Dziennik Gazeta Prawna: Laptop na każdej ławce, a w laptopie Minecraft
Uczniowie dostaną darmowy dostęp do popularnej gry. Resort edukacji uważa, że podniesie ona ich kompetencje. Eksperci przekonują jednak, że to kolejny kawałek cyfryzacyjnej kiełbasy wyborczej – To kolejny etap w unowocześnianiu szkół – mówił minister edukacji w czasie konferencji prasowej. Wspólnie z przedstawicielami Microsoftu ogłosił w poniedziałek, że – począwszy od IV klasy szkoły podstawowej – wszyscy uczniowie otrzymają bezpłatny dostęp do gry Minecraft. A właściwie do jej edukacyjnej edycji. Użytkownicy będą się do niej logowali przez państwową zintegrowaną platformę edukacyjną. Przedstawiciele resortu i firmy przekonują, że gra pozwoli uczniom rozwijać kreatywność, krytyczne myślenie, umiejętności komunikacji, współpracy i rozwiązywania problemów. Czy tak się stanie? – Jak zawsze diabeł tkwi w szczegółach, a tym razem szczegółem jest środek kampanii wyborczej – mówi Michał Bobrowski z Polish Gamers Observatory. Jego zdaniem Minecraft to doskonałe narzędzie do wykorzystania w nauce. Gra pozwala bowiem budować własne światy i eksplorować je (jeśli chodzi o możliwości, czasem jest porównywana do elektronicznych klocków Lego). Problem w tym, że aby osiągnąć edukacyjne rezultaty, potrzebne jest przewodnictwo nauczyciela. – Czy są oni przygotowani do tego, by w pełni wykorzystać możliwości Minecraft Education Edition? Wątpię. Nagle, już po rozpoczęciu roku szkolnego, dostają narzędzie, którego absolutna większość z nich może nie znać – ocenia.
Więcej w: Laptop na każdej ławce, a w laptopie Minecraft (dostęp płatny)
Rzeczpospolita: Dystans wobec nowych technologii
Aż 58 proc. z nas nie rzuca się do sklepu po nowy smartfon czy telewizor. Do nowinek podchodzimy ostrożnie i czekamy, aż walory urządzenia będą już dobrze rozpoznane. Kiedy jednak już kupimy sprzęt, to korzystamy z niego intensywnie. W ciągu ostatnich 30 dni 31 proc. konsumentów w naszym kraju korzystało z domowych urządzeń do gier wideo, 29 proc. ze smartwatchy, a 24 proc. z opaski fitness. Chętnie sięgaliśmy też po inteligentne urządzenia: 54 proc. z nas używało telewizorów smart, 26 proc. – sterowanego oświetlenia, a 22 proc. robotów sprzątających – wynika z badań GfK – an NIQ Company, które „Rzeczpospolita” publikuje jako pierwsza. Powyższe dane mogłyby sugerować, że Polacy są otwarci na nowe technologie. Tak jednak nie jest. Na rynku technologicznym co chwilę pojawiają się nowinki, które mają ułatwić życie użytkownikom. Jednak polscy konsumenci podchodzą do nich z pewną rezerwą, wynika z raportu TrendKey.
Więcej w: Dystans wobec nowych technologii(dostęp płatny)
Puls Biznesu: Znamy dostawców laptopów za ponad 300 mln zł
W ostatnie turze rozstrzygnięć przetargów na laptopy dla czwartoklasistów do grona firm dostarczających sprzęt uczniom dołączyły Galaxy Systemy Informatyczne, Euvic Solutions i właściciel Media Expert – Terg. Sprzęt ma trafić do uczniów klas czwartych w całej Polsce najpóźniej 40 dni od podpisania umów. W sumie w ramach programu „Laptop dla Ucznia” czwartoklasistom przekazanych zostanie 394 346 laptopów za kwotę ponad 1,149 mld zł. Do tej pory dostarczono ponad 51 tys. laptopów do 1866 szkół.
Więcej w: Znamy dostawców laptopów za ponad 300 mln zł (dostęp płatny)
Puls Biznesu: Rząd Niemiec zablokował pełne przejęcie satelitarnego startupu przez Chińczyków
Rząd Niemiec nie zgodził się, aby chiński inwestor niemal w całości przejął satelitarny startup KLEO Connect, informuje Reuters powołując się na anonimowe źródła. Rząd przychylił się do wniosku resortu gospodarki, aby nie pozwolić chińskiemu Shanghai Spacecom Satellite Technology, który ma już 53 proc. udziałów w startupie, odkupić pakiet 45 proc. udziałów należących do niemieckiego EightyLeo. Reuters przypomina, że KLEO Connect chce stworzyć sieć ponad 300 małych satelitów wraz z infrastrukturą naziemną. Celem jest świadczenie usług telekomunikacyjnych, podobnych do oferowanych przez Starlink Elona Muska. Reuters zwraca uwagę, że Niemcy zaostrzyły w ostatnim czasie stanowisko wobec chińskich inwestycji.
Więcej w: Rząd Niemiec zablokował pełne przejęcie satelitarnego startupu przez Chińczyków (dostęp płatny)
Puls Biznesu: Francja kazała Apple wstrzymać sprzedaż iPhone’a 12 i naprawić już sprzedane
W dniu kiedy Apple pokazał światu najnowszy smartfon iPhone 15 we Francji nakazano spółce wstrzymać sprzedaż starszego modelu, iPhone’a 12, informuje BBC. Francuski nadzór radiowy ANFR kazał Apple wstrzymać sprzedaż iPhone’a 12 z powodu nadmiernej emisji elektromagnetycznej smartfona. Amerykańska spółka ma także naprawić już sprzedane aparaty. ANFR doradził Apple, że jeśli nie będzie w stanie zrobić tego przez zmiany w oprogramowaniu, spółka powinna odkupić wszystkie iPhone’y 12 sprzedane we Francji. BBC przypomina, że iPhone 12 zadebiutował we wrześniu 2020 roku i nadal jest sprzedawany na świecie. Apple poinformowało stację, że nie zgadza się z twierdzeniem ANFR i przypomina, że dostarczyło nadzorowi analizy własne i niezależnych badaczy wskazujące iż iPhone 12 spełnia normy.
Więcej w: Francja kazała Apple wstrzymać sprzedaż iPhone’a 12 i naprawić już sprzedane (dostęp płatny)
Puls Biznesu: Chiny twierdzą, że nie zakazały kupna i używania zagranicznych telefonów
Chiny dementują medialne doniesienia, że zakazały zakupu i używania telefonów komórkowych zachodnich producentów. Sprawa ma jednak drugie dno wiążące się zarówno z cyberbezpieczeństwem i tarciami politycznymi na osi Pekin-Waszyngton, jak i chińskimi planami odnośnie rozwoju własnych technologii w segmencie chipów. Agencja Reuters nawiązując do swoich wcześniejszych depesz odnośnie wprowadzenia przez chińskie władze powyższego zakazu cytuje w środę komunikat chińskiego ministerstwa spraw zagranicznych z dementi. MSZ poinformował, że Chiny nie wydały przepisów ustawowych, wykonawczych ani dokumentów politycznych zabraniających zakupu i używania telefonów zagranicznych marek, takich jak Apple. Twierdzi, że firmy krajowe i zagraniczne traktowane są na równi. Stwierdzono jednak równocześnie, że interes państwa wymaga monitoringu m.in. w związku z bezpieczeństwem przepływu informacji i danych.
Więcej w: Chiny twierdzą, że nie zakazały kupna i używania zagranicznych telefonów (dostęp płatny)
Puls Biznesu: Wielka umowa: Manchester United z nowym sponsorem
Manchester United zawarł znaczącą umowę sponsorską z Qualcomm Technologies Inc., która umożliwi umieszczenie marki Snapdragon na koszulkach drużyny. Począwszy od sezonu 2024/2025, Snapdragon będzie wiodącym partnerem Manchesteru United na przodzie koszulek, pojawiając się zarówno na strojach drużyn męskich, jak i żeńskich – ogłosił angielski klub we wtorek – podaje agencja Bloomberg. Umowa ma mieć wartość nieco ponad 60 mln GBP rocznie (czyli 75 mln USD).
Więcej w: Wielka umowa: Manchester United z nowym sponsorem. Ponad 75 mln USD rocznie (dostęp płatny)
Parkiet: Cyfrowy Polsat emituje obligacje
Grupa Cyfrowy Polsat, kontrolowana przez Zygmunta Solorza, prowadząca działalność w sektorze telewizyjnym, telekomunikacyjnym, odnawialnej energii i deweloperskim sięgnęła po dodatkowe finansowanie dłużne. Wykorzystując program emisji obligacji przyjęty prawie rok temu, w listopadzie 2022 r., spółka zdecydowała się na emisję obligacji serii E o łącznej wartości 820 mln zł i w środę przydzieliła 820 tys. instrumentów 70 inwestorom. To oznacza, że emisja ma wartość wyższą niż zakładano w sierpniu, gdy zarząd szacował jej wielkość na 500 mln zł.
Więcej w: Cyfrowy Polsat emituje obligacje (dostęp płatny)
Gazeta Wyborcza: USA. ChatGPT poprawnie zdiagnozował dziecko
Czteroletni Alex zmagał się z niepokojącymi objawami przez trzy lata, lekarze nie byli w stanie postawić diagnozy. Rodzina odbyła łącznie 17 wizyt w ciągu trzech lat, aż matka chłopca Courtney postanowiła zasięgnąć rady sztucznej inteligencji. Chat GPT po uzyskaniu danych medycznych postawił diagnozę, w której wskazał, że Alex ma zespół zakotwiczonego rdzenia. Matka dołączyła do grupy, która zrzeszała rodziny z dziećmi z tym schorzeniem i zauważyła, że dolegliwości przypominają te, z którymi zmaga się jej syn. Kobieta postanowiła skonsultować sytuację z neurochirurgiem, który stwierdził, że ChatGPT ma rację. Chłopiec przeszedł rezonans magnetyczny, dzięki któremu lekarz wskazał miejsce, w którym występowały problemy z kręgosłupem Alexa.
Więcej w: USA. ChatGPT poprawnie zdiagnozował dziecko. 17 lekarzy nie potrafiło tego zrobić przez trzy lata (dostęp płatny)
Gazeta Wyborcza: Wiemy, ile Polak musi pracować na nowego iPhone'a 15
Za nami premiera iPhone'a 15. Poznaliśmy już polskie ceny nowych urządzeń Apple. Tym razem firma z Cupertino pozytywnie nas zaskoczyła. Wszystkie tegoroczne iPhone'y są bowiem nad Wisłą tańsze niż iPhone'y 14 w dniu ich premiery. I to sporo tańsze, bo obniżka ceny sięga nawet 700-800 zł. Oczywiście nie jest to przejaw wielkiej dobroduszności Apple. Skorzystaliśmy przede wszystkim na tym, że dolar jest dziś znacznie tańszy niż we wrześniu ubiegłego roku (mimo osłabienia złotego z ostatnich dni), co przełożyło się na końcową cenę iPhone'a 15 w złotówkach. To, że jest taniej, nie oznacza jednak wcale, że jest tanio. Potwierdza to "Indeks iPhone'a". Przygotowane przez firmę Picodi zestawienie porównuje średnie zarobki w poszczególnych krajach z ceną smartfona Apple, a konkretnie iPhone'a 15 Pro (128 GB). W Polsce wariant ten został wyceniony na 5 999 zł (o 500 zł taniej niż zeszłoroczny flagowiec). Z kolei średnie wynagrodzenie w kraju według danych GUS wynosi obecnie 7 481 zł brutto, czyli 5 249 zł netto. Oznacza to, że statystyczny "Kowalski" potrzebuje 23,2 dni roboczych, aby uzbierać na zakup iPhone'a 15 Pro. Oczywiście jedynie przy założeniu, że odkłada na niego wszystkie pieniądze, które zarobi w tym czasie.
Więcej w: Wiemy, ile Polak musi pracować na nowego iPhone'a 15. Jednak woleliśmy tego nie wiedzieć (dostęp płatny)
Gazeta Wyborcza: Informatyka w szkole została w średniowieczu?
Chociaż powinna być narzędziem w rękach uczniów, w praktyce jest traktowana jako cel nauki sam w sobie. I tym sposobem traci sens. "Podstawa programowa wytycza kierunek, ale główny problem tkwi w przywiązaniu do starych metod nauczania" - twierdzi nauczycielka programowania i informatyki. W planie lekcji uczniów szkół podstawowych znajdują się dwie godziny lekcji religii tygodniowo i tylko jedna godzina informatyki. To niejedyna dysproporcja. Niedawno jedna z użytkowniczek Twittera udostępniła zdjęcie, na którym pokazała, jak wyglądają podręczniki do obu tych przedmiotów. "Porównanie podręcznika do religii i do informatyki w trzeciej klasie szkoły podstawowej [...] Dramat" - napisała. Na zdjęciu książka do religii to pokaźny tom, podczas gdy ta do informatyki przypomina mizerną broszurkę. A w tej "broszurce" m.in.: "Tworzymy własne foldery", "Uruchamiamy plik", "Zapisujemy zmiany w pliku", czy "Minimalizujemy okna programowe". Brzmi jak z lat 90. ubiegłego wieku.
Więcej w: Informatyka w szkole została w średniowieczu? Dzieci na lekcjach dowiadują się, jak minimalizować okna (dostęp płatny)