Puls Biznesu: Innova inwestuje w spółkę od e-marketingu
Fundusz private equity zostanie większościowym akcjonariuszem CS Group specjalizującego się w marketingu internetowym dla sektora MŚP. Duże fundusze private equity rzadko inwestują w małe i średnie spółki, ale chętnie inwestują w firmy, które obsługują klientów z tego sektora. Fundusz Innova ogłosił, że stanie się większościowym akcjonariuszem CS Group Polska, czyli dużego gracza na polskim rynku usług marketingowych w internecie dla sektora MŚP. Wartości transakcji nie ujawniono. Wiadomo, że obecni akcjonariusze CS Group pozostaną w spółce jako menedżerowie i członkowie rady nadzorczej. Pieniądze od inwestora mają pozwolić m.in. na „doskonalenie produktów oraz poszerzanie oferty asortymentowej”. CS Group jest m.in. właścicielem internetowej wyszukiwarki firm pkt.pl, agencji interaktywnej ClearSense i akademii e-marketingu ClearSense.
Więcej w: Innova wchodzi w e-marketing (dostęp płatny)
Puls Biznesu: Co z e-dowodami z błędem?
Na czipach nowych e-dowodów brakuje niektórych danych, ale MSWiA zapewnia, że są ważne. Produkcja cały czas trwa i niezgodnych z ustawą dokumentów może powstać nawet milion. Od marca wydano ponad 750 tys. dowodów elektronicznych, a wnioski o nie złożyło już 850 tys. obywateli. Wiele osób chciało cieszyć się nowoczesnym dokumentem. Jednak jest łyżka dziegciu w tej beczce miodu – w warstwie elektronicznej (czyli na czipie) brakuje imion rodziców i nazwiska rodowego, co jest niezgodne z ustawą o dowodach osobistych. Pierwszy o braku takich danych poinformował RMF24. Zmiana procesu wytwórczego po stronie Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych (PWPW) i Centrum Przetwarzania Danych (CPD) zajmie co najmniej kilka tygodni, więc biorąc pod uwagę tempo wydawania dokumentów, liczba wyprodukowanych dowodów z brakującymi danymi może przekroczyć milion sztuk.
Więcej w: E-dowody z błędem jeszcze nie znikają (dostęp płatny)
Puls Biznesu: Szansa w cyfryzacji
W Polsce wszyscy wszystko digitalizują, więc Iron Mountain, która archiwizuje i zarządza informacją, może mieć w tym roku cztery razy wyższe przychody. Lata 50. ubiegłego wieku. Trwa zimna wojna. Herman Knaust, grzybowy król, szuka pomysłu na nowy biznes. W ostatnich latach pomagał w przyjeździe do USA wielu żydowskim imigrantom, którzy podczas II wojny światowej utracili dokumenty, a z nimi – część tożsamości. Biznesmen postanawia skoncentrować się na ochronie ważnych informacji i zamiast hodowli grzybów na terenach dawnej kopalni żelaza uruchamia magazyn. Dziś Iron Mountain w 46 krajach obsługuje 225 tys. firm i instytucji. W Polsce działa od ponad 20 lat i ma 1700 klientów, dla których rocznie wykonuje 90 mln skanów, a ich dokumenty przechowuje w 9 mln pudeł w 14 magazynach zlokalizowanych w dużych miastach lub ich okolicach. W ubiegłym roku miała 100 mln zł obrotów. Firma jest partnerem technologicznym Google’a, dzięki czemu dane z papieru, skanów, wideo i telefonów trafiają do chmury, są indeksowane za pomocą robotów technologicznego giganta, a następnie lądują na Insight, platformie analitycznej Iron Mountain. Narzędzie potrafi zastąpić nawet analityków bankowych i samodzielnie decydować o przyznaniu kredytu.
Więcej w: Pudła z żelaznej góry lecą do chmury (dostęp płatny)
Puls Biznesu: Hakerzy w inteligentnych budynkach
Rozwój inteligentnych budynków przy zaniedbywaniu ich cyberbezpieczeństwa może być groźny. Zainteresowanie cyfryzacją nieruchomości, rozwój innowacyjnych spółek tworzących udogodnienia dla inteligentnych domów, biur, hoteli, magazynów i galerii handlowych jest ogromne. – Zainteresowanie związane z cyfrowymi innowacjami w budynkach skupia się obecnie głównie na udogodnieniach dla użytkowników oraz podnoszeniu efektywności, jak np. ograniczeniu zużycia energii lub wody. O takie rzeczy pytają zarządy inwestorów i właścicieli nieruchomości – i przede wszystkim na takie zapotrzebowania odpowiadają aplikacje i urządzenia opracowywane przez firmy technologiczne – mówi Bartosz Dobrowolski, prezes Proptechu Poland.
Więcej w: Hakerzy coraz częściej forsują mury (dostęp płatny)
Pula Biznesu: Fintechy wyzwaniem dla banków
Za 5 czy 10 lat bankowość może wyglądać inaczej, w efekcie cyfrowej rewolucji i zmian rynkowych w wyniku regulacji takich jak np. PSD2 Banki będą musiały nauczyć się współpracować z różnymi graczami. To właśnie dzięki współpracy polskie innowacje można skalować międzynarodowo, wskutek czego mogą one stać się polskim „produktem eksportowym”. Podczas EKF w Sopocie 4 czerwca 2019 r. odbyła się debata: „Prezesi o banku przyszłości, czyli cyfrowe finanse jako krwiobieg Gospodarki 4.0”. Jej gospodarzem był Mastercard. Rewolucja technologiczna zbiega się w czasie ze zmianą modeli biznesowych banków i koniecznością określenia na nowo roli instytucji finansowej w gospodarce. Cyfryzacja wpływa nie tylko na krajobraz branży finansowej, ale też na strategie banków. Czy tradycyjni gracze mogą być pionierami innowacji? Jak mogą sprostać nowym rodzajom konkurencji? Jakie sojusze budować, aby przygotować się na nowe otwarcie w bankowości? — zastanawiali się eksperci podczas debaty „Prezesi o banku przyszłości, czyli cyfrowe finanse jako krwioobieg Gospodarki 4.0”.
Więcej w: Polskie banki nie muszą bać się BigTechów (dostęp płatny)
Puls Biznesu: Dobry czas dla telekomów na giełdzie
Na wczorajszej sesji notowania telekomów rosły w tempie dwucyfrowym. Rynek świętował koniec wojny cenowej. Czwartek zdecydowanie należał do indeksu WIG-Telekom, który urósł o 9,3 proc. dzięki efektownej, popartej wysokimi obrotami, zwyżce kursów Orange, Cyfrowego Polsatu i Playa. Choć najmocniej w górę szedł kurs pierwszego z gigantów, to sprawcą zamieszania był ostatni. — Zwyżka wywołana jest zapewne podwyżką taryf przez Playa. Chociaż Orange zrobił to już kilka tygodni wcześniej, rynek wtedy nie zareagował. Teraz może to być sygnałem końca wojny cenowej, bo żaden z telekomów na razie nie próbuje grać agresywnie. Dotychczas to Play wywierał presję na konkurencję, dynamicznie zdobywając rynek. Będąc teraz podmiotem równie dużym jak konkurenci, pokazuje, że zależy mu na budowaniu wartości rynku. Przekłada się to pozytywnie na wszystkie spółki z branży — tłumaczy Dominik Niszcz, analityk Raiffeisen Centrobanku.
Więcej w: Telekomy zakończyły wojnę (dostęp płatny)
Parkiet: Zwyżka akcji telekomów na giełdzie
Finał cenowej wojny? To podwyżki cen abonamentów, na którą czekają od dawna akcjonariusze operatorów telekomunikacyjnych. Po Orange ceny podniósł właśnie Play, który przez lata przeceniał rynek. Trend zauważyły biura maklerskie i podnoszą wyceny akcji operatorów. W środę Play Communications, właściciel sieci komórkowej Play przedstawił warunki brzegowe nowej oferty, którą od piątku reklamować będzie Krzysztof Piątek, piłkarz zawodnik A.C. Milan. Play poszedł śladem Orange Polska i w jego ofercie ceny również są o 5 zł wyższe niż do tej pory za abonament z podobnej półki usługowej. W nowej ofercie Playa najniższy abonament dla osoby nie korzystającej z oferty Multi-SIM (rodzinnej) to koszt 35 zł (wcześniej 30 zł), natomiast za pełny tzw. „no-limit" trzeba zapłacić w tym samym modelu 55 zł (wcześniej 50 zł).
Więcej w: Podwyżka w Playu wywołała hossę (dostęp płatny)
Parkiet: BT musi oszczędzać
Narodowy telekom Wielkiej Brytanii BT zamknie ponad 270 biur w całym kraju i zostawi tylko 30, bo spółka szuka sposobów na zredukowanie kosztów o 1,5 mld funtów. Ta operacja potrwa do 2023 r. i uważana jest w firmie za poważne wyzwanie logistyczne. Wiąże się to bowiem z redukcją zatrudnienia o 13 tys. do 75 tys. pracowników. Będzie to przeprowadzane we współdziałaniu ze związkami zawodowymi i poprzedzone konsultacjami. BT wyprowadzi się także po prawie 150 latach ze swojej głównej siedziby w centrum Londynu, w pobliżu katedry św. Pawła, gdzie rozpoczęła urzędowanie w 1874 r. jeszcze jako Poczta Główna. Tak radykalne działania oszczędnościowe okazały się konieczne z powodu pogarszającej się sytuacji finansowej spółki.
Więcej w: The Guardian: BT zamknie 270 biur (dostęp płatny)
Rzeczpospolita: Smartfonowy wyborca poza kontrolą
Do Sądu Najwyższego wpłynęło dotąd 25 protestów wyborczych. Autor jednego z nich kwestionuje możliwość pobierania kart do głosowania po wylegitymowaniu się obrazem z telefonu. Na tegoroczne wybory do Parlamentu Europejskiego – po raz pierwszy w historii – można było iść bez dowodu osobistego czy paszportu. Wystarczył telefon z zainstalowaną aplikacją mObywatel i zawarta w nim usługa mTożsamość. Z tym, że dane ze smartfona stanowić mogą dokument tożsamości, polemizuje Tymon Radzik, były społeczny doradca ministra cyfryzacji, autor protestu wyborczego. Przekonuje, że istnieje podstawa do unieważnienia wyborów. Wątpliwości ma też Paweł Litwiński, specjalista od prawa nowych technologii. – Na poziomie ustawowym nie przypisano mTożsamości charakteru dokumentu potwierdzającego tożsamość – tłumaczy. Zaznacza, że obraz z ekranu telefonu, który należało pokazać komisji wyborczej, łatwo podrobić, a komisje nie miały instrumentów do sprawdzania autentyczności aplikacji. SN ma 90 dni na rozpatrzenie protestów.
Więcej w: Smartfonowy wyborca poza kontrolą (dostęp płatny)
Rzeczpospolita: Geoblokowanie pod lupą UOKiK
Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów będzie dbał, by nie dochodziło do geograficznej dyskryminacji klientów np. w sieci. Rada Ministrów zaakceptowała projekt nowelizacji ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów. Przewiduje on, że prezes UOKiK będzie organem odpowiedzialnym za egzekwowanie przepisów.
Więcej w: Geoblokowanie pod lupą urzędu (dostęp płatny)
Rzeczpospolita: Kursy telekomów pofrunęły
Podniesienie cen abonamentów w Playu o 5 zł sprawiło, że wartość telekomów na giełdzie urosła o prawie 3 mld zł. Na podwyżki cen abonamentów czekali od dawna akcjonariusze operatorów telekomunikacyjnych. I doczekali się. 1,04 mld zł Orange Polska, 1,08 mld zł Cyfrowy Polsat i 0,76 mld zł Play – o tyle urosła wartość telekomów na Giełdzie Papierów Wartościowych w czwartek, kiedy Play, czyli główny prowodyr przecen usług w ostatniej dekadzie, pokazał ofertę z abonamentami droższymi niż dotychczasowe. To nie pierwsza podwyżka w tym roku, nie jest też duża – wynosi 5 zł i dotyczy nowych umów i aneksów, a mimo to kursy telekomów pofrunęły.
Więcej w: Efekt Krzysztofa Piątka, czyli wzrost cen w sieciach komórkowych (dostęp płatny)
Gazeta Wyborcza: Amerykański kontrakt DataWalak
DataWalk, który specjalizuje się w wykrywaniu przestępczości zorganizowanej i chce być "polskim Palantirem", stworzy system analityczny do wykrywania przestępstw dla Departamentu Sprawiedliwości USA. Wartość całego projektu to 0,5 mld dol. – Nasze kontrakty dzielimy na słonie i kucyki – mówił w lutym “Wyborczej” Gabor Gotthard, prezes polskiej firmy DataWalk. Słoń to kontrakt trwający od trzech do pięciu lat o łącznej wartości 3-5 mln dol. Firma opracowuje technologię analizy danych, które pomagają w wykrywaniu przestępstw, i pretenduje do miana “polskiego Palantira”. Teraz DataWalk ma do zrobienia co najmniej kilka słoni - razem z pięcioma innymi firmami podpisał porozumienie z konsorcjum ofertowym Research Innovation Inc., na mocy którego przez pięć lat będzie dostarczać systemy i rozwiązania big data dla Departamentu Sprawiedliwości USA.
Więcej w: Polski DataWalk będzie pracował dla Departamentu Sprawiedliwości USA (dostęp płatny)