Przegląd prasy, piątek

Puls Biznesu: Handel autami online będzie rósł dwucyfrowo

Już blisko co piąty Polak rozważa kupno samochodu w sieci, pomijając wizytę w salonie. Cyfryzacja dilerów nabiera tempa. Ruch w salonach samochodowych maleje, a sprzedaż nowych aut rośnie – wynika z danych za III kw. 2023 r. Oznacza to, że rynek przechodzi transformację – sprzedaż, a często również obsługa posprzedażowa przenoszą się do sieci. – Motoryzacja to jedna z najmniej zdigitalizowanych branż, skutecznie dotychczas broniąca się przed zmianami. Ten rok pokazuje, że cyfryzacja procesu nabycia samochodu nabiera jednak tempa. Pandemia przyspieszyła te zmiany, często zmuszając klientów do podjęcia decyzji związanych zarówno z finansowaniem, jak też zakupem samochodu bez odwiedzania salonów. Okazuje się, że w dużym stopniu klienci już się do tej formy przekonali – mówi Jacek Pasławski, członek zarządu firmy Vehis. Według danych Google’a około 90 proc. nabywców samochodów przed podjęciem decyzji o zakupie szuka informacji w internecie, a 64 proc. kupujących, którzy oglądają filmy online w celu uzyskania informacji o nowych pojazdach, twierdzi, że nowe formaty, takie jak np. wideo 360°, przekonują ich do zakupu samochodu bez jazdy próbnej.

Więcej w: Handel autami online będzie rósł dwucyfrowo (dostęp płatny)

Puls Biznesu: BidFinance rozkręca handel długami online

Fintech, który zbudował platformę aukcyjną do obsługi aukcji portfeli wierzytelności, w 2024 r. chce postawić nogę na dużym rynku w Europie. Nie mówi też nie Ameryce Południowej. Chociaż rynek obrotu wierzytelnościami od kilku lat się cyfryzuje, to wciąż ma przed sobą długą drogę. Przetargi, na których banki, firmy pożyczkowe czy telekomy oferują portfele przeterminowanych należności, nadal odbywają się w formie spotkań (czasem online) lub ofert wysyłanych mailowo czy nawet faksem. Sprzedaż długów na aukcjach w internecie to na polskim rynku nowość, która przyjmuje się wolniej niż e-bankowość czy zakupy online. Kropla drąży skałę – uznał fintech BidFinance, którego twórcami są: związany z rynkiem venture capital Żenia Karastoyanov (pracował m.in. w MCI Capital i Deloitcie), Danil Tkachenko oraz Paweł Piotrowski, którego pasją zawodową jest budowa start-upów. Od prawie roku gromadzi na swojej platformie aukcyjnej zarówno sprzedających, jak i kupujących. I ma już pierwsze sukcesy. Na platformie B2B do obsługi aukcji portfeli wierzytelności pomiędzy firmami finansującymi i obsługującymi długi, banki, telekomy, firmy ubezpieczeniowe, firmy pożyczkowe mogą wystawiać pakiety wierzytelności na sprzedaż.

Więcej w: BidFinance rozkręca handel długami online (dostęp płatny)

Puls Biznesu: Dwaj weterani IT połączyli siły

Białostockie Centrum Informatyki ZETO przejęło większościowy pakiet udziałów w CPU ZETO z Jeleniej Góry. Liczy na efekt skali i synergie. Nie wyklucza kolejnych zakupów. ZETO, czyli Zakład Elektronicznej Techniki Obliczeniowej, to pierwotna nazwa jednego z najstarszych przedsiębiorstw informatycznych w Polsce. Powstało na mocy uchwały Rady Ministrów ze stycznia 1964 r. jako jednostka budżetowa podległa Biuru Pełnomocnika Rządu ds. Elektronicznej Techniki Obliczeniowej. Następnie w największych miastach w Polsce zaczęto tworzyć zakłady obliczeniowe będące oddziałami ZETO. Przyjęło się uznawać, że od ich powstania nastąpiło przyspieszenie rozwoju informatyki w polskiej gospodarce. Początkowo powstało łącznie kilkanaście zakładów w największych miastach. Wśród nich założone w 1966 r. ZETO Białystok (obecnie Centrum Informatyki ZETO) oraz powołane w 1971 r. ZETO Jelenia Góra. (obecnie CPU ZETO). Na fali zmian ustrojowych na początku lat 90-tych przedsiębiorstwa sieci ZETO przechodziły procesy prywatyzacyjne, w wyniku których ich właścicielami przeważnie stawali się pracownicy. Tym samym sieć ZETO się rozpadała. Po ponad dwudziestu latach od tamtych wydarzeń Centrum Informatyki ZETO (CI ZETO) i CPU ZETO postanowiły, przynajmniej częściowo odwrócić ten proces i połączyły siły. Firma z Białegostoku nabyła udziały spółki z Jeleniej Góry.

Więcej w: Dwaj weterani IT połączyli siły (dostęp płatny)

Puls Biznesu: Amerykańscy producenci czipów potrzebują co najmniej 10 lat, by uniezależnić się od Chin

Amerykańskich producentów od uniezależnienia się od chińskiego łańcucha dostaw dzieli co najmniej dekada, stwierdził w rozmowie z CNBC Jensen Huang, szef Nvidii. Dodał zarazem, że firmy technologiczne „powinny podążać tą drogą”. – Jesteśmy firmą, która została stworzona z myślą o biznesie, więc staramy się robić interesy z każdym, z kim możemy. Z drugiej strony liczy się nasze bezpieczeństwo narodowe oraz konkurencyjność – powiedział Huang. Prezes Nvidii przyznał, że mimo, że „najbardziej krytyczna technologia tworzona przez USA nie jest udostępniana Chinom”, to Pekin może znaleźć sposób na pozyskanie jej. – Ewentualnie na zainspirowanie krajowych producentów czipów – dodał. Nvidia ostrzegła ogłaszając swoje zyski za trzeci kwartał, że spodziewa się negatywnego wpływu amerykańskich kontroli eksportowych w ostatnich miesiącach 2023 r. Firma podlega coraz bardziej rygorystycznym kontrolom eksportowym, które ograniczają jej możliwość wysyłania do Chin najbardziej wydajnych procesorów graficznych wykorzystywanych w AI.

Więcej w: Prezes Nvidii: Amerykańscy producenci czipów potrzebują co najmniej 10 lat, by uniezależnić się od Chin (dostęp płatny)

Puls Biznesu: PGE unieważniła przetargi IT za ponad 200 mln zł

Pół roku po otwarciu ofert na dwa systemy informatyczne grupa energetyczna zdecydowała o unieważnieniu przetargów. PGE Systemy w maju otworzyła oferty w przetargu na dostawę i wdrożenie systemu informatycznego klasy GIS na potrzeby programu TZMD oraz na dostawę i wdrożenie systemu klasy EAM na potrzeby tego samego programu. Po upływie blisko pół roku od otwarcia ofert zapadła decyzja o unieważnieniu obu postępowań. W obu przypadkach uzasadnienie jest takie samo: najtańsza oferta przekroczyła budżet zamawiającego. PGE nie zamierza go zwiększać. Budżet w przetargu na GIS wynosił 145,83 mln zł brutto, w tym 109,7 mln zł na zamówienie podstawowe i 36,16 na opcję. Jedyną ofertę złożyło S&T Services, wyceniając całość na 269,3 mln zł (127,2 mln zł zamówienie podstawowe i 142 mln zł opcja). Na system EAM PGE zamierzała przeznaczyć 85,2 mln zł brutto, w tym 65,89 mln zł na zamówienie podstawowe i 19,31 mln zł na opcję. Także w tym przypadku jedyną ofertę złożyło S&T Services. Cena – 177,16 mln zł (113,118 mln zł zamówienie podstawowe i 63,98 mln zł opcja).

Więcej w: PGE unieważniła przetargi IT za ponad 200 mln zł (dostęp płatny)

Puls Biznesu: Serwisy subskrypcyjne zdobywają rynek

Widzowie coraz częściej wybierają rozwiązania abonamentowe zamiast tradycyjnej telewizji. Ta jednak nadal nie odeszła do lamusa – wynika z raportu Nielsena. Według drugiej edycji raportu Nielsena, który bada zachowania i zwyczaje widzów dotyczące konsumpcji treści wideo na czterech różnych ekranach, obserwuje się rosnącą popularność oglądania treści wideo w formie streamingu. Udział czasu poświęcanego na konsumpcję treści wideo w domu, zwłaszcza w przypadku telewizji na żywo (live) i usług telewizji satelitarnej (TSV), systematycznie maleje z roku na rok. W pierwszej połowie 2021 r. wyniósł on 81 proc., a w analogicznym okresie tego roku spadł już do 75 proc. Pomimo tego spadku, telewizja tradycyjna zajmuje nadal znaczną część czasu poświęconego na oglądanie treści wideo w domowych warunkach.

Więcej w : Serwisy subskrypcyjne zdobywają rynek (dostęp płatny)

Dziennik Gazeta Prawna: Bezpieczeństwo za wygodę

Wyciek danych z Alabu to przypomnienie, że choć elektroniczna dokumentacja ułatwia życie pacjentom, może się stać łatwym łupem internetowych przestępców Kwiecień 2014 r. odcisnął się na całym amerykańskim rynku medycznym. Grupa cyberprzestępców przełamała wtedy zabezpieczenia systemów informatycznych spółki Anthem (obecnie Elevance Health) i wykradła z nich dane: dokumentację pacjentów, informacje o pracownikach i innych klientach spółki. Łącznie nielegalnie pobrano dane 78,8 mln Amerykanów. Gigantyczny wyciek pozostał niezauważony aż do stycznia następnego roku. Szczególnie porażał zakres danych, do których zyskali dostęp przestępcy – m.in. nazwiska, daty urodzenia, adresy domowe i poczty elektronicznej, informacje o numerach ubezpieczenia zdrowotnego czy o przychodach. Afera kosztowała firmę ponad 200 mln dol. Była to stawka nie tylko za wzmocnienie nadzoru, lecz przede wszystkim za odzyskanie zaufania.

Więcej w: Bezpieczeństwo za wygodę (dostęp płatny)

Rzeczpospolita: Post na FB to nie użytek prywatny

UODO uznał, że internauta, który na Facebooku ujawnił dane osobowe innych w publicznym wpisie, podlega RODO. Mężczyzna na prywatnym profilu facebookowym opublikował fragment orzeczenia sądowego z widocznymi danymi kobiety (imię, nazwisko) i dziecka pozostającego pod jej opieką (imię, nazwisko, data urodzenia). Ta złożyła skargę do Urzędu Ochrony Danych Osobowych na ujawnienie tych danych bez podstawy prawnej. Na dowód przedstawiła zrzut ekranu. Autor posta już go usunął, więc bronił się, że dane nie są już udostępniane, a ponadto, że jego działanie nie podlega pod przepisy RODO, bo stanowi „czynność o czysto prywatnym lub domowym charakterze”.

Więcej w: Post na FB to nie użytek prywatny (dostęp płatny) 

Rzeczpospolita: Jak prawidłowo wdrażać narzędzia AI w firmie informatycznej?

Najbardziej ryzykowne będą wszelkie rozwiązania darmowe proponowane przez dostawców usług sztucznej inteligencji (AI). Automatycznie udzielana jest tam zgoda na to, by wprowadzane przez nas dane służyły rozwojowi algorytmu. W ostatnim roku na rynku pojawiło się wiele narzędzi sztucznej inteligencji (AI), kierowanych do przedsiębiorców jako źródło potencjalnego usprawnienia działania firmy. Występują one w różnych wersjach. Każda z nich zapewnia mniejszą bądź większą kontrolę nad wprowadzanymi danymi, a także sposoby ograniczenia wykorzystania tych informacji przez dostawców usług sztucznej inteligencji. Jest to jednak na tyle nowa technologia i do tego tak szybko zmieniająca się, że trudno jej funkcjonowanie zamknąć w klarownych regułach, które można by uznać za bezwzględnie obowiązujące i aktualne. Trzeba też zauważyć, że dokładnego sposobu funkcjonowania narządzi AI, a także sposobu, w jaki wykorzystują dane, nie zawsze możemy być pewni. Zapotrzebowanie wśród przedsiębiorców na tego typu funkcje ułatwiające działalność jest jednak na tyle duże, iż warto przyjrzeć się im dokładniej pod kątem bezpiecznego wdrożenia i użytkowania nowych technologii, tak aby nie tylko nasze dane były bezpieczne ale także aby nie naruszać cudzych praw autorskich czy danych osobowych.

Więcej w: Jak prawidłowo wdrażać narzędzia AI w firmie informatycznej? (dostęp płatny)

Gazeta Wyborcza: ChatGPT ma rok, ale w Polsce wciąż to egzotyka. Korzysta z niego niecałe 4 proc. Polaków

Chociaż to ledwo roczniak, zdążył wiele namieszać. ChatGPT od firmy OpenAI to jedna z największych rewolucji w świecie technologii ostatnich lat. W Polsce korzysta z niego jednak ledwie 4 proc. obywateli. W Szwecji zaś co trzecia osoba. Chociaż ostatnio śledziliśmy serial z odejściami i powrotami Sama Altmana, opinię publiczną elektryzowały wieści, że oto blisko jesteśmy przełomowego momentu sztucznej inteligencji, krok od ogólnej sztucznej inteligencji, to już wiemy, że w Polsce emocje związane z tymi wydarzeniami musiały być chłodniejsze niż w mroźnej Szwecji czy Islandii. Według danych OpenAI przedstawionych przez polski Campus AI tylko 3,7 proc. Polaków korzystało z ChatuGPT. To jeden z najgorszych wyników w Europie. Niżej są tylko Włochy z 3,5 proc. adaptacji technologii (tam była chwilowa blokada narzędzia, ale prasa nie była przychylna wynalazkowi OpenAI) i kraje, gdzie internet funkcjonuje nieco inaczej: Rosja i Białoruś (obaj kraje poniżej 1 proc.). Słaby wynik notują także Wielka Brytania (5 proc.) i Niemcy (4,5 proc.).

Więcej w: ChatGPT ma rok, ale w Polsce wciąż to egzotyka. Korzysta z niego niecałe 4 proc. Polaków (dostęp płatny)

Gazeta Wyborcza: Czego przestraszyło się OpenAI?

Odwołanie, i powrót, Sama Altmana oraz części pracowników OpenAI ciągle nie zostało wyjaśnione opinii publicznej. W tle pojawia się tajemniczy projekt Q* przed którym ostrzegali pracownicy OpenAI krótko przed odwołaniem Altmana. Czy główny naukowiec OpenAI Ilya Sutskever odkrył superinteligencję, przestraszył się jej i doprowadził do wyrzucenia Sama Altmana, który chciał ją szybko zacząć sprzedawać? To jedna z kilku niepotwierdzonych teorii, która miałaby tłumaczyć ostatnie wydarzenia w OpenAI, firmie, która stworzyła ChatGPT. Teorię tę dodatkowo podsyca fakt, że Altman wrócił do OpenAI na stanowisko prezesa, a Sutskever stracił miejsce w radzie nadzorczej. 

Więcej w: Czego przestraszyło się OpenAI? Co zobaczył Ilya Sutskever, że chciał odwołania Sama Altmana? Czy ChatGPT stał się superinteligencją? (dostęp płatny)

Gazeta Wyborcza: Google będzie płacić 73 miliony dolarów rocznie wydawcom w Kanadzie

Wadaomo ile będzie musiał płacić mediom w Kanadzie za publikowanie ich treści. Kanadyjski model może stać się wzorem dla innych państw. Nad kanadyjską ustawą Online News Act pracowano 14 miesięcy. Finalnie w czerwcu bieżącego roku udało się ją podpisać. Teraz jej przepisy wchodzą w życie. Mamy pierwsze efekty: łącznie 73 miliony dolarów rocznie będzie musiała płacić wydawcom korporacja Google. Minister dziedzictwa narodowego Kanady Pascale St-Onge zapowiedziała, że ścieżka współpracy z Google jest nowym wzorem kooperacji dla innych państw. Zdaniem polityczki to szansa na stworzenie nowego ekosystemu.

Więcej w: Dobra wiadomość dla mediów. Google będzie płacić 73 miliony dolarów rocznie wydawcom w Kanadzie (dostęp płatny)