Zygmunt Solorz i P4 uważają, że błędy popełnione przy aukcji LTE ktoś musi naprawić. UKE szuka sposobu, aby pieniądze wpłynęły - pisze Rzeczpospolita.
Dziennik zauważa, że stawka jest wysoka, bo licytacja zakończyła się sumą 9,23 mld zł, która zasilić może teraz budżet państwa. Wpisano do niego na razie 1,8 mld zł.
- Wydaje mi się, że będziemy mieć do czynienia z alokacją tych zasobów dla podmiotów wyłonionych, ale wszelkie nieprawidłowości, które w tym procesie wystąpiły i potencjalne roszczenia poszczególnych uczestników aukcji z dnia na dzień nie znikną. Na nas wszystkich będzie teraz ciążył obowiązek rozwiązania tej sytuacji - mówił cytowany przez dziennik podczas konferencji zorganizowanej przez Polską Izbę Komunikacji Elektronicznej PIKE Jacek Niewęgłowski, członek zarządu P4.
O ile Orange Polska, P4 (Play) oraz T-Mobile Polska zapowiedziały już, że pasmo odbiorą, to milczą w tej kwestii Polkomtel, operator sieci Plus, należący do grupy Cyfrowy Polsat, oraz NetNet także kojarzony z Polsatem. Andrzej Halicki, minister cy-fryzacji, uważa, że i te firmy odbiorą pasmo i za nie zapłacą.
Zygmunt Solorz- Żak poproszony o komentarz do rozstrzygniętej w ostatnich dniach aukcji powiedział we wtorek w Krakowie: Nie podoba nam się to, co zrobiło ministerstwo (wprowadzając rozporządzenie kończące aukcję ) i regulator, które na siłę, niezgodnie z prawem zaczęły podejmować działania mające naprawić błędy popełnione w aukcji. Przewidywałem, czytając dokumenty aukcyjne, że ta aukcja nie może zakończyć się.
Więcej w: Czy zwycięzcy aukcji LTE odbiorą przyznane pasma (dostęp płatny)
Rz: Czy wszyscy operatorzy zapłacą za wylicytowane pasma?
21 października 2015, 08:31