Trzy nazwiska dominują w kuluarowych dyskusjach na temat tego, kto będzie następnym prezesem Urzędu Komunikacji Elektronicznej. A zmiana już niedługo. Kto nim będzie – rozważa Rzeczpospolita.
18 września br. skończy się pięcioletnia kadencja obecnego prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej – dr. inż. Jacka Oko. Zgodnie z obowiązującym Prawem komunikacji elektronicznej kandydat na prezesa UKE wyłaniany jest w drodze „otwartego i konkurencyjnego naboru”. Nabór przeprowadza Kancelaria Premiera i przedstawia szefowi rządu listę do trzech osób. Kim będą?
W kuluarach telekomunikacyjnego rynku mówi się najczęściej o Annie Streżyńskiej, Magdalenie Gaj oraz Michale Gramatyce, wiceministrze cyfryzacji. Czwartą osobą wskazywaną na potencjalnego kandydata jest Piotr Kuriata.
Cała trójka to prawnicy. Pytani przez „Rzeczpospolitą”, czy będą ubiegać się o stanowisko prezesa UKE, odpowiadają… różnie. Najkategoryczniej zdaje się odcinać od tego scenariusza Anna Streżyńska. – Nie planuję powrotu do UKE – ucina.
Magdalena Gaj i Michał Gramatyka od kandydowania się nie odżegnują, choć mówią, że skupiają się na pracy wynikającej z bieżących obowiązków. Ta pierwsze kieruje obecnie Exatelem.
– W kontekście UKE żadnych oficjalnych rozmów nie prowadziłem i nie prowadzę – odpowiada Michał Gramatyka.
Piotr Kuriata, d. członek zarządu P4 ds. regulacji, dziś prezes Stowarzyszenia Inżynierów Telekomunikacji, w rozmowie z "Rzeczpospolitą" udziału w naborze nie wykluczył.
Jest jeszcze jedna możliwość, według dziennika – też realna. Wariant ten brzmi: Jacek Oko zostaje szefem UKE na dłużej, tak jak kiedyś Anna Streżyńska. Ewentualny powód: koalicja rządząca nie dojdzie szybko do porozumienia.
Więcej w: Ruszyła giełda kandydatów na prezesa UKE (dostęp płatny)