W czerwcu 2022 roku bezpłatna cyfrowa telewizja naziemna powinna oddać sieciom komórkowym pasmo na potrzeby technologii 5G. Potrzeba wielu decyzji, aby do tego doszło w bezbolesny dla widzów sposób. Kością niezgody są jak zwykle pieniądze – pisze Rzeczpospolita.
Szybka nowelizacja prawa telekomunikacyjnego, przyjęcie nowego planu kanałowego przez Urząd Komunikacji Elektronicznej oraz jak najszybsze wydanie nowych rezerwacji częstotliwości nadawcom telewizyjnym w bieżącym lub drugim kwartale br. – to dziś elementy, na które czeka Emitel, aby rozpocząć inwestycje w sieć nadawczą i w czerwcu 2022 roku zapewnić widzom bezproblemowy dostęp do oferty bezpłatnej naziemnej telewizji cyfrowej (NTC). To termin, w którym NTC musi oddać częstotliwości 700 MHz operatorom komórkowym na potrzeby sieci 5G i zacząć nadawać na niższym paśmie.
Emitel szacuje, że koszt przeniesienia multipleksów naziemnej telewizji cyfrowej w nowy zakres częstotliwości wymaga inwestycji w infrastrukturę rzędu 80 mln zł. Inne wyliczenia ma UKE, ale ich do tej pory nie ujawnił. Według nieoficjalnych informacji w modelu, który bierze udział pod uwagę UKE, koszty te rosną do 110 mln zł.
Nie wiadomo dziś, czy i kto ma wziąć na siebie szczególnie te dodatkowe koszty. Emitel wskazuje, że 80 mln zł to dla niego spora kwota, dlatego chciałby mieć pewność, że nadawcy nie zrezygnują z jego usług, i proponuje, aby nowe umowy opiewały na okres dłuższy niż 10-letni. To wzbudza kontrowersje wśród nadawców. Pojawiają się inne pomysły, np. rekompensata ze środków uzyskanych z aukcji pasma 700 MHz.
Emitel zaś rozwija nowe dla siebie źródła przychodów. W ubiegłym roku na zlecenie operatorów komórkowych Emitel wybudował 50 masztów telekomunikacyjnych. Plan na ten rok to 100, a mam podpisane umowy w sumie na 200 masztów z wszystkimi operatorami.
Więcej w: Kto zapłaci za pasmo dla 5G? Dla Emitela to potężne pieniądze (dostęp płatny)