Z 5G będą najpierw korzystać mieszkańcy większych ośrodków miejskich: klienci biznesowi oraz indywidualni, którym zależy na bardzo szybkim internecie. Podobnie przebiegało to, gdy wprowadzaliśmy 3G i 4G. Obserwując sytuację na innych rynkach, wprowadzane taryfy na 5G są nieco wyższe od tych dla LTE, ale przecież zakres i parametry techniczne 5G są wielokrotnie bogatsze – mówi w rozmowie z Pulsem Biznesu Witold Drożdż, członek zarządu ds. strategii Orange Polska.
Przypomina, że obecnie Orange prowadzi największe w kraju testy łączności 5G pod względem zasięgu i zaangażowanej infrastruktury na terenie warszawskiej Ochoty i Powiśla. Możliwości sieci w warunkach miejskich sprawdza wybrana grupa klientów, pracowników i dziennikarzy, których operator wyposażył w telefony dostosowane do standardu 5G. W październiku rozpocznie podobne testy z Nokią w Lublinie.
Równolegle przygotowuje się do zapowiadanej przez prezesa UKE aukcji częstotliwości, które umożliwią nam już komercyjne świadczenie usług 5G, przynajmniej na terenach zurbanizowanych. Zgodnie z oficjalnym harmonogramem aukcja powinna zostać rozstrzygnięta nie później niż w połowie przyszłego roku. Drożdż zapewnia, że Orange na pewno będzie wówczas przygotowany do tego, by niezwłocznie przystąpić do rozwoju infrastruktury i świadczenia usług. Dzięki temu do końca przyszłego roku 5G od Orange będzie już dostępne na terenie co najmniej jednego dużego miasta.
Ocenia on, że przedstawiony przez rząd harmonogram wdrażania 5G wydaje się być realistyczny oraz jest zgodny z potrzebami i oczekiwaniami rynku i postulatami branży telekomunikacyjnej. Zastrzega, że nie będzie 5G w Polsce bez harmonizacji tych norm do poziomu europejskiego.
Więcej w: Polska w standardzie 5G (dostęp płatny)