Sieć 5G w Polsce, rozwój chińskich firm technologicznych nad Wisłą oraz ograniczenie dostępu do pornografii w sieci – to główne tematy rozmowy z Markiem Zagórskim, ministrem cyfryzacji, którą przeprowadził portal Radia Zet.
Minister przyznaje, że nie ma jeszcze smartfonu 5G. Liczy jednak, że koniec tego roku przyniesie sieć 5G w kilku miastach Polski.
Stwierdza, że przy budowie infrastruktury 5G w Polsce bliżej jest do tego, aby robiły to firmy europejskie.
– I jako Polska mamy tu bardzo dobrą sytuację. Swoje centra badawcze związane z budową 5G mają i Ericsson, i Nokia a także w pewnej mierze Samsung. Ericsson ma zresztą nie tylko centra rozwojowe, ale także buduje same urządzenia do transmisji 5G - w fabryce w Tczewie. Zależy nam więc także na tym, by to, co zostanie w Polsce wytworzone – zarówno na poziomie oprogramowania, jak i sprzętu – znalazło swoje miejsce w sieciach 5G budowanych w naszym kraju – podkreśla Marek Zagórski.
Nie wyobraża sobie, aby polska otworzyła się na współpracę z Huawei w takim zakresie jak Węgrzy. A to dlatego, że sieć 5G będzie miała ogromny wpływ na funkcjonowanie państwa. Nie tylko poszczególnych systemów, ale wręcz całych sektorów gospodarki czy miast.
– Dlatego 5G musi być dużo bezpieczniejsze. Jeśli chodzi o dostawców sprzętu, jednym z podstawowych warunków będzie więc dywersyfikacja. I nie chodzi tu nawet o tego czy innego dostawcę, ale o to, by nie być uzależnionym od jednego – mówi minister.
Dodaje, że technologia 5G będzie również wykorzystywana do transmisji danych wrażliwych. Co nie zmienia faktu, że rząd chce rozmawiać o tych kwestiach także z Chinami.
Zaznacza też, że nie wszystkie poziomy sieci 5G wymagają tak wysokiego poziomu bezpieczeństwa. Na przykład – urządzenia końcowe, czyli np. smartfony aż takiej uwagi nie wymagają. – Patrzymy na nie zupełnie inaczej, niż na rdzeń sieci. Nikt nie zamierza Polakom ograniczyć korzystanie ze smartfonów tej czy innej firmy – mówi Zagórski.
Poruszony został też temat spółki Polskie 5G. Marek Zagórski poinformował, że po podpisaniu listu intencyjnego, trwają prace nad analizą biznesową. Nie udało się tego zrobić przed końcem 2019 roku, więc resort czeka na ten raport.
– W projekcie Polskie 5G chodzi o to, by zjednoczyć siły i wspólnie zagospodarować to pasmo. W ramach podjętego porozumienia wszystkie strony zobowiązały się udostępniać swoją infrastrukturę. Gdybyśmy szli modelem LTE, gdzie każdy z operatorów sam buduje swoją sieć, to każdy musiałby dobudować ponad 16 tys. stacji bazowych – wyjaśnił minister cyfryzacji.
Więcej w: Minister cyfryzacji: nikogo nie interesuje, co Kowalski ogląda w sieci