowych. – Zastanawiamy się, jak zdefiniować ten parametr aby nie skupiać się na samym stwierdzeniu „obecności zasięgu", ale zagwarantować też odpowiednią jakość usług. Inne czynniki to np. element finansowy związany z ceną postąpienia w trakcie licytacji – wyjaśnia Jacek Oko.
W kwestii ceny wywoławczej stwierdza, że jeżeli zmieni się fragment aukcji, tzw. „parametr pokryciowy", to pojawi się pytanie, czy jest ona nadal odpowiednia. Dzisiaj jeszcze nie ma odpowiedzi na to pytanie.
Jak to się stało, że został prezesem UKE? – Zobaczyłem ogłoszenie i na nie odpowiedziałem. Oczywiście, wcześniej słyszałem, że na tym stanowisku jest wakat. Chwilę się zastanawiałem, rozmawiałem z przyjaciółmi na ten temat i usłyszałem od nich: jeśli chcesz zrobić coś więcej, to kiedy i gdzie, jak nie tu i teraz – odpowiada.
Zapowiada, że do końca roku ma powstać wizja działania urzędu na następnych kilka lat. A chciałby do tego wykorzystać potencjał, który jest w urzędzie, a jest duży oraz spojrzenie z innego świata, które wnosi. Według jego regulator np. mógłby w większym stopniu podpowiadać przedsiębiorcom jak mogą inwestować, korzystając z rozbudowywanej platformy PIT (Punkt Informacyjny ds. Telekomunikacyjny). UKE ma być też przyjaznym dla użytkownika końcowego, dla przedsiębiorców i operatorów.
Stwierdza, że nie jest przeciwnikiem konsolidacja rynku, ale nie może ona wpłynąć negatywnie na użytkownika końcowego.
Nie ukrywa, że jest mu bliska idea budowy narodowego operatora telekomunikacyjnego, ale w szczegółach wymaga ona analiz. Pytanie też jaka byłaby rola regulatora. Jednak uważa ona, że idea ta żyje i ciągle pojawiają się koncepcje, jak wykorzystać zasoby leżące w gestii państwa: regionalne sieci szerokopasmowe, sieć akademickie itd.
Według Jacka Oko w ciągu najbliższych 5 lat wielkiej zmiany na rynku telekomunikacyjnym nie będzie.
– Działać będzie co najmniej czterech operatorów konwergentnych. Nie spodziewam się gwałtownej i jednoznacznej konsolidacji małych operatorów kablowych. To nie oznacza jednak, że przestaną nagle istnieć. Świat pokazuje, że jest przestrzeń dla takich podmiotów – mówi prezes UKE.
Więcej w: Od zawsze szukam alternatywy (dostęp płatny)