Szefowie Huawei poprosili o spotkanie ostatniej szansy z brytyjskim premierem w sprawie przygotowywanej przez Wielką Brytanię decyzji o wyeliminowaniu sprzętu chińskiego dostawcy z brytyjskich sieci - pisze w niedzielnym wydaniu dziennik „The Times”.
Jak twierdzi dziennik, chiński dostawca chce zawrzeć z rządem Borisa Johnsona umowę, która opóźni usunięcie jej sprzętu z brytyjskich sieci komórkowych do czasu zaplanowanych na czerwiec 2025 r. wyborów. Ma bowiem nadzieję, że przyszły rząd może wycofać decyzję. W zamian Huawei zobowiązuje się do utrzymania działalności swojego sprzętu, który jest również wykorzystywany w sieciach 2G, 3G i 4G.
W piątek dziennik „The Daily Telegraph” informował, że w przyszłym tygodniu Oliver Dowden, brytyjski minister kultury ma przedstawić w parlamencie stanowisko rządu w sprawie obecności sprzętu Huawei w brytyjskich sieciach (według innych źródeł ma to nastąpić przed 22 lipca) oraz, że będzie w nim zawarta informacja, że ma być wycofany w ciągu pięciu lat. Część brytyjskich parlamentarzystów żąda, by został wycofany do 2023 r.
BT i Vodafone w ostatnich dniach informowali, że wycofanie sprzętu Huawei przed 2025 r. może oznaczać kłopoty z zasięgiem sieci. Vodafone mówił też, że wyeliminowanie sprzętu chińskiego dostawcy będzie oznaczało dla niego miliardy dodatkowych kosztów. Pośrednio do tych szacunków odniósł się szwedzki Ericsson. Jak informuje „Daily Telegraph”, Arun Bansal, wiceprezes szwedzkiej firmy, który odpowiada za region Europy i Ameryki Łacińskiej stwierdził, że szacunki analityków Enders Analysys mówiące o kosztach na poziomie 1,5-2,0 mld funtów są „niemożliwe do uzasadnienia”. Stwierdził, że mitem jest twierdzenie, że brak obecności w sieciach chińskiego sprzętu podniesie koszty ich budowy.
Z kolei Liu Xiaoming, ambasador Chin w Londynie, ostrzegał, że wykluczając Huawei z grona dostawców brytyjski rząd wyśle „bardzo złą wiadomość” do chińskiego biznesu.
Przypomnijmy, że zgodnie z decyzjami rządu Wielkiej Brytanii ze stycznia 2020 r., Huawei miał być wyeliminowany z grona dostawców sieci rdzeniowych, a jego udział w sieci radiowej miał zostać ograniczony do nie więcej niż 35 proc. Miały też obowiązywać ograniczenia terytorialne. Stanowisko rządu zmieniło się po tym, jak Narodowe Centrum Bezpieczeństwa Cybernetycznego (NCSC) uznało, że nowe sankcje USA wobec Huawei zmniejszyły bezpieczeństwo sprzętu chińskiego dostawcy.