Jest śledztwo w sprawie budowy regionalnej sieci szerokopasmowej w woj. lubelskim. Prokuratura pisze o podejrzeniach wobec marszałka, ale nie stawia zarzutów i odmawia samorządowcom wglądu do akt – informuje Dziennik Wschodni. Według urzędników to walka polityczna.
Śledztwo w sprawie nieumyślnego niedopełnienia obowiązków przez marszałka Sławomira Sosnowskiego z PSL i wicemarszałka Krzysztofa Grabczuka z PO dotyczy okresu od 10 maja 2014 r. do 13 maja 2015 r. W tym czasie zarząd województwa prowadził przetarg na wybór operatora sieci szerokopasmowej, która miała doprowadzić szybki internet do najbardziej zaniedbanych pod tym względem wsi i miasteczek w województwie lubelskim.
Od listopada 2016r. operatorem sieci była spółka Glenbrook Investments. Firma wpadła jednak w kłopoty finansowe i urzędnicy rozwiązali z nią umowę. Od tej pory to samorząd administruje siecią.
– Można powiedzieć, że weszliśmy w buty Glenbrook, bo musieliśmy – wyjaśnia gazecie Sławomir Sosnowski, marszałek województwa. – Zrobiliśmy to, kiedy przedsiębiorstwa energetyczne odcinały prąd do węzłów dystrybucyjnych, bo firma Glenbrook nie płaciła za prąd. Samorząd poniósł w związku z tym koszty na poziomie 3,4 mln zł – dodaje. Marszałek argumentuje, że gdyby samorząd nie przejął zobowiązań operatora i przerwał realizację projektu, naraziłby się na konieczność zwrotu unijnej dotacji na całe przedsięwzięcie. – Byłyby to koszty ok. 300 mln zł – dodaje Sławomir Sosnowski. – Zrobiliśmy więc coś, co było gospodarskie, racjonalne i logiczne.
Stołeczna prokuratura badała, czy firma Glenbrook świadomie nie naraziła samorządowców na straty, przedstawiając np. nierzetelne dokumenty. Zawiadomienie w tej sprawie złożyła ABW. W kwietniu ubiegłego roku śledztwo zostało umorzone. Śledczy nie dopatrzyli się dowodów przestępstwa. Pomimo tego rozstrzygnięcia Prokuratura Regionalna w Lublinie wszczęła kolejne śledztwo. Chodzi o nieumyślne niedopełnienie obowiązków przez marszałka i wicemarszałka, a w rezultacie spowodowania szkody majątkowej o wielkich rozmiarach. Grozi za to do 3 lat więzienia. Zawiadomienie w tej sprawie wpłynęło do Sejmiku Województwa Lubelskiego.
– W sensie prawnym to samorząd jest pokrzywdzonym. Zarząd województwa ustanowił więc pełnomocnika, który poprosił o wgląd do akt, ale takiej zgody mu odmówiono – mówi gazecie Przemysław Litwiniuk, przewodniczący sejmiku.
Prokuratura już w lutym prosiła marszałka o pierwsze materiały dotyczące sieci szerokopasmowej. Z pism, jakie wystosowali śledczy wynika, że szkoda jaką miał ponieść budżet województwa to wspomniane 3,4 mln. Zaległe rachunki firmy Glenbrook, uregulowane przez samorządowców.
– Dziwi mnie to śledztwo, bo zrobiliśmy wszystko, by projekt był nadal realizowany – dodaje Sławomir Sosnowski. Informuje, że z lubelskiej RSS korzysta obecnie 63 operatorów.
Samorządowcy dodają, że całe postępowanie było objęte tzw. tarczą antykorupcyjną. Było sprawdzane przez CBA, NIK, prokuraturę, policję oraz Urząd Zamówień Publicznych. Żadna z tych instytucji nie dopatrzyła się nieprawidłowości.