4iG węgierska firma IT blisko związana z premierem Viktorem Orbanem podpisała z wywodzącą się z Rumunii grupą RCS&RDS wstępną umowę kupna 100 proc. akcji węgierskiego operatora telekomunikacyjnego Digi. Transakcja jest – jak się wydaje – konsekwencją wykluczenia Digi z udziału w aukcji 5G na Węgrzech.
Transakcja ma być zamknięta we wrześniu po uzyskaniu niezbędnych zgód regulacyjnych. W ocenie analityków, transakcja może mieć wartość ok. 100 mld forintów (270 mln euro).
4iG w komunikacie podkreśla, że chce umocnić pozycję na rodzimym rynku telekomunikacyjnym, a przejęcie Digi Távközlési Szolgáltató oraz jego spółek zależnych Invitel i I TV jest krokiem w tym kierunku. Węgierskie spółki grupy RCS & RDS są obecne na rynku telewizji kablowej, stacjonarnego dostępu do internetu, telefonii komórkowej i stacjonarnej oraz naziemnej telewizji cyfrowej. Jak informuje 4iG świadczą 2,5 mln usług i mają 1,1 mln klientów. W 2020 r. miały 70 mld forintów przychodów i 19 mld forintów EBITDA.
4iG plany wejścia na rynek telekomunikacyjny i mediów ogłosiło w ub.r. Podpisało wówczas z Antenna Hungaria, kontrolowanym przez rząd operatorem naziemnej i satelitarnej infrastruktury radiowo-telewizyjnej umowę o współpracy i zawiązało spółkę CarpathiaSat, której celem jest umieszczenie na orbicie w 2024 r. pierwszego węgierskiego satelity, a także przejęcie większościowego pakietu udziałówHungaro DigiTel, spółki świadczącej satelitarne usługi telekomunikacyjne.
Antenna Hungaria od jesieni 2019 r. jest właścicielem 25 proc. akcji węgierskiego Telenor. Odkupiło je za nieujawnioną sumę od grupy PPF, której główny właściciel – Petr Kellner – zginął w sobotę w katastrofie śmigłowca na Alasce. Nie wykluczone, że PPF może chcieć teraz sprzedawać aktywa. Antenna Hungaria jest naturalnym nabywcą tym bardziej, że ostatnio węgierski premier ogłosił, że oczekuje od rodzimych firm, że będą miały ponad 50 proc. udział w takich sektorach, jak informatyka czy telekomunikacja.
4iG przez lata zajmowało się dystrybucją i utrzymaniem sprzętu dostarczanego węgierskim firmom przez wielkie zachodnie firmy IT (w tym Dell). W 2018 r. spółką zainteresował się Lőrinc Mészáros, biznesmen z kręgu Victora Orbana, premiera Węgier, i poprzez kontrolowane przez siebie podmioty kupił 63 proc. akcji firmy. W 2019 r. kontrolę nad spółką zaczął przejmować Gellért Jászai uznawany za prawą rękę Mészáros. W 2019 r. 4iG zamierzało przejąć od grupy Deutsche Telekom spółkę T-Systems Hungary, ale do transakcji ostatecznie nie doszło.
Od chwili wejścia do spółki Lőrinca Mészárosa zaczął się szybki wzrost jej przychodów, do czego przyczyniło się wejście na rynek integratorski, co umożliwiło zdobywanie kontraktów rządowych i od firm kontrolowanych przez rząd. O ile w 2018 r. przychody spółki wynosiły 14 mld forintów, to w 2020 r. było to już 54 mld forintów. Zysk netto wzrósł odpowiednio ze 120 mln forintów do 3,4 mld forintów.