Adam Sawicki, prezes T-Mobile Polska w rozmowie z Rzeczpospolitą opowiada o zmianach, jakie czekają jedną z czterech największych sieci komórkowych w kraju i o tym, że we wrześniu operator Dokaże nowa twarz.
Sawicki nie chce zdradzać, na jak długo ma popisany kontrakt z T-Mobile, ale stwierdza, że w firmie takiej wielkości kadencja krótsza niż trzyletnia nie ma sensu. Tylko w takim czasie można przeprowadzić zmiany.
Celem jest, by T-Mobile stał się operatorem pierwszego wyboru: ze względu na jakość usług i podejście do klienta. "Planujemy znaczącą zmianę w tym ostatnim obszarze. Badania pokazują, że operatorzy irytują klientów.Trzeba nas akceptować, bo świadczymy usługi potrzebne w życiu codziennym, ale irytujemy klientów: dzwonieniem, esemesami, taryfami. Nawet nowi operatorzy, którzy wchodzą na rynek z czasem, gdy obrastają w tłuszcz, komplikują swoje oferty" - mówi Sawicki.
Podkreśla jednak, że każdy z działajacych w Polsce operatorów ma silne i słabe strony i je charakteryzuje. Na charakterystykę Orange wpływa i będzie wpływać fakt, że to były operator narodowy. Plus ze względu na swojego nowego właściciela jest nieco inny: idziebardziej w treści, wiele rzeczy, które robi, będzie inne ze względu na powiązanie z telewizją w grupie. Play ma najmniej infrastruktury, co odbija się na jego marżach, ale stworzył silny marketingowo brand, któiy ma charakter lifestyle'owy, a nie telekomunikacyjny. A T-Mobile według Sawickiego będzie budować swą pozycję na tradycji mocnej inżynieryjnej technologii niemieckiej.
Sawicki zapowiada też, że firmę czeka nowe otwarcie we wrześniu, w 20. rok istnienia w Polsce.
Więcej w: Trzy lata na transformację firmy (dostęp płatny)