Puls Biznesu: Comarch chce mieć więcej Pasów
Rada miasta Krakowa dała zielone światło do sprzedaży ponad 33 proc. akcji Cracovii. Comarch, który na klub wydał już ponad 150 mln zł, jest gotów wyłożyć jeszcze 26 mln zł. Zamierza też go dokapitalizować. Cracovia to jeden z najstarszych klubów piłkarskich w Polsce. Jest prowadzony przez spółkę Miejski Klub Sportowy Cracovia SSA, w której 66,11 proc. kontroluje Comarch, a 33,64 proc. Gmina Miejska Kraków. Niebawem zaangażowanie informatycznej spółki w Cracovię, na którą z powodu umieszczonych w herbie i na strojach białych i czerwonych pasów kibice potocznie mówią Pasy, może się zwiększyć. W wydanej w ubiegłym roku książce „Dlaczego się udało” Janusz Filipiak, prezes Comarchu i Cracovii, informuje, że informatyczna spółka wydała na klub ponad 150 mln zł, nie licząc wkładów kapitałowych. Jako większościowy akcjonariusz Comarch kontroluje Cracovię, jaką więc korzyść odniesie z wydania 26 mln zł na zakup pakietu mniejszościowego? Janusz Filipiak przez tydzień nie znalazł czasu, żeby odpowiedzieć PB na pytanie o potencjalne korzyści dla akcjonariuszy Comarchu. Mniejszościowi akcjonariusze informatycznej firmy mogą pocieszać się faktem, że cena, jaką za akcję zapłaci Comarch, jest niższa niż w transakcji sprzed ponad dekady. Gdy w grudniu 2011 r. Comarch podpisywał porozumienie w sprawie dokapitalizowania Cracovii blisko 30 mln zł, cena akcji wynosiła prawie 412 mln zł. Teraz ma szansę je dokupić po nieco ponad 363 zł.
Więcej w: Comarch chce mieć więcej Pasów (dostęp płatny)
Puls Biznesu: Skończyło się rozpieszczanie start-upów
Pogorszona sytuacja na rynkach kapitałowych, wojna w Ukrainie, słabsza koniunktura rynkowa dały się we znaki spółkom technologicznym. Rynek zdołał się jedynie utrzymać na podobnym poziomie co rok temu. Pękła bańka rozdmuchanych wycen startupów. Przecena na rynku venture capital (VC) może wynieść nawet 50 proc., a najbardziej odczują ją spółki technologiczne realizujące rundy inwestycyjne na poziomie B i C, czyli najbardziej rozwinięte. Najnowsze dane z raportu „Transakcje na polskim rynku VC w 2022” opracowanego przez PFR Ventures i Inovo VC, potwierdzają, że na rynku rozgrzanym do dotychczas czerwoności mocno się ochłodziło. Po raz pierwszy od 2019 r., kiedy roczna wartość wszystkich transakcji z udziałem krajowych startupów przekraczała już w Polsce 1 mld zł, nastąpił spadek. W 2022 r. polskie startupy dostały od inwestorów 3,616 mld zł. Rok wcześniej było to 3,624 mld zł. Na pierwszy rzut oka spadek wydaje się mało znaczący, jednak w ostatnich latach łączna wartość transakcji zwiększała się rok do roku niemal dwukrotnie. Jeszcze w połowie roku wielu przedstawicieli krajowego sektora VC, w tym analitycy PFR Ventures, mieli nadzieję, że uda się przekroczyć ubiegłoroczny wynik, choćby nieznacznie. Warunki jednak nie sprzyjały.
Więcej w: Skończyło się rozpieszczanie start-upów (dostęp płatny)
Puls Biznesu: Finalrentals wjedzie do Polski
Założony w Gdańsku startup, który działa m.in. w krajach Bliskiego Wschodu i Kanadzie, zdobył inwestorów w Wielkiej Brytanii i wkrótce pojawi się Europie. W najbliższych tygodniach pojawi się w Polsce nowy gracz na rynku wynajmu aut. To Finalrentals, spółka założona w Gdańsku przez Ammara Akhtara, pakistańskiego informatyka, który po latach pracy dla firm wynajmujących auta w Zjednoczonych Emiratach Arabskich postanowił poprowadzić własną spółkę. Technologia Finalrentals to także stworzony przez Ammara Akhtara program do pozycjonowania strony w wyszukiwarce, który biznesmen zamierza opatentować. Dziś firma ma 32 partnerów i oferuje wynajem samochodów w 14 krajach w 211 lokalizacjach, np. na lotniskach. Finalrentals będzie kolejnym graczem na polskim rynku wynajmu aut. Kilka tysięcy własnych samochodów w ponad 100 polskich miastach wynajmuje na godziny, dni czy dłuższe okresy, np. firma Panek. Od marca 2021 r. działa w Polsce czeski HoppyGo, który łączy właścicieli aut z osobami chcącymi je wypożyczyć na krótki okres.
Więcej w: Finalrentals wjedzie do Polski (dostęp płatny)
Puls Biznesu: Sprzedaż chińskich smartfonów najniższa od dekady
Sprzedaż smartfonów chińskich marek w 2022 r. była o 13 proc. niższa niż rok wcześniej i spadła do 286 mln urządzeń. Ostatnio podobny poziom odnotowano w 2013 r. Przez dziesięć ostatnich lat roczna sprzedaż telefonów chińskich marek nie spadła poniżej 300 mln egzemplarzy, wynika z danych firmy badawczej International Data Corporation (IDC). Chińska firma Vivo produkująca smartfony sprzedała najwięcej urządzeń na całym świecie w 2022 r., jej udziały w rynku globalnym stanowiły 18,6 proc., jak ujawnił raport IDC. Mimo to właściciele marki nie mają powodu do radości, ponieważ w 2021 r. wynosiły 25,1 proc.
Więcej w: Sprzedaż chińskich smartfonów najniższa od dekady (dostęp płatny)
Puls Biznesu: UODO: rośnie liczba skarg dotyczących ochrony danych osobowych
W 2022 r. do Urzędu Ochrony Danych Osobowych trafiło prawie 7 tys. skarg obywateli – poinformował PAP UODO. Jak ocenił rzecznik urzędu Adam Sanocki, wzrost liczby skarg oznacza, że świadomość obywateli co do ochrony danych i przysługujących im praw rośnie. Sanocki powiedział PAP, że skargi, jakie trafiają do UODO – w ubiegłym roku łącznie blisko 7 tys. – dotyczą przeróżnych sytuacji. Skarżący wskazują m.in. na brak ich zgody lub innej podstawy prawnej do przetwarzania danych przez administratora, albo też na to, że ich dane są nieprawidłowe. Są też skargi na nieprawidłowe przetwarzanie danych – choćby przypadek zamienienia imienia i nazwiska w Internetowym Koncie Pacjenta skarżącego. Jak podkreślił, trafiają się też skargi nietypowe. Jedna z nich dotyczyła sytuacji, w której osoba otrzymała niewłaściwe badanie rezonansem magnetycznym. Skarżący zorientował się, że obraz przedstawiał osobę z protezą stomatologiczną, podczas gdy on sam ma własne uzębienie. Wśród skarg związanych z monitoringiem trafiła się też taka, gdzie skarżąca zorientowała się, że w przebieralni w jednym ze sklepów jest lustro weneckie, a za nim kamera. Do UODO trafiła jednak również skarga na „kopiowanie fal mózgowych" przez różne instytucje.
Więcej w: UODO: rośnie liczba skarg dotyczących ochrony danych osobowych (dostęp płatny)
Parkiet: Wyniki Intela pokazują trudną sytuację
Jedna z największych firm w branży pokazała w IV kw. spadek przychodów i stratę netto.
Więcej w: Wyniki Intela pokazują trudną sytuację (dostęp płatny)
Parkiet: Hamuje finansowanie innowacji nad Wisłą
Od funduszy VC do startupów w naszym kraju trafiło 3,6 mld zł – wynika z najnowszych danych PFR.
Więcej w: Hamuje finansowanie innowacji nad Wisłą (dostęp płatny)
Parkiet: UOKiK przygląda się Vectrze
Zasady podwyżek na podstawie klauzul inflacyjnych pod lupą.
Więcej w: UOKiK przygląda się Vectrze (dostęp płatny)
Rzeczpospolita: Startupy odporne na kryzys
Inwestorzy nad Wisłą nie odwrócili się od spółek technologicznych. Ich wycena jednak mocno spada. Z funduszy venture capital do startupów w naszym kraju trafiło w zeszłym roku 3,6 mld zł – wynika z najnowszych danych Polskiego Funduszu Rozwoju. To tyle, ile rok wcześniej. Choć dynamika rozwoju rynku całkowicie zahamowała, to rodzime młode, innowacyjne firmy obroniły się przed załamaniem, którego doświadczyły USA czy Europa Zachodnia. Skala spadków za oceanem sięgnęła ponad 30 proc., zaś na Starym Kontynencie finansowanie VC tąpnęło o jedną czwartą. W Europie Środkowej i Wschodniej kryzys nie zajrzał w oczy startupom. Tu finansowanie w 2022 r. skoczyło o imponujące 25 proc. Eksperci sądzą, że hamowanie nadejdzie tu z opóźnieniem, w br. W naszym kraju po części już to widać. Strumień pieniędzy od inwestorów w Polsce nie wzrósł, a startupy otrzymały tyle samo pieniędzy co rok wcześniej.
Więcej w: Start-upy odporne na kryzys (dostęp płatny)
Rzeczpospolita: Siedem wyzwań związanych z obowiązkowym e-fakturowaniem
Wprowadzenie Krajowego Systemu e-Fakur wymaga odpowiedniego przygotowania firmy nie tylko od strony organizacyjnej, ale również technologicznej. Podpowiadamy z jakimi problemami przyjdzie się mierzyć przedsiębiorcom i co zrobić, by sobie z nimi poradzić. Digitalizacja rozliczeń podatkowych w Polsce ostatnimi laty mocno przyspieszyła. Pliki JPK - VAT, nie budzą już takich obaw podatników, jak jeszcze kilka lat temu, aczkolwiek w dużych organizacjach nadal są sporym wyzwaniem, w szczególności przy zmianie systemów czy procesów księgowych. Kolejnym sprawdzianem przygotowania podatników do digitalizacji podatków jest zastąpienie dotychczasowego modelu obiegu faktur przez tzw. faktury ustrukturyzowane (tzw. e-faktury), wystawiane w zdefiniowanym formacie xml za pośrednictwem Krajowego Systemu e-Faktur (KSeF). Potwierdzenie ostatecznego terminu wprowadzenia obowiązkowego e-fakturowania przez KSeF pojawiło się z końcem 2022 r. wraz z propozycją zmian w przepisach podatkowych. Zgodnie z projektem ustawy oraz zapowiedziami Ministerstwa Finansów, obowiązek fakturowania przez KSeF zostanie wprowadzony od 1 stycznia 2024. Prace legislacyjne nad finalnym brzmieniem przepisów odnoszących się do KSeF mają z kolei zakończyć się do końca pierwszego kwartału.
Więcej w: Siedem wyzwań związanych z obowiązkowym e-fakturowaniem (dostęp płatny)
Gazeta Wyborcza: Masowe zwolnienia w IT to szok dla generacji Z
Milenialsi dołączyli do firm, które podbijały świat, a ich działalność zaprzeczała dotychczasowym zasadom ekonomii. Baby boomers poznali smak krachu dotcomów. Gdy w listopadzie firma Lyft postanowiła zwolnić 13 proc. pracowników, Kelly Chang była zaszokowana, że znalazła się wśród 700 osób, które straciły pracę. – Wydawało się, że firmy technologiczne mają tak wiele możliwości – powiedziała 26-letnia Chang. – Jeśli dostałaś tam pracę, to znaczyło, że dotarłaś do celu. To była prosta ścieżka. Tymczasem 48-letni inżynier Brian Pulliam na wiadomość, że giełda kryptowalut Coinbase likwiduje jego stanowisko, zareagował wzruszeniem ramion. Od chwili, kiedy w 2003 roku po raz pierwszy stracił pracę w Atari, firmie produkującej gry wideo, co roku zadawał sobie pytanie: Co zrobię, jeśli zostanę zwolniony?
Więcej w: „The New York Times": Masowe zwolnienia w IT to szok dla generacji Z. Ale na starszych nie robią takiego wrażenia (dostęp płatny)
Dziennik Gazeta Prawna: Laptopy dla czwartoklasistów: więcej pytań niż odpowiedzi
363 tys. czwartoklasistów ma na jesieni dostać własne laptopy. – Bez platformy edukacyjnej i szkoleń to nietrafiony wydatek – oceniają nauczyciele i samorządowcy Miliard złotych – tyle rząd zamierza przeznaczyć na nowy program pomocy uczniom. W jego ramach każde dziecko, które we wrześniu pójdzie do IV klasy, otrzyma laptopa. Program miałby być powtarzany co roku. Przetarg na komputery już jest rozpisany. Wciąż brakuje jednak ustawy, która wyjaśni szczegóły. Wśród rodziców i pedagogów mnożą się więc pytania. Najłatwiej o szczegóły techniczne komputerów dla uczniów. Mówi o nich Specyfikacja istotnych warunków zamówienia (SIWZ) opublikowana na stronie Centrum Obsługi Administracji Rządowej. Wiadomo z niej, że sprzęt dostarczony uczniom musi być fabrycznie nowy i zapakowany, w grę nie wchodzą więc np. komputery poleasingowe.
Więcej w: Laptopy dla czwartoklasistów: więcej pytań niż odpowiedzi (dostęp płatny)
Dziennik Gazeta Prawna: Polityczna gra laptopami
Komputery dla dzieci pracowników PGR miały równać szanse. Politykom PiS posłużyły do zwiększenia własnych – w swoich okręgach wyborczych. Tymczasem premier zamawia kolejne urządzenia, tym razem dla czwartoklasistów 1,5 mld zł w ciągu dwóch lat chce wydać rząd PiS na nowe komputery dla najmłodszych. Mają w tym pomóc dwa programy – prowadzone w 2022 r. zakupy sprzętu dla potomków pracowników PGR oraz zapowiedziany laptop dla każdego czwartoklasisty. Chodzi o wyrównywanie szans edukacyjnych. Oba programy mają wiele wspólnego. Nie tylko oficjalny cel, lecz także emocje, które budzą w szkołach i samorządach. W przypadku pierwszego programu to na nie spadła duża część pracy związanej m.in. ze zbieraniem wniosków od rodzin uczniów czy pilnowaniem, by przez dwa lata były użytkowane zgodnie z przeznaczeniem. Teraz zadań może być nieporównanie więcej – jak wynika z dokumentów przetargowych, samorządy będą musiały wziąć na siebie odpowiedzialność za odbiór i dystrybucję urządzeń. Być może także za późniejsze zarządzanie nimi. Na razie nie wiadomo, czy laptopy będą przekazywane w ramach darowizny czy użyczenia.
Więcej w: Polityczna gra laptopami (dostęp płatny)
Dziennik Gazeta Prawna: Telekomy regulowane na nowo
Bardziej czytelne umowy i łatwiejsze ich zrywanie – to niektóre z nowych uprawnień, jakie mają przynieść procedowane w Sejmie przepisy. Projekt ustawy Prawo komunikacji elektronicznej (p.k.e.) ma implementować w Polsce przepisy unijnej dyrektywy ustanawiającej Europejski kodeks łączności elektronicznej. Jednym z filarów tego ostatniego aktu są przepisy dotyczące stosunków między przedsiębiorcami komunikacyjnymi a abonentami. Zasadniczy kierunek jest prosty – użytkownicy mają być lepiej poinformowani i chronieni. – To raczej ewolucja niż rewolucja, choć będzie sporo nowości – komentuje skalę zmian Damian Karwala, radca prawny z kancelarii CMS. Żeby klientom łatwiej było się zorientować w ich prawach i obowiązkach, mają dostać uproszczony zestaw dokumentów. Łatwiejsze i mniej kosztowne ma też być rozstawanie się z operatorami. Szczególnie w przypadku, gdy konsumenci nie będą dostawali od nich tego, co firmy obiecały w umowie. W przypadku każdej umowy, a więc także tej o dostęp do internetu, ograniczona zostanie wysokość odszkodowania za przedwczesne jej wypowiedzenie. Obecnie nie może ono wynieść więcej niż „ulga” – obniżka podstawowej ceny przyznawana przy zawieraniu umowy. Ubiegłotygodniowe pierwsze posiedzenie sejmowej komisji, która miała się zajmować projektem PKE, zostało odroczone po 20 minutach, bo posłowie PiS złożyli poprawki, z którymi reszta parlamentarzystów nie miała wcześniej okazji się zapoznać. Kolejne podejście – 6 lutego
Więcej w: Telekomy regulowane na nowo (dostęp płatny)
Dziennik Gazeta Prawna: Dzieci hejtują się same
Nie chcę mówić, że jedynym powodem, dla którego młodzież się okalecza, jest rzeczywistość cyfrowa. Niemniej jednak prawdą jest, że skoro nastolatki spędzają w niej połowę swojego czasu, to znaczy, że się w niej socjalizują. Z niej czerpią wzory zachowań, opinie, postawy, nawet wzory reakcji emocjonalnych. Wystarczy spojrzeć na zachowania np. youtuberów, którzy pokazują, jak grają. Ich ekspresja czy sposób, w jaki się wyrażają, wyraźnie widzimy potem w zachowaniach młodych. Trzeba zwrócić uwagę, że mamy do czynienia z kryzysem relacji rodzinnych. Kluczowe jest pytanie, czy rodzice, pedagodzy, nauczyciele proporcjonalnie do przebywania dzieci w świecie cyfrowym interesują się tą rzeczywistością – mówi prof. Jakub Andrzejczak, który jest kierownikiem Zakładu Socjologii Wychowania Wielkopolskiej Akademii Społeczno-Ekonomicznej i autorem badań naukowych oraz programów profilaktycznych w zakresie funkcjonowania dzieci i młodzieży w świecie cyfrowym.
Więcej w: Dzieci hejtują się same (dostęp płatny)