REKLAMA

Problem z planowanym masztem Playa w Krasnymstawie

Plany budowy masztu z nadajnikami telefonii komórkowej sieci Play na prywatnej działce  w Krasnymstawie wywołały protesty mieszkańców sąsiednich posesji. Jej właściciel zapowiedział, że jest w stanie wycofać się z umowy z inwestorem, jeśli nie poniesie z tego tytułu żadnej odpowiedzialności finansowej - informuje serwis nowytydzien.pl. 

Około stu osób wzięło udział w zorganizowanym przez burmistrza miasta Daniela Miciułę spotkaniu w sprawie budowy – przez jedną z sieci komórkowych – masztu z nadajnikami, który miałby zwiększyć prędkość transmisji danych w technologii 5G. Wieża o wysokości około 60 metrów miałaby powstać na jednej z prywatnych działek.

Inwestycja nie spodobała się części mieszkańców, którzy mieli za złe sąsiadowi, że ten bez poinformowania ich podpisał umowę z siecią na dzierżawę gruntów. Zawrzało przede wszystkim w mediach społecznościowych w internecie. Jedna z mieszkanek napisała: „Szkoda, że w tak fajnej i małej społeczności jak Kościuszki, doszło do tego, że traktujemy się jak obcy ludzie i nie myślimy o tym, żeby robiąc coś, pomyśleć o innych, tak jak sami chcielibyśmy być potraktowani”.

Burmistrz Krasnegostawu zaznaczył, że zorganizował spotkanie, mimo iż ratusz nie jest stroną w całej sprawie. – Urząd jedynie wydał dokument określający zasady, na jakich można zagospodarować daną działkę, czyli warunki zabudowy – mówił. – Każdy, kto chce na swojej działce cokolwiek wybudować, może zwrócić się do nas o taki dokument.

Jednak w grudniu ub. burmistrz wydał  decyzję o ustaleniu lokalizacji inwestycji celu publicznego na rzecz spółki P4 (operator sieci Play) dla tej inwestycji.

Mieszkańcy zostali poinformowani o procedurach prawnych związanych z wydaniem decyzji inwestycji celu publicznego oraz pozwolenia lub zgłoszenia budowy – informował burmistrz. Urząd miasta zobowiązał się do ustalenia terminu spotkania z inwestorem, w celu rozważenia rozwiązania „za porozumieniem stron” długoterminowej umowy zawartej pomiędzy mieszkańcem a inwestorem. Jednocześnie pojawiła się możliwość przedstawienia inwestorowi propozycji trzech innych lokalizacji.

Podczas spotkania właściciel działki, który podpisał umowę z inwestorem, przyznał, że uczynił to w celach biznesowych. Zapewnił jednak, że jest gotowy ją rozwiązać, jeśli z tego tytułu nie poniesie konsekwencji finansowych. Dodał, że utrzymanie dobrych relacji z sąsiadami ma dla niego wartość nadrzędną.