REKLAMA

Regulacje pomogą zwalczać hakerów

Rafał Babraj, specjalista ds. komunikacji i nowoczesnych technologii w zespole Analiz Strategicznych i Wpływu Nowoczesnych Technologii w NASK PIB zwraca uwagę, że także NATO dostrzega zagrożenia, jakie dla Sojuszu stanowią działania hybrydowe, takie jak cyberataki czy kampanie dezinformacyjne. Skłoniło to ją np. do przygotowywania kwartalnego raportu „Robotrolling”, który analizuje manipulacje w mediach społecznościowych na temat obecności NATO w krajach bałtyckich. Autorzy skupiają się na dezinformacji, prowadzonej przez konta zautomatyzowane (boty) oraz fałszywe (trolle). Analizy wskazały, że w 4 kwartale 2018 roku boty wytworzyły 46 proc. wiadomości w języku rosyjskim na temat obecności NATO w krajach nadbałtyckich i Polsce.

– Warto też zwrócić uwagę na działania edukacyjne NATO i udostępnioną przez nią grę na Facebooku, która uczy dostrzegać dezinformację – podkreśla Rafał Babraj. Gra ma pomóc wyłapywać użytkownikom Facebooka tzw. fake newsy. Gracze prowadzą własną firmę wydawniczą, zarabiają wirtualną walutę i zdobywają czytelników, publikując wiarygodne wiadomości. Pomaga im w tym ekran sprawdzania faktów, który zachęca graczy do weryfikowania źródeł i podpowiada, jak odróżnić informacje prawdziwe od fałszywych.

– Dobrze byłoby, gdyby i w rzeczywistości wydawnictwa ,które publikują rzetelne informacje zyskiwały na wartość, co przekładałoby się na ich przychody i zyski – zauważa Rafał Babraj.

– Niestety rzeczywistość jest zupełnie inna niż w grze NATO na Facebook. Dziś raczej e-wydawnictwa, które rozpowszechniają niesprawdzone i nieprawdziwe informacje wydają się być w znacznie lepszej kondycji – ocenia dr hab. Rafał Mrówka, profesor w Katedrze Teorii Zarządzania Szkoły Głównej Handlowej. Według niego fake newsy oraz cyberzagrożenia stanowić będą jedną z przeszkód w rozwoju Przemysłu 4.0.

ITU ocenia zaangażowanie państw w cyberbezpieczeństwo

Problem, jaki stanowić mogą cyberataki dla rozwoju gospodarczego w wielu państwach dostrzega też Międzynarodowy Związek Telekomunikacyjny (ITU). W ubiegłym roku ta agenda ONZ opublikowała „Przewodnik po opracowaniu Krajowej Strategii Cyberbezpieczeństwa” (Guide to developing a national cybersecurity strategy). Dokument ma stanowić wsparcie dla państw, które przygotowują strategię. Opisano w nim poszczególne etapy, od identyfikacji potrzeb, poprzez analizy, opracowanie dokumentu, wdrożenie, aż do ewaluacji. Dodatkowo w przewodniku znajdują się przykłady dobrych praktyk w zakresie zarządzania, oceny ryzyka, infrastruktury krytycznej, rozwiązań prawnych i edukacyjnych. Dokument powstał przy wsparciu przedstawicieli organizacji międzynarodowych, sektora prywatnego, reprezentantów świata nauki, we współpracy z NATO, a także Europejską Agencją Bezpieczeństwa Sieci i Informacji (ENISA).

ITU publikuje też globalny wskaźnik cyberbezpieczeństwa. Wskaźnik mierzy zaangażowanie państwa i jego zdolność utrzymania bezpieczeństwa na poziomach krajowym, regionalnym i międzynarodowym. Ocena, prowadzona przez ekspertów ITU wraz z partnerami z sektora prywatnego, publicznego i naukowego, ma zidentyfikować aktualne problemy, wykryć luki i wskazać obszary do poprawy. Tworzony ranking ma również funkcję motywacyjną – ma zachęcać państwa do poprawy wyniku. W zestawieniu uwzględniono różne poziomy rozwoju cyberbezpieczeństwa, odzwierciedlone w ogólnym poziomie usług ICT. Koncepcja opiera się na założeniu, że im bardziej rozwinięte rozwiązania cyberbezpieczeństwa, tym wyższy poziom usług ICT.

W ostatnim raporcie za 2018 r. Polska jest zaliczana do grupy krajów, które wykazują wysokie zaangażowanie w kwestie związane z cyberbezpieczeństwem na poziomie prawnym, technicznym czy organizacyjnym. Jako kraj zostaliśmy zakwalifikowani na 17 miejscu w Europie i 29 na świecie, jeśli chodzi o pozom zapewnienie cyberbezpieczeństwa. Na czele listy znalazły się Wielka Brytania i USA. Optymizmem może napawać, że wyprzedzamy takie kraje, jak Belgia, Węgry, Czechy, Szwecja, Szwajcaria a nawet Izrael.

oprac. m.j.

PARTNEREM MATERIAŁU JEST NASK-PIB