Resort cyfryzacji broni zmian w megaustawie

Ministerstwo Cyfryzacji próbuje uspokoić samorządy, które obawiają się zmian, jakie może przynieść nowelizacja megaustawy telekomunikacyjnej. Obawy te znalazły wyraz m.in. w wypowiedziach prezydenta Sosnowca, który w tej sprawie zorganizował nawet konferencję w końcu ubiegłego tygodnia.

Podczas konferencji wskazywał, że planowane zmiany dają operatorom całkowitą swobodę w wykorzystaniu infrastruktury samorządowej  bez ponoszenia przez nich jakichkolwiek kosztów. W efekcie miasta czy gminy stracą możliwość estetycznego kształtowania swojej przestrzeni publicznej, prowadzenia remontów infrastruktury miejskiej i pomniejszy to też ich dochody

Jak argumentował prezydent Arkadiusz Chęciński, za wykorzystanie jednego słupa oświetlenia ulicznego na potrzeby umieszczenia na nim urządzeń sieciowych jego właściciel (gmina lub spółka, np. energetyczna) pobiera dziś opłatę do 100 zł na rok. Ponadto, udostępniając słupy, w świetle nowych przepisów gminy będą miały zablokowane możliwości ich remontu albo wymiany. Wprawdzie projekt megaustawy zobowiązuje gminy i operatorów do zawarcia umowy o dostępie, ale jeśli nie uda się jej wynegocjować i podpisać, ostateczną decyzję podejmie Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej.

Ministerstwo Cyfryzacji zwraca uwagę, że brak opłaty dotyczy wyłącznie punktów dostępowych o bliskim zasięgu, jakie obecnie w ogóle jeszcze nie są instalowane. Dla pozostałych typów urządzeń wszystko pozostaje bez zmian.

– Co więcej, montaż nadajnika o niewielkim zasięgu będzie wymagał uprzednich uzgodnień m.in. z zarządcą drogi oraz organem zarządzającym ruchem. Dlatego megaustawa nie wpłynie na przychody samorządów z tego tytułu oraz na ich zdolność do dysponowania infrastrukturą miejską – podkreśliło ministerstwo.

Resort dodaje, że w przypadku stawek za zajęcie pasa drogowego w celu umieszczenia światłowodu, samorządy w dalszym ciągu będą mogły pobierać opłaty od już istniejących linii kablowych (w tym światłowodów właśnie) na dotychczasowych warunkach. Nowe stawki za zajęcia pasa drogowego dotyczą linii, które mogą powstać w przyszłości.

Resort przypomniał przy tej okazji, że wysokie stawki za zajęcie pasa drogowego są główną barierą blokującą podłączanie do internetu gospodarstw domowych na wsiach i w małych miejscowościach.

Bez zaproponowanej zmiany 5 mln gospodarstw domowych może zostać bez dostępu do szerokopasmowego internetu nawet przez kolejne 15 lat – argumentuje resort.

Zwraca przy tym uwagę, że wysokość stawek za zajęcie pasa drogowego dochodzi obecnie w niektórych gminach do 200 zł za metr miesięcznie, co skutecznie zniechęca operatorów do inwestowania na terenach, które tego potrzebują.

Ministerstwo Cyfryzacji odniosło się też do kwestii zapisu zobowiązującego prezydentów miast do przedkładania do UKE informacji na temat infrastruktury technicznej. Prezydent Sosnowca wskazał, że taka infrastruktura należy nie tylko do miast, ale też do działających na ich terenie spółek.

Co wtedy, jeśli ktoś nie będzie chciał nam przekazać informacji, a zgodnie z ustawą prezydent – nie urząd miejski – będzie odpowiadał karą pieniężną w wysokości 500 zł za dzień zwłoki? – pytał prezydent Sosnowca.

Ministerstwo odpowiedziało, że publiczna infrastruktura techniczna to ta, która należy już do samorządu, nie zaś do spółek prawa handlowego. Przekazywanie informacji na ich temat do UKE pomoże w bardziej efektywnym jej wykorzystaniu.

Resort wyjaśnia konieczność wprowadzenia tych przepisów potrzebą uniknięcia powielania istniejącej infrastruktury – czy to przez przedsiębiorców telekomunikacyjnych, czy też przez jednostki samorządu terytorialnego, co pozwoli bardziej efektywniej gospodarować środkami publicznymi i zaoszczędzone w ten sposób zasoby finansowe wykorzystać na inne cele.