Glenbrook Investments, który do końca października zarządzał lubelską siecią regionalną, przez około pół roku nie regulował rachunku za prąd wobec PGE.
– Rzeczywiście, operator nie regulował rachunku za prąd i PGE odcięła jego dostawy w kilku węzłach. Klienci RSS zostali tam bez usług – mówi Anna Pawlak, dyrektor Departamentu Cyfryzacji w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Lubelskiego. – Próbujemy ratować sytuację i będziemy sami zawierać umowę z PGE – mówi Anna Pawlak.
Dodaje jednak, że Urząd Marszałkowski nie będzie regulował zaległych rachunków za prąd, które powinien zapłacić Glenbrook,
– Jako klient RSS otrzymałem informację od Urzędu Marszałkowskiego w Lublinie, że mogą być problemy z dostarczeniem prądu. Na razie jednak na odcinku, gdzie my korzystamy z sieci wyłączeń jeszcze nie było. Na wszelki wypadek w pogotowiu mamy tam generator prądu – mówi nam jeden z przedstawicieli ISP.
Problemy z prądem zgłaszają też ISP korzystający z usług w warmińsko-mazurskiej sieci regionalnej. Jak twierdzą operatorzy, pierwsze takie wyłączenia prądu miały miejsce już latem. Tam jednak operator infrastruktury, spółka ORSS, zapewnia, że robi wszystko, aby sieć funkcjonowała i ciągłość usług świadczona operatorom ISP jest zachowana. Zarząd ORSS przyznaje, że mogą jednak występować pewne incydentalne problemy z prądem.
Według tamtejszych ISP niepokojące jest też, że w sieci regionalnej demontowany jest sprzęt aktywny. Zarząd ORSS tłumaczy jednak, że to nie demontaż, a „rutynowa realokacja” sprzętu prowadzona przez operatora, by zoptymalizować działanie sieci, zabezpieczyć go i nie generować niepotrzebnych kosztów. Podobne zabiegi mają być też wykonywane przez Glenbrook Investments w świętokrzyskiej sieci.
Generalnie za wszystkie problemy z siecią warmińsko-mazurską zarząd ORRS wini Urząd Marszałkowski w Olsztynie, który ostatnią transzę za wykonie sieci przekazał do depozytu sądowego, a nie operatorowi, co miał spowodować problemy finansowe operatora warmińsko-mazurskiej RSS.