Przegląd prasy, piątek

Puls Biznesu: NIK punktuje ZUS za umowy IT

Kontrolerzy prześwietlili umowy IT za ponad ćwierć miliarda złotych, które ZUS zlecił bez przetargów jednemu wykonawcy. Uznali, że udzielał ich nierzetelnie. ZUS odpiera zarzuty, podkreślając, że wnioski NIK są oderwane od realiów, w których zakład musiał realizować zadania. NIK przeprowadziła kontrolę przygotowania systemów informatycznych ZUS do obsługi zadań związanych z wypłatą tzw. nowych świadczeń. Pod tym terminem kryje się przygotowanie do obsługi polskiego bonu turystycznego (PBT), świadczenia 500+ (ZUS przejął jego wypłatę od samorządów), rodzinnego kapitału opiekuńczego (RKO) i dofinansowania do pobytu dziecka w żłobku (DŻ), wyprawki szkolnej w ramach programu Dobry start oraz programu 500+ dla obywateli Ukrainy. PB dotarł do wystąpienia pokontrolnego. „ZUS nierzetelnie udzielał zamówienia publiczne [pisownia oryginalna — red.] na rozbudowę systemów informatycznych do obsługi nowych świadczeń. Stwierdzone nieprawidłowości polegały na niewłaściwym doborze metody szacowania wartości zamówienia oraz sporządzaniu w zapytaniach o informację RFI ogólnikowych opisów przedmiotu zamówienia” – czytamy w wystąpieniu pokontrolnym. NIK wskazuje, że pytania o wycenę ZUS kierował wyłącznie do jednego wykonawcy, w konsekwencji podejmował z nim negocjacje, nie dokonując rozpoznania cen rynkowych. „Nie dokonał też analizy kosztów wcześniejszych umów o podobnym charakterze oraz umów z podwykonawcami, mimo że umowy zawarte z wykonawcą dawały taką możliwość. Obowiązujące w ZUS regulacje nie zapewniały gospodarnego wydawania środków, na przykład w zakresie odpowiednich metod szacowania wartości zamówień i przeprowadzania negocjacji cenowych” – czytamy w ogólnej ocenie kontrolowanej działalności. ZUS naruszył też przepis ustawy o finansach publicznych, który wymaga dokonywania wydatków m.in. w sposób oszczędny, z zachowaniem zasad optymalnego doboru metod i środków służących osiągnięciu celów.

Więcej w: NIK punktuje ZUS za umowy IT (dostęp płatny)

Puls Biznesu: Ulga B+R czy IP Box? Kiedy z której można skorzystać

W jakich przypadkach i na jakich warunkach firma może oszczędzić dzięki najważniejszym ulgom na innowacje? Czy da się zastosować jednocześnie obie preferencje podatkowe? Przepisy podatkowe dotyczące ulg B+R oraz IP Box w ostatnim czasie uległy zmianom – i wielu przedsiębiorców nie ma pewności, jak należy je stosować. Wyjaśniają to nasi eksperci. – Prowadzenie działalności badawczo-rozwojowej jest warunkiem opodatkowania określonej kategorii przychodów 5-procentową stawką w ramach tzw. IP Box. Tym samym, aby w ogóle mówić o możliwości skorzystania z tej ulgi, podatnik przede wszystkim musi prowadzić wspomnianą działalność – podkreśla Bartosz Głowacki, doradca podatkowy i partner w MDDP. Ustawa o podatku dochodowym (CIT oraz PIT) do końca 2021 r. nie wyjaśniała, czy ulgę B+R i opodatkowanie w ramach IP Box można łączyć w rozliczeniu za ten sam rok podatkowy, jeżeli obie te preferencje dotyczyły tego samego projektu (tzw. kwalifikowanego prawa własności intelektualnej). Odpowiedź na to pytanie pojawiła się dopiero w objaśnieniach Ministerstwa Finansów (MF) dotyczących IP Box. Resort kategorycznie odmówił łączenia tych dwu preferencji.

Więcej w: Ulga B+R czy IP Box? Kiedy z której można skorzystać (dostęp płatny)

Puls Biznesu: Dotacje dla MŚP na automatyzację

W konkursie organizowanym przez PARP każda firma z makroregionu Polska Wschodnia może otrzymać nawet 3 mln zł. na to daje im nabór „Automatyzacja i robotyzacja w MŚP” z działania 1.2 programu Fundusze Europejskie dla Polski Wschodniej (FEPW). Konkursowe zmagania prowadzi Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP), a wnioski można składać do 25 października. Budżet konkursu to 100 mln zł. Firmy mogą zgłaszać projekty, których celem jest przyspieszenie transformacji w kierunku Przemysłu 4.0 poprzez automatyzację i robotyzację. Każda ma szansę na dofinansowanie w wysokości 3 mln zł. Otrzymane pieniądze mogą przeznaczyć m.in. na przeprowadzenie audytu technologicznego, w tym tzw. mapy drogowej transformacji cyfrowej. Dofinansowanie pokryje również koszty zakupu automatów, robotów i oprogramowania, a także usług szkoleniowych i doradczych. Konkurs jest przeznaczony dla MŚP z makroregionu Polska Wschodnia, czyli województw: lubelskiego, podkarpackiego, podlaskiego, świętokrzyskiego i warmińsko-mazurskiego. Dotacje mogą zdobyć również wnioskodawcy z Mazowsza - oprócz Warszawy i otaczających ją powiatów.

Więcej w: Dotacje dla MŚP na automatyzację (dostęp płatny)

Dziennik Gazeta Prawna: Czy tego właśnie chcemy

Przygotowany przez PO wyborczy spot z wykorzystaniem technologii deepfake to ryzyko dla stabilności informacyjnej państwa. Użycie w trwającej kampanii wyborczej materiału syntetycznego – deepfake'u – stworzonego przez generatywną sztuczną inteligencję (AI), to precedens na skalę światową. Takie osiągnięcie może sobie przypisać PO. W materiale zostały przeplecione sejmowe wypowiedzi Mateusza Morawieckiego i lektora, który – głosem Morawieckiego – odczytuje treść e-maili, mających być autorstwa premiera, a które poznaliśmy po włamaniu na skrzynkę ministra Dworczyka. W spocie tym nie zaznaczono faktu stworzenia materiału przez AI. Decydując się na takie wykorzystanie deepfake’u, PO potencjalnie otworzyła puszkę Pandory. To działanie podważające zaufanie do polityki oraz nowych technologii. Podobne do tego, którym niedawno „popisał się” były już minister zdrowia. Ujawnienie przez niego poufnych danych z recepty wystawionej lekarzowi krytykującemu rząd mocno podkopało zaufanie do cyfryzacji systemów państwowych (mimo dymisji ministra wciąż nie podjęto działań zmierzających do odbudowy tego zaufania).

Więcej w: Czy tego właśnie chcemy (dostęp płatny)

Dziennik Gazeta Prawna: Ślad cyfrowy oddam dobrowolnie

Przez lata spółki technologiczne za darmo i bez kontroli korzystały z danych, które zostawialiśmy jako użytkownicy platform. Dzięki temu mogą dzisiaj czerpać zyski z AI „VLOP! już tu jest. Nasz algorytm cię wciągnie” – w ubiegłym tygodniu ciężarówka wyświetlająca takie hasła jeździła ulicami Warszawy. Reklama obiecywała platformę, która zapewni użytkownikom więcej doznań, zero cenzury i scrollowanie bez końca. Czas na nowego gracza na rynku mediów społecznościowych? Niezupełnie. Kampanię wymyśliła Fundacja Panoptykon, która zajmuje się zagrożeniami społeczeństwa informacyjnego. VLOP to nic innego, jak akronim wyrażenia „very large online platforms”. W skrócie: technologiczni giganci. „VLOPów nie napędzają wielkie idee, lecz chęć maksymalizowania zysków. Ich algorytmy, które sterują tym, co widzisz w swoim feedzie, celowo konstruowane są tak, by 2/7 wykorzystywać dane o nas i o naszych słabościach. Walcząc o naszą uwagę, podsuwają nam żerujące na emocjach toksyczne treści, które uzależniają i przykuwają do ekranów, a u niektórych osób (zwłaszcza u dzieci i młodzieży) mogą dodatkowo napędzać depresję, lęki, uzależnienia czy zaburzenia odżywiania” – tłumaczą eksperci Panoptykonu na stronie kampanii Vlop.me.

Więcej w: Ślad cyfrowy oddam dobrowolnie (dostęp płatny)

Parkiet: CD Projekt coraz bliżej premiery

Za niespełna miesiąc na rynek trafi „Widmo wolności”, czyli dodatek do „Cyberpunka”. Polskie studio wiąże z nim duże nadzieje. Wyniki przedsprzedaży będą mieć znaczący wpływ na rezultaty studia za III kwartał.  Zdaniem analityków od tej premiery mogą zależeć nastroje w całym sektorze gier. Wiele wskazuje, że zainteresowanie nowym tytułem CD Projektu jest duże. Dodatek zadebiutuje 26 września na konsolach obecnej generacji (PlayStation 5 i Xbox Series X i S) oraz na urządzeniach PC. – CD Projekt po dwóch miesiącach od rozpoczęcia przedsprzedaży „Widma wolności” jest z niej zadowolony. Wpływ sprzedaży dodatku na wyniki w III kwartale będzie znaczący – poinformował zarząd CD Projektu podczas konferencji prasowej zwołanej z okazji publikacji wyników za I półrocze.

Więcej w: CD Projekt coraz bliżej premiery (dostęp platny)

Parkiet: Grupa Pracuj próbuje pokonać spowolnienie w rekrutacji

Konsolidacja niemieckiej spółki Softgarden i ożywienie w Ukrainie pomogły Grupie Pracuj osiągnąć w I półroczu 2023 r. lepsze wyniki niż rok wcześniej, pomimo spadków w jej flagowym biznesie. Spadający w ostatnich dniach kurs Grupy Pracuj odbił się w czwartek po publikacji wyników za II kwartał i pierwsze półrocze tego roku. Lider rekrutacji online w Polsce zakończył je z 369,7 mln zł skonsolidowanych przychodów ze sprzedaży, co oznacza prawie 32-proc. wzrost w ujęciu rocznym. Była to głównie zasługa przejętej w ubiegłym roku niemieckiej spółki Softgarden (silnego gracza w usługach HR Tech w modelu abonamentowym SaaS), która w I półroczu dodała do przychodów grupy ponad 92,6 mln zł.

Więcej w: Grupa Pracuj próbuje pokonać spowolnienie w rekrutacji (dostęp platny)

Parkiet: Mniej programistów w branży gier

Pod względem zapotrzebowania na specjalistów IT i ich wynagrodzenia w ciągu ostatnich 12 miesięcy w sektorze nowych technologii sporo się zmieniło. Mimo kolejnych zawirowań gospodarczych i powtarzających się zapowiedzi kryzysu sektor IT niezmiennie przez długi okres pozostawał jedną z najbardziej stabilnych branż na rynku pracy. Jednak i tu w ostatnich miesiącach doszło do „wstrząsów”. Jak wynika z najnowszych analiz firmy Unity Group za I półrocze br., liczba ofert pracy dla ekspertów z branży gier wideo w ciągu roku zanotowała aż ponad 30-proc. spadek. Co ciekawe, raptownie spadł też poziom proponowanych wynagrodzeń dla osób specjalizujących się w niektórych językach programistycznych, jak np. HTML. Paweł Peryga z Unity Group wskazuje, iż przyczyną zmian jest ogólna sytuacja na rynku. Widmo recesji sprawiło bowiem, że inwestycje dotyczące badań i rozwoju nowych systemów zostały w wielu przedsiębiorstwach ograniczone lub wręcz wstrzymane. Firmy postawiły w większym stopniu na udoskonalenie już istniejących produktów, które zagwarantują im „przetrwanie”. – Przy ograniczonych inwestycjach w nowe projekty istotna stała się doskonałość operacyjna i nacisk na efektywność – zaznacza.

Więcej w: Mniej programistów w branży gier (dostep płatny)

Rzeczpospolita: E-legitymacja dla ucznia

Uczniowie szkół podstawowych i ponadpodstawowych oprócz tradycyjnych legitymacji w postaci papierowej lub plastikowej karty będą mogli w tym roku pobrać mLegitymację szkolną na swój telefon komórkowy. Umożliwiła to ustawa o aplikacji mObywatel. mLegitymacja to legitymacja szkolna w telefonie będąca częścią aplikacji mObywatel. Jest bezpiecznym, nowoczesnym i bezpłatnym narzędziem, które – identycznie jak papierowa – poświadcza uprawnienia uczniów do ulgowych przejazdów kolejowych czy autobusowych. W mobilnym dokumencie zapisano wszystkie dane, które można znaleźć w papierowej legitymacji.

Więcej w: E-legitymacja dla ucznia (dostęp platny)

Rzeczpospolita: Hakerskie ataki mogą skłonić do przełożenia głosowania

Wybory mogą się opóźnić nawet o osiem miesięcy, gdyby wprowadzono stan wyjątkowy. Przepisy o stanach nadzwyczajnych są tak ogólnie sformułowane, że mogą być łatwo nadużywane przez władze. Wystarczy, że uznają np. ostatnie ataki hakerskie czy ćwiczenia rosyjskich wojsk na Białorusi za zagrożenie bezpieczeństwa, i już mogą wprowadzić stan nadzwyczajny. W ostatnią środę doszło do ataku rosyjskich hakerów na warszawską giełdę, Pocztę Polską i kilka banków. Powtórzyły się też przypadki zatrzymania pociągów specjalnym sygnałem radiowym wysłanym przez nieuprawnione osoby. Tego samego dnia w Krynkach nad granicą białoruską odbyła się specjalna odprawa wojska i Straży Granicznej z udziałem m.in. ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Kamińskiego. Ten ostatni, występując na tle słynnego granicznego płotu, nawiązał do sytuacji sprzed dwóch lat, gdy we wrześniu 2021 r. w pasie nadgranicznym wprowadzono stan wyjątkowy. Oznaczało to m.in. zakaz wstępu do przygranicznych miejscowości oraz zakaz dostępu do informacji o działaniach służb mundurowych w tej strefie.

Więcej w: Hakerskie ataki mogą skłonić do przełożenia głosowania (dostęp płatny)

Rzeczpospolita: Programiści nie są już potrzebni branży gier

Pod względem zapotrzebowania na specjalistów IT w ciągu ostatnich 12 miesięcy w sektorze nowych technologii sporo się zmieniło. Dotyczy to również zarobków. Mimo kolejnych zawirowań gospodarczych i powtarzających się zapowiedzi kryzysu sektor IT niezmiennie przez długi okres pozostawał jedną z najbardziej stabilnych branż na rynku pracy. Jednak i tu w ostatnich miesiącach doszło do „wstrząsów”. Jak wynika z najnowszych analiz firmy Unity Group za I półrocze br., które „Rzeczpospolita” publikuje jako pierwsza, liczba ofert pracy dla ekspertów z branży gier wideo w ciągu roku zanotowała aż ponad 30-proc. spadek. Co ciekawe, raptownie spadł też poziom proponowanych wynagrodzeń dla osób specjalizujących się w niektórych językach programistycznych, jak np. HTML.

Więcej w: Programiści nie są już potrzebni branży gier (dostęp płatny)