Potrzebujemy zgody Brukseli na zmianę formuły e-Zdrowia, ram regulacyjnych sieci szerokopasmowych, ale raczej nie na koncepcję programu Polska Cyfrowa – mówi w rozmowie z Rzeczpospolitą Anna Streżyńska, minister cyfryzacji.
Mówi ona m.in. o swych 60 pierwszych dniach pracy w resorcie. – Koncentrowaliśmy się, prócz pracy organizacyjnej, na sprawdzaniu, co naprawdę dzieje się w resorcie. Miałam wprawdzie szczęście, że byłam tu wcześniej fizycznie obecna. Dużo wiedziałam. Niemniej kilka rzeczy mnie zaskoczyło. Na przykład, że mniej więcej od kwietnia zeszłego roku nie były podejmowane kluczowe decyzje: ani legislacyjne, ani te związane z funduszami UE. Jeśli chodzi o projekty unijne, to zwyczajnie nikt ich nie nadzorował – mówi Anna Streżyńska.
Stwierdza, że np. POPC jest już opóźniony blisko dwa lata, a na dodatek nie podoba jej się jego cała filozofia. Dlatego resort będzie chciał wprowadzić pewne korekty. W przypadku konkursów na sieci dostępowe jest ona zwolenniczką zrobienia w sumie najwyżej trzy naborów. – Pierwszy trwa, drugi może się toczyć równolegle. Spodziewałabym się go najpóźniej w połowie roku. Trzeci nastąpiłby, gdy będzie wiadomo, na ile pierwszy był skuteczny, czyli w momencie, gdy zwycięzcy w połowie roku pokażą projekty budowlane. Ten trzeci miałby wtedy charakter uzupełniający i posłużyłby do podłączenia miejsc najtrudniejszych – mówi Anna Streżyńska.
Podtrzymuje, że koncepcja budowy narodowego operatora dla administracji wokół Exatela i RSS jest aktualna, choć nikt jej nie realizuje. Jednak uważa, że byłoby bardzo dobrze, gdyby do tego doszło. Uważa też, że należy rozmawiać z Brukselą o zmianie zasad funkcjonowania regionalnych sieci szerokopasmowych.
Więcej w: Z Komisją Europejską mamy kilka spraw do omówienia (dostęp płatny)