W internecie nie brakuje produktów, które mają rzekomo chronić przed siecią 5G. Dlaczego serwisy aukcyjne nie usuwają ofert? – pyta Radio Zet.
W największych serwisach ogłoszeniowych, jak Allegro i OLX, bez przeszkód można znaleźć oferty produktów obiecujących skuteczną „ochronę" przed 5G. Wśród nich m.in. antyradiatory (nakładka rzekomo ograniczająca fale elektromagnetyczne), odpromienniki czy folie magnetyczne.
Nie jest tanio. Za wspomnianą folię o wymiarze 180 x 60 cm trzeba zapłacić od 120 zł do nawet 300 zł. Z kolei za ognionity (pseudonaukowa i hipotetyczna forma „podstawowej energii kosmicznej") w kształcie piramidy to wydatek od 20 zł do nawet 285 zł.
Rekordzistą jest monitor osobisty do ciągłego monitorowania narażenia na pola elektromagnetyczne. „Opracowany został w trosce o bezpieczeństwo osób, które mogą być narażone na niebezpieczeństwa ze strony pól elektromagnetycznych (w tym 5G). Urządzenie ostrzega przed zagrożeniem za pomocą dźwięku, wibracji oraz wizualnie" – zachwala sprzedawca. W serwisie OLX za jedno urządzenie trzeba zapłacić aż ponad 7 tys. zł.
Przedstawicielka OLX tłumaczy Radiu Zet, że jeśli chodzi o wierzenia w teorie spiskowe, to serwis nie może ich zakazać regulaminem, podobnie jak nie może zabronić użytkownikom szukać porad u chiromantów, czy wróżek.
Sprawę ofert produktów anty-5G obiecał śledzić Tomasz Chróstny, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK).
Więcej w: Kwitnie biznes produktów „chroniących" przed siecią 5G