Dziennik Gazeta Prawna: TV w nowym standardzie ze sprzeciwem w tle
Zasadnicza część zmian w telewizji naziemnej już się zakończyła, ale protest nadawców prywatnych dopiero się rozkręca Ponad 46 mln zł budżet państwa wydał na dofinansowanie zakupu telewizorów i dekoderów. Wsparcie będzie można otrzymać jeszcze do końca roku, ale największe fale wniosków już za nami. Analiza liczby wniosków o dopłatę wskazuje, że przybywało ich skokowo w regionach, gdzie wyłączany był stary standard – tuż przed i zaraz po zmianie. W sumie od początku akcji dofinansowania do ostatniego etapu „przeprowadzki” złożono ponad 462 tys. wniosków, z czego zrealizowano prawie 384 tys. Wśród zakupów dominują dekodery: 86 proc. zrealizowanych dopłat na łączną kwotę prawie 33,2 mln zł. Dofinansowanie sprzętu to niejedyny problem związany ze zmianą standardu nadawania. Wywołała ona niezadowolenie nadawców naziemnych stacji komercyjnych, gdyż telewizję publiczną przy tej rewolucji potraktowano ulgowo. Początkowo akcja miała objąć wszystkie kanały emitowane drogą naziemną. Ale w ostatniej chwili Urząd Komunikacji Elektronicznej zdjął ten obowiązek z multipleksu trzeciego (MUX3), w całości zajmowanego przez TVP. Do końca 2023 r. może on nadawać jak woli: w DVBT lub DVBT2. Na nowy standard musi przejść dopiero 1 stycznia 2024 r. Naziemni nadawcy prywatni – TVN, Polsat, TV Puls i Kino Polska – we wspólnym stanowisku nazwali to dyskryminacją i wyrazili protest „przeciw niesprawiedliwym działaniom, które pozbawiają dużą część widzów telewizji naziemnej dostępu do ulubionych kanałów”. Zapowiedzieli też, że będą „domagać się adekwatnej rekompensaty i jak najszybszego przełączenia kanałów TVP” na standard obowiązujący pozostałych.
Więcej w: TV w nowym standardzie ze sprzeciwem w tle (dostęp płatny)
Dziennik Gazeta Prawna: Połowa opłat z prawa pokrewnego trafi do dziennikarzy
Big techy zamieszczające fragmenty cudzych tekstów będą musiały dzielić się zyskiem, mówi w rozmowie z DGP Jacek Wojtaś, koordynator ds. europejskich Izby Wydawców Prasy. Jak wyjaśnia: „wydawcy zyskają wreszcie prawo, które od lat przysługuje chociażby producentom muzyki i filmów. Publikacja nawet krótkiego, dwu-, trzysekundowego fragmentu utworu muzycznego wymaga wniesienia opłat na rzecz uprawnionej wytwórni. Tymczasem publikacje prasowe są we fragmentach czy nawet w całości kopiowane i publikowane przez duże platformy internetowe, które z tego tytułu osiągają duże zyski, ale nie dzielą się nimi z wydawcami. Nowe prawo ma to zmienić, wprowadzając obowiązek rekompensowania wydawcom kosztów związanych z powstawaniem publikacji prasowych. Jeśli więc platforma internetowa, zamieszczając publikacje prasowe, zarabia na reklamie czy danych osobowych, to będzie musiała się częścią tego zysku podzielić”. Według szacunków, w przypadku Polski suma opłat od big techów może wynieść około 300 mln zł. Połowa z niej trafiałaby do dziennikarzy, którzy piszą artykuły. Wynika to wprost z przedstawionego projektu nowelizacji prawa autorskiego. Według Izby Wydawców Prasy, w ustawie brakuje trzech ważnych elementów. Po pierwsze – kryterium substytucji, które wprowadzono chociażby w prawie francuskim. Chodzi o jednoznaczne przesądzenie, że udostępnienie nawet bardzo krótkiego fragmentu tekstu, powodujące, że użytkownik nie sięga do materiału źródłowego, podlega opłacie. Po drugie brakuje obowiązku raportowania. Po trzecie ustawa powinna przewidywać możliwość interwencji organu państwa w przypadku, gdyby strony nie porozumiały się we w miarę krótkim terminie.
Więcej w: Połowa opłat z prawa pokrewnego trafi do dziennikarzy (dostęp płatny)
Puls Biznesu: Polski Equinix w pełnej mobilizacji
Jeszcze w tym roku Equinix zamierza oddać do użytku kolejne centrum danych International Business Exchange o nazwie WA4. W najbliższych planach są kolejne: WA5 i WA6. Za swoją przewagę konkurencyjną firma uznaje wyróżniającą ją na rynku usługę interconnection, łączącą w jedną sieć wszystkie 240 data center firmy Equinix w 27 państwach. Warszawskie centrum danych Equinix WA1 obsługuje ponad 350 firm, umożliwiając im bezpośredni dostęp do światowych rynków. Equinix WA1, WA2 i WA3 mają 5773 m kw. i 7,94 MW mocy. Obecnie firma zatrudnia w Polsce 340 osób i ma trzy czynne centra danych, centrum usług wspólnych, zapewniające m.in. obsługę klienta z obszaru całej Europy, oraz Centrum Rozwoju Produktu. To ostatnie jest jednym z trzech hubów opracowujących takie globalne rozwiązania jak usługa interconnection. Equinix specjalizuje się w połączeniach internetowych i centrach danych. Jest notowany na giełdzie w Nowym Jorku, a roczne obroty rzędu prawie 7 mld USD zapewniły mu miejsce na liście Fortune 500. Menedżer kierująca polską spółką od stycznia ma duże doświadczenie w zarządzaniu firmami w wielu branżach — od handlowej przez medyczną po technologiczną.
Więcej w: Polski Equinix w pełnej mobilizacji (dostęp płatny)
Puls Biznesu: Ceny docelowe akcji Orange'a i Cyfrowego Polsatu poszły w dół
Konrad Księżopolski, szef działu analiz Haitong Banku, w raporcie z 1 lipca z godz. 8.30 nie zmienił rekomendacji “kupuj” dla Orange Polska i “neutralnie” dla Cyfrowego Polsatu. Ceny docelowe zostały jednak obniżone. W przypadku Orange Polska cena została obniżona z 7,3 do 7 zł, a Cyfrowego z 34,9 do 22,9 zł. Zdaniem Konrada Księżopolskiego, telekomy, mimo że oferują produkty uznawane dziś za niezbędne, nie są w stanie skutecznie przenieść presji inflacyjnej na swoich konsumentów. Jak podkreśla, ARPU telekomowe rośnie w tempie 3-6 proc., jednak biorąc pod uwagę inflację, która wynosi obecnie 14 proc., oznacza to spadek ARPU w ujęciu realnym. Jego zdaniem, "operatorzy będą starali się selektywnie podnosić ceny oferowanych produktów. Będą uzasadniać to koniecznością finansowania wydatków operacyjnych i kapitałowych, które również są narażone na inflację".
Więcej w: Ceny docelowe akcji Orange'a i Cyfrowego Polsatu poszły w dół (dostęp płatny)
Parkiet: Cloud Technologies z przejęciem
Spółka technologiczna przejęła za 1,9 mln euro hiszpańskie TL1. Akwizycja ma pomóc w rozszerzeniu sieci dystrybucji w krajach hiszpańskojęzycznych.
Więcej w: Cloud Technologies z przejęciem (dostęp płatny)
Gazeta Wyborcza: USA. Google będzie usuwać dane o lokalizacji użytkowników odwiedzających kliniki aborcyjne
Google zapowiedział, że będzie usuwać informacje o lokalizacji użytkowników odwiedzających kliniki aborcyjne w USA. Ma to związek z zapowiadanym zaostrzeniem prawa aborcyjnego. Według nowego prawa policja może wykorzystać cyfrowy ślad jako dowód na nielegalne przeprowadzenie aborcji. Jak pisze Agencja Reutera, prawo stanowe może upoważniać policję nawet do uzyskania nakazu przejrzenia historii wyszukiwania, geolokalizacji oraz innych śladów internetowych mogących potwierdzić zajście w ciążę przez kobietę m.in. aplikacje śledzące cykle menstruacyjne. Każdy taki ślad może być wykorzystany przez policję jako dowód na dokonanie aborcji. Zapobiegać tej możliwości ma największa internetowa wyszukiwarka Google. "New York Times" donosi, że Google zmienia swoją politykę prywatności. Wyszukiwarka będzie usuwać i ukrywać informacje potwierdzające odwiedzenie: klinik płodności, schronisk dla ofiar przemocy domowej, czy ośrodków leczenia uzależnień. Usunięcie danych przez system nastąpi tuż po zidentyfikowaniu wizyty w takim miejscu. Dane lokalizacyjne usuwać będzie holding powołany przez Google'a - Alphabet.
Więcej w: USA. Google będzie usuwać dane o lokalizacji użytkowników odwiedzających kliniki aborcyjne (dostęp płatny)