Belgijski Proximus wstrzymał budowę sieci 5G Ottignies-Louvain-la-Neuve i chce podczas publicznych konsultacji wyjaśnić mieszkańcom miasta swoje plany oraz obalić mity dotyczące 5G.
O decyzji Proximusa poinformowały władze miasta zaznaczając, że była to odpowiedź na ich list wysłany do operatora 31 marca. Pismo było bezpośrednią reakcją władz miasta na oświadczenie operatora, że przygotowując się do wdrożenia technologii 5G przesłał zainteresowanym gminom stosowne informacje i że nie otrzymał żadnych wniosków o udzielenie dodatkowych informacji ani wniosków o zaprzestanie działalności. Operator uznał więc, że milczenie jest wyrazem zgody. Tymczasem władze Ottignies-Louvain-la-Neuve 20 marca poprosiły Proximus o wyjaśnienia.
W liście z 31 marca miasto poinformowało Proximus, że chce rozmieszczenia 5G na swoim terytorium bez uprzedniej konsultacji z ludnością.
Władze miasta zachęcają mieszkańców do wzięcia udziału w ogłoszonych przez BIPT, regulatora rynku telekomunikacyjnego w Belgii, konsultacjach dotyczących tymczasowego przyznania operatorom częstotliwości z zakresu 3,6-3,8 GHz.
Miasto podkreśla, że „od dawna stosuje zasadę ostrożności w swoich decyzjach o udzielaniu pozwoleń na budowę nowych anten lub rozbudowę instalacji na swoim terytorium” oraz zaznaczyło, że domaga się, aby „ gminy nie były ignorowane w procesie podejmowania decyzji o umieszczeniu nowych anten i przeznaczeniu częstotliwości”.
Belgia jest jednym z krajów Europy Zachodniej, w którym jest stosunkowo silny sprzeciw społeczny wobec budowy sieci 5G spowodowany obawami o szkodliwe działanie promieniowania elektromagnetycznego na organizm ludzki. Spora część Belgów nie chce też zgodzić się na zwiększenie norm PEM. W odróżnieniu od Wielkiej Brytanii, Holandii i Irlandii nie dochodzi tam jednak do niszczenia stacji bazowych.