Profesjonalizuj się albo zgiń

Lokalni operatorzy ISP, jeśli chcą przetrwać na coraz bardziej konkurencyjnym rynku, nie mają wyjścia i muszą się profesjonalizować. Dziś w tym zakresie brutalnie weryfikują ich instytucje bankowe, odmawiając kredytów na inwestycje. I trudno uznać za wiarygodne użalanie się na to kogoś, kto nie zadbał nawet o to, by... mieć w biurze podłogę.

 
 

Szału na pożyczki szerokopasmowe nie ma. I to zarówno ze strony pośredników finansowych, jak i operatorów z sektora ISP. Tak krótko można podsumować przekazaną na konferencji KIKE przez Bank Gospodarstwa Krajowego informację o tym, że z przewidzianych 700 mln zł na ten cel zagospodarował 165 mln zł, które rozdziela dwóch pośredników: Alior Bank i TISE. Niebawem dojdą dwa banki spółdzielcze, ale to niewiele zmieni obraz sytuacji.

Czy to znaczy, że lokalni operatorzy nie potrzebują środków na inwestycje? Tak raczej nie jest. Podczas konferencji KIKE rozmawiałem z jednym z przedstawicieli branży, który mówił, że w jego regionie wszyscy operatorzy intensywnie rozbudowują sieci światłowodowe. Użył nawet określenia, że trwa „wyścig inwestycyjny”. Dodał, że aby nie zostać w tyle,  zaczął przymierzać się do złożenia wniosku o pożyczkę szerokopasmową w TISE. Przyznał jednak, że przygotowanie (np. wiarygodny biznesplan) wymaga sporo czasu i pracy. Mówiąc krótko, trzeba się przyłożyć, bo bank ocenia to profesjonalnie.

O powodach, dlaczego pożyczki szerokopasmowe nie są sukcesem w marcu szeroko pisał na łamach TELKO.in Piotr Marciniak, były prezes KIKE. Nie ma sensu jeszcze raz tego analizować. Choć wskazał kilka zaniechań ze strony sektora bankowego, zauważał też, że operatorzy mają często kłopot z wiarygodnym oszacowaniem przyszłych przychodów ze świadczonych usług. Owszem, każda prognoza jest z zasady obarczona ryzykiem błędu, ale zawsze trzeba wiedzieć na czym ją oprzeć. Po prostu trzeba podejść do tego profesjonalnie.

ISP, jeśli chcą przetrwać na coraz bardziej konkurencyjnym rynku, nie mają wyjścia i muszą się profesjonalizować. Instytucje finansowe szybko i brutalnie punktują, że wielu ISP tego brakuje. O profesjonalizmie nie świadczy obrażanie się na bank w przypadku odmowy pożyczki tylko poszukiwanie kolejnej szansy. 

Problem dostrzegają liderzy środowiska. Nie bez kozery, prezentując strategię dla lokalnych operatorów opracowaną przez Stowarzyszenie e-Południe, mówili o standaryzacji usług z naciskiem na podnoszenie standardów i rozpowszechnianie dobrych praktyk. Czasami trzeba zacząć od tego, by w biurze mieć podłogę. Takim bowiem przykładem posłużyli się autorzy strategii, bo kiedyś zdarzyło im się odwiedzić operatora, który nie zadbał o taki szczegół. To przykład skrajny i odosobniony, ale pokazuje, że obszar do transformacji (nie tylko cyfrowej) jest spory. Wydaje się, że wielu ISP ma spore rezerwy na zwiększanie efektywności sprzedaży, pakietyzacji usług itp.

Za pozytywne uznać należy, że coraz większe grono ISP spogląda na segment hurtowy jako szansę, a nie zagrożenie. Jeszcze kilka lat temu nie było to oczywiste, a dziś widać, że ten rynek się tworzy.

Dobrym znakiem jest też, że profesjonalizują się konferencje organizowane przez organizacje ISP. W moje ocenie, łódzka konferencja KIKE była w tym roku najciekawszą tego typu imprezą  telekomunikacyjną w Polsce (a odwiedziłem całkiem sporo konferencji branżowych w tym roku). Ostatni iNET Meeting też był zorganizowany całkiem nieźle. W każdym razie dostrzegalne jest, że konferencje branży ISP się sprofesjonalizowały. Operatorzy z tego środowiska mają więc całkiem niezły przykład do naśladowania.

 

Piątkowe komentarze TELKO.in mają charakter publicystyki – subiektywnych felietonów, stanowiących wyraz osobistych przekonań i opinii autorów. Różnią się pod tym względem od Artykułów oraz Informacji.

Postaw kawę autorowi