Puls Biznesu: Roboty nie zastąpią ludzi do końca
Jeszcze kilka lat temu nie istniały rozwiązania, bez których dziś firmy nie wyobrażają sobie funkcjonowania. Nowe technologie oplotły przedsiębiorstwa i pracowników, a symbioza dobrze im robi. Polskie firmy nie stosują tak zaawansowanych technologii, jak w „Początku” Dana Browna, gdzie superkomputer dokonał symulacji ewolucji życia na Ziemi, a stworzony przez niego inteligentny twór potrafi namalować autoportret. Ale i tak przez ostatnie lata robotyzacja, automatyzacja i nowe rozwiązania całkowicie zmieniły sposób działania funkcjonujących w kraju spółek. Inaczej się dziś ludzi zatrudnia i ocenia, inaczej wygląda współpraca zespołów, inaczej buduje się ofertę. W to, że roboty zabiorą ludziom pracę, mało kto już dziś wierzy. Autorzy ubiegłorocznego raportu World Economic Forum oszacowali, że do 2022 r. owszem, zniknie w związku z automatyzacją 75 mln miejsc pracy, ale jednocześnie dzięki technologii powstaną ich 133 mln.
Więcej w: Robot cię sprawdzi, ale nie zwolni z pracy (dostęp płatny)
Puls Biznesu: Ruszyły konsultacje w sprawie PEM
Rozpoczęły się kluczowe dla telekomów konsultacje dotyczące dopuszczalnego limitu promieniowania elektromagnetycznego. Promieniowanie elektromagnetyczne (PEM) stało się palącą kwestią strategiczną i polityczną. W Polsce obowiązują normy dopuszczalnych jego poziomów, ustalone jeszcze w czasach PRL. Przez lata nie był to problem, ale dynamiczny rozwój telekomunikacji mobilnej – a zwłaszcza szybkiego internetu w telefonach – sprawił, że stare limity stały się uciążliwe. Firmy telekomunikacyjne od dawna apelowały o ich podniesienie, tłumacząc, że utrzymanie ich na dotychczasowym poziomie uniemożliwili wybudowanie efektywnej infrastruktury piątej generacji (5G).
Więcej w: 5G będzie miało łatwiej z polem (dostęp płatny)
Puls Biznesu: Smart Factor wykryje nielegalne reklamy
Młoda spółka chce pomóc gminom egzekwować uchwały krajobrazowe – inteligentny pojazd będzie skanował ulice kipiące od szyldów i banerów. Ustawa krajobrazowa po latach obowiązywania wciąż spędza sen z powiek samorządowcom. W myśl przepisów powinni uchwalić lokalne kodeksy dla firm, które reklamują się w przestrzeni publicznej, co wiąże się m.in. z pobieraniem od nich opłat. Zwlekając, miasta tracą miliony z opłat za reklamę, które w dobie malejących wpływów z PIT w samorządowych kasach (w związku z reformą podatkową) mogą być jednym ze sposobów zrównoważenia strat. W pilotażowym projekcie prowadzonym przez Smart Factor w jednym z większych miast w Polsce okazało się, że przez dzikie reklamy tylko na jednej z ulic samorząd traci ok. 700 tys. zł rocznie z tytułu opłat lub kar za nielegalne wykorzystanie przestrzeni publicznej i zaśmiecanie krajobrazu, mimo że nie wdrożono jeszcze uchwały krajobrazowej. Smart Factor ma na to receptę – pojazd z systemem mobilnej kontroli wizyjnej krajobrazu.
Więcej w: Smart Factor pilnuje porządku w reklamie (dostęp płatny)
Puls Biznesu: Platforma dla ryzykantów
Nowa przestrzeń dla startupów to miejsce dla inwestorów – ryzykantów. Na pierwszy ogień poszła jednak spółka, która jest… w restrukturyzacji. Na platformie crowdinvestingowej CrowdConnect pojawiła się nowa sekcja dla młodych spółek. W StartupZone prezentowane będą spółki z większym ryzykiem inwestycyjnym, które są na wczesnym etapie rozwoju. – U podstaw pomysłu na CrowdConnect.pl leżało to, aby na platformie prezentować mogły się projekty zweryfikowane, wiarygodne i mające docelowo trafić na rynek publiczny. Dla emitentów z sekcji StartupZone te założenia pozostają aktualne, przy czym wejście ich walorów do obrotu może być bardziej odsunięte w czasie – mówi Sebastian Huczek, wiceprezes Domu Maklerskiego INC i przedstawiciel platformy.
Więcej w: Większe ryzyko i potencjalny zysk w StartupZone (dostęp płatny)
Puls Biznesu: Żyjąc na podglądzie
W Azji są już twórcy, którzy streamują całe swoje życie, 24 godziny na dobę. Za rok czy dwa pojawią się także w Polsce – mówi Bartek Sibiga z platformy społecznościowej DDOB. I zauważa, że dzisiaj mamy tradycyjne produkcje telewizyjne, z reżyserem, producentem, dużym budżetem. Mamy YouTube i youtuberów, którzy są w stanie z dnia na dzień nagrać i zmontować film. Oczywiście coraz więcej jest vlogów, ale zazwyczaj każdy się do tego przygotuje, chce lepiej wyglądać. To, co teraz obserwujemy, szczególnie w Azji, choć w Polsce już też, to bardzo duża grupa odbiorców, którzy chcą iść jeszcze krok dalej. Jeśli chodzi o live streaming, to on też się zaczyna. YouTube promował go bardzo i pojawiło się bardzo dużo patostreamów, pełnych np. złości, przemocy. Okazało się, że widzowie chcą oglądać skrajności. Potem YouTube zaczął to ograniczać. Ludzie potrafią streamować na Instagramie godzinę dziennie i czasem oglądają to tysiące osób. Sibigę dziwi natomiast, że nie ma w Polsce jeszcze twórców, którzy streamują swoje życie 24 godziny na dobę. Jego zdaniem to jest kwestia roku, może dwóch lat.
Więcej w: Żyjąc na podglądzie (dostęp płatny)
Parkiet: Wieżowe scenariusze opcją telekomów
W Europie narasta fala budowy i sprzedaży firm posiadających komórkowe maszty. Zdaniem analityków dotrze i do Polski. Prezentując w grudniu pięcioletni plan, francuska grupa Orange może pokazać nowe podejście do infrastruktury. Wydzielenie do osobnych firm i sprzedaż masztów rozgrzewały wyobraźnię inwestorów także podczas zakończonej w piątek konferencji Morgan Stanley w Barcelonie. I nie ma się co dziwić. Firmy doradcze i fundusze infrastrukturalne uważają, że operatorzy mają złotonośną kurę. Emmet Kelly, analityk Morgan Stanley, zestawił rynkowe wyceny operatorów komórkowych i wyspecjalizowanych firm wieżowych. Wyszło mu, że kapitalizacja tych pierwszych stanowi średnio siedmiokrotność wyniku operacyjnego powiększonego o amortyzację (EBITDA), a tych drugich – 22-krotność. – Ponieważ mobilni operatorzy infrastrukturalni są największymi posiadaczami wież w Europie – dysponują około 80 proc. wszystkich lokalizacji – potencjalnie mają przed sobą wyjątkową okazję – pisał Kelly.
Więcej w: Komórkowe maszty. Wieżowe scenariusze kuszą telekomy (dostęp płatny)
Rzeczpospolita: Nowe dokumenty po wpadce w sieci
Masowa skala aktywności w internecie i brak troski o bezpieczeństwo swoich danych są często powodem ich kradzieży. Przestępstwo kradzieży tożsamości ma miejsce dziś praktycznie na każdym kroku. Kradzież taka jest przesłanką do darmowej wymiany dowodu osobistego. Minister spraw wewnętrznych i administracji wysłał właśnie do Rządowego Centrum Legislacji projekt rozporządzenia, który reguluje sprawy unieważnień dowodów i ich wymiany. Ma wejść w życie w styczniu 2020 r. Rzecz jest poważna bowiem dotyczy 31 mln pełnoletnich obywateli oraz 2,5 tys. urzędów gmin. A właśnie te ostatnie najbardziej się obawiają, czy możliwa masowa wymiana dokumentów z powodu kradzieży tożsamości nie zablokuje całego procesu wymiany dokumentów.
Więcej w: Nowe dokumenty po wpadce w sieci (dostęp płatny)
Rzeczpospolita: Technologia nie zastąpi notariuszy
Komputer nie sprawdzi i nie potwierdzi tożsamości klienta. Jeszcze długo zadanie to będzie należało więc do rejenta. Notariuszy nie da się również zastąpić podpisem elektronicznym – wynika z debaty „Notariat a nowe technologie", jaka odbyła się podczas XXI spotkania samorządu notarialnego w Krakowie.
Więcej w: Technologia nie zastąpi notariuszy (dostęp płatny)
Rzeczpospolita: Kamera na obradach samorządowców
Aby nagrywać i transmitować obrady, np. rad gmin, powiatu, trzeba pamiętać m.in. o minimalizacji danych, ich anonimizacji i zasadach udostępniania nagrań. Zgodnie z ustawą o samorządzie gminnym obrady rady gminy są transmitowane i utrwalane za pomocą urządzeń rejestrujących obraz i dźwięk. Nagrania obrad są udostępniane w Biuletynie Informacji Publicznej i na stronie internetowej gminy oraz w inny sposób zwyczajowo przyjęty. Analogiczne rozwiązania dotyczą obrad rad powiatu i sejmiku województwa. Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych zwraca uwagę, że przy nagrywaniu i transmisji prac organów kolegialnych samorządu terytorialnego pamiętać należy o zasadach ochrony danych osobowych wynikających z przepisów RODO. W związku z tym UODO przygotował opracowanie wyjaśniające zagadnienia związane m.in. z nagrywaniem obrad rad gmin i powiatów. Urząd zwraca np. uwagę, że w obradach organów samorządowych uczestniczą zarówno osoby publiczne, osoby realizujące zadania publiczne, jak i osoby nieposiadające takiego statusu.
Więcej w: Obecność kamery podczas prac radnych trzeba zaplanować (dostęp płatny)
Gazeta Wyborcza: Roboty atakują miejsca pracy
Za trzy lata zniknie na świecie 75 mln miejsc pracy. Zajmą je roboty. Ale przybędzie 133 mln nowych. Dzielnica Oporów we Wrocławiu, jedna ze stref ekonomicznych. Wchodzę do hali z prefabrykatów. To siedziba firmy Fanuc, która produkuje roboty przemysłowe. Na tyle skutecznie, że – jak ujął to dziennikarz Bloomberga – „zarabia nawet wtedy, gdy jej konkurenci z branży sprzedają więcej”. Wszędzie maszyny w żółtym kolorze, kilku operatorów. W kącie dostrzegam RoboDrilla, jedną z legend branży, którą wypada znać miłośnikom Apple’a, bo wykonał obudowy iPhone’a 4. – Stworzyliśmy robota, który potrafi pisać. Jedna z cukierni wykorzystuje go do dedykacji na tortach. Ale nasi klienci to głównie przemysł motoryzacyjny, metalurgiczny, spożywczy – wymienia Jędrzej Kowalczyk, prezes Fanuc Polska.
Więcej w: Przychodzi człowiek do roboty, a tam robot. Oto potentat, który stoi za automatyzacją fabryk (dostęp płatny)
Gazeta Wyborcza: Wielka chińska inwigilacja
Rząd nie musi odpalać systemu masowej inwigilacji. Żeby wszyscy byli grzeczni, wystarczy sama groźba, że ktoś 24 godziny na dobę sprawdza, czy nie palisz w parku, czy nie przejeżdżasz na pomarańczowym, czy nie zużywasz za dużo papieru toaletowego i czy twoje dziecko nie ziewa w klasie. Granica między Hongkongiem a Chinami. W kolejce do kontroli paszportowej patrzę na baner z prostym komunikatem: „Cisza!”. Kiedy podchodzę do stanowiska i podaję paszport funkcjonariuszce straży granicznej w czarnym mundurze ze lśniącymi srebrnymi emblematami, monitor każe mi zeskanować odciski palców. Przykładam dłonie do czytnika. System już mnie zna i rozpoznaje. Kamera skanuje twarz.
Więcej w: W chińskiej szkole opaski mierzą skupienie uczniów. Masowa inwigilacja działa? Nieważne - ważne, czy wierzą w nią ludzie (dostęp płatny)
Dziennik Gazeta Prawna: mDokumenty także w iPhone'ach
E-receptami, szkolną i studencką mLegitymacją będzie można się posługiwać w przyszłym roku także na urządzeniach Apple’a. mPojazd dla iOS ruszy jeszcze szybciej. Jak mówią przedstawiciele Ministerstwa Cyfryzacji, aplikacje pojawią się na rynku najpóźniej do końca I kwartału 2020 r. Dotychczas z tych ułatwień mogli korzystać jedynie użytkownicy Androida. Dlaczego? To efekt analizy rynku – tłumaczą koordynatorzy projektu z resortu. Potwierdził to również start projektu – liczba aktywnych użytkowników mObywatela korzystających z systemu Google’a była zdecydowanie większa niż tych korzystających z systemu Apple’a. Dziś ponad 90 proc. z 660 tys. zainstalowanych aplikacji pracuje na Androidzie.
Więcej w: mDokumenty od nowego roku również na iPhone’ach (dostęp płatny)