Ciąg dalszy rozważań nad sposobami zapewnienia podstawowych usług telekomunikacyjnych w Polsce. Tym razem rozmowa z CTO P4 Michałem Ziółkowskim. Według niego, należy przede wszystkim oczekiwać udrożnienia procesu inwestycyjnego w Polsce i dać działać operatorom. Wsparcie ze strony państwa? Niekoniecznie, a jeżeli już, to wycinkowo i przede wszystkim w obszarze usprawnień proceduralnych. Ze słów szefa techniki Playa można wyczytać, że tym szybciej będzie rósł zasięg sygnału mobilnego w Polsce, im bardziej operatorzy będą zdecydowani do współdzielenia infrastruktury.

TELKO.in: W ubiegłym roku miałem przyjemność brać udział w uroczystości uruchomienia sieci optycznej w jednej z wielkopolskich gmin. W miejscowości widać było kable i mufy ‒ szerokopasmowy dostęp ewidentnie był już dostępny. Tymczasem uczestnicy uroczystości musieli latać do okien lub na dziedziniec budynku, w którym odbywaliśmy celebrę, aby sprawdzić maila, czy SMS na telefonie komórkowym. Swoisty paradoks. I od razu pytanie: co zrobić, żeby wreszcie zapewnić w Polsce podstawowe usługi telekomunikacyjne, a nie tylko 1 Gb/s po kablu?
MICHAŁ ZIÓŁKOWSKI, członek zarządu i szef technologii P4, operatora sieci Play: To bardzo ważne i zasadne pytanie, chociaż nie mogę nie rozpocząć od komentarza, że jakość i zasięg sygnału mobilnego w Polsce, w porównaniu z innymi krajami, po których miałem okazje podróżować, jest naprawdę dobry.
Potwierdzam tę obserwację, ale nie widzę powodu, aby u nas nie miało być jeszcze lepiej niż w innych krajach.
Zgadzam się. Zwłaszcza, że rzeczywiście istnieje problem z brakami zasięgu ‒ głównie jeżeli chodzi o wnętrza budynków i obiektów użyteczności publicznej. Często usługa mobilna, nawet jeżeli tam jest, to niekoniecznie na poziomie jaki chcielibyśmy zapewnić. Dlatego Play cały czas inwestuje w rozwój, co przekłada się rokrocznie na oddawane do użytku nowe lokalizacje stacji bazowych. Komunikujemy te liczby, ponieważ są zrozumiałe i czytelne, ale oczywiście naszym celem nie jest sama liczba lokalizacji, tylko jakość usług.
Odnosząc się do wspomnianego problemu z zasięgiem, to muszę powiedzieć, że doświadczamy tego nie tylko w mniejszych miejscowościach, ale także w centrach dużych miast. Wynika to z charakterystyki materiałów budowlanych, jak kamień, stal, czy szkło, które tłumią sygnał sieci radiowych. Rozwiązaniem są instalacje wewnątrzbudynkowe, które wymagają jednak zgody i współpracy właścicieli czy administratorów budynków. Z tym zaś często są problemy.
Nie rozumiem tego, bo wydaje mi się, że w hotelu czy w centrum handlowym gość i klient powinien czuć się komfortowo, a więc zapewnienie mu właściwego doświadczenia dostępu do usług mobilnych jest w interesie właścicieli obiektów.
Rozumiem, że ten problem ma charakter komercyjny, ponieważ właściciele budynków i operatorzy mają skrajnie odmienną opinię, kto komu powinien płacić.
Ten problem również istnieje, nie przeczę, ale czasem chodzi o zwykłą niechęć do jakichkolwiek technicznych prac w budynku.
Skoro rozpatrujemy to jako problem z zapewnieniem zasięgu sygnału, to może zasadne byłoby uregulowanie dostępu do infrastruktury budynkowej? Łącznie z prawem do ingerencji UKE.
Absolutnie tak. To jest w interesie wszystkich.