Rada Miasta Opole zajęła się podczas wczorajszej sesji petycją dotyczącej stworzenia w mieście strefy wolnej od sieci 5G, a dokładniej „ochrony zdrowia mieszkańców przed elektroskażeniem”, złożoną pod koniec marca przez Koalicję Polska Wolna od 5G. Została ona odrzucona i nie wywołała żadnej dyskusji. 18 radnych było za jej odrzuceniem a pięciu wstrzymało się od głosu.
Przeciwnicy 5G chcieli, by radni w uchwale wyrazili swoje negatywne stanowisko wobec sieci 5G oraz zalecili, by „zdemontowano istniejące sieci WiFi w szkołach” oraz zastąpiono je połączeniami kablowymi. Żądali też, by miasto przeprowadziło kampanię informacyjną na temat zagrożeń zdrowotnych związanych z telefonami komórkowymi, WiFi i innymi urządzeniami bezprzewodowymi.
Petycję badał radny Przemysław Pytlik. Argumentował, że Miasto Opole nie ma podstaw do kwestionowania rozporządzenia ministra zdrowia z grudnia 2019 r. w sprawie dopuszczalnych poziomów pól elektromagnetycznych w środowisku. Zauważył też, że urządzenia wykorzystywane np. przez operatorów czy mieszkańców do korzystania z usług telekomunikacyjnych muszą posiadać odpowiednie certyfikaty. Rada Miasta Opole nie ma więc podstaw do kwestionowania tego.