Nawet jeśli w wyniku umowy sprzedaży i leasingu zwrotnego właścicielami kabli oraz kanalizacji stały się dwie firmy, obie musiały płacić podatek – pisze Rzeczpospolita.
Naczelny Sąd Administracyjny wydał orzeczenia korzystne dla gmin spierających się z firmami telekomunikacyjnymi o podatek od nieruchomości. Konkretnie, chodzi o opodatkowanie kabli, które od wielu lat wywoływało spory podatników z gminami. Pierwotnie problemem było to, czy firmy telekomunikacyjne powinny traktować kable i rury, w których się one znajdują, jako całość do opodatkowania. Ostatecznie NSA uznał, że podatkowi od nieruchomości podlega całość.
W spornej sprawie sytuacja była jednak trochę inna. Co prawda, też chodziło o opodatkowanie infrastruktury telekomunikacyjnej, ale w sytuacji, gdy miała ona dwóch właścicieli. W wyniku umowy sprzedaży i leasingu zwrotnego jedna firma stawała się właścicielem rur, a inna kabli. Po tej operacji skarżąca spółka nie wykazała już do opodatkowania linii kablowych. Podkreśliła, że opodatkowaniu podlega całość techniczno-użytkowa. W jej ocenie, skoro właścicielem kanalizacji, przez którą przebiegają linie kablowe, jest inny podmiot, linie te nie mogą zostać uznane za budowle podlegające podatkowi od nieruchomości.
Ostatecznie jednak NSA opowiedział się za wykładnią korzystną dla samorządów. W jego ocenie rozdział własności kabli i kanalizacji nie oznacza, że te pierwsze nie podlegały opodatkowaniu.
Więcej w: Gminy miały prawo żądać daniny od nieruchomości (dostęp płatny)