Jacek Oko, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej postanowił na blogu urzędu oficjalnie wyjaśnić powody, dlaczego start „aukcji 5G”, czyli procesu selekcyjnego częstotliwości z zakresu 3480-3800 MHz się opóźnia.
Przypomina on, że warunki poprzedniej, odwołanej aukcji, powstawały w zupełnie innej rzeczywistości, tj. przed pandemią koronawirusa. Okres ten pokazał jednak, że usługi telekomunikacyjne są niezbędne do życia w „nowej normalności”. To zaś spowodowało potrzebę spojrzenia na „aukcję 5G” nie jak na oddzielny byt, ale jeden z puzzli większej całości, która finalnie układa się w obraz przyszłości naszego kraju.
– Tych puzzli na stole jest wiele. Częstotliwości z zakresu 3600 MHz nie są jedynymi, które w niedalekiej przyszłości także posłużą do budowy sieci 5G. Jak nimi wszystkimi zarządzić, komu i jak je przydzielić, z jakimi zobowiązaniami? Co będzie najlepsze i dla obywateli, i dla państwa – pod względem jakości, zasięgu, bezpieczeństwa i cen? Jakie usługi powinny być na nich świadczone? Jaka jest w tym rola państwa i jakie wsparcie powinno ono zapewniać? Czy sensowne jest stworzenie jednej sieci w paśmie 700 MHz, która na zasadach hurtowych udostępniałaby swoją pojemność wszystkim zainteresowanym, gwarantując prawdziwie ogólnokrajowe pokrycie? – stawia pytania Jacek Oko.
Podkreśla, że nie ma jednego „gracza” (np. UKE) po stronie administracji, w gestii którego leży prawo do układania każdego z tych puzzli, ale tylko dyskutując zespołowo i szanując nawzajem swoje kompetencje można dojść do rozwiązania i odpowiedzieć na te strategiczne pytania. Dodaje, że na wiele z nich UKE ma już odpowiedź, a w najbliższym czasie kolejno będą one przekazywane opinii publicznej.
– W kwestii nadchodzącej aukcji częstotliwości z pasma 3600 MHz oznacza to fundamentalną zmianę przede wszystkim w obszarze zobowiązań pokryciowych. Częstotliwości są dobrem rzadkim, a obowiązkiem Prezesa UKE jest dbanie o ich efektywne wykorzystanie. Zapewnienie, że w średnim horyzoncie czasowym z korzyści i ułatwień zapewnianych przez 5G będą mogli się cieszyć nie tylko mieszkańcy kilku największych miast. Stąd nacisk na większą dywersyfikację terytorialną i szybsze tempo budowy. Tym bardziej, że 5G to nie tylko szybki internet mobilny, ale także „internet rzeczy” i inteligentne miasta. Musimy zadbać o szansę na zrównoważony rozwój całego kraju przy wsparciu infrastruktury, która będzie bezpieczna i odporna na niepożądane działanie stron trzecich – pisze prezes UKE.
Zapewnia jednak, że nowe warunki „aukcji 5G”nie będą wyzwaniem ponad siły operatorów. Tym bardziej, że pojawią się także narzędzia skłaniające, oprócz zobowiązań płynących z rezerwacji, do jeszcze większych, dobrowolnych inwestycji. Będą to zachęty finansowe, jak chociażby umowa inwestycyjna będąca w dyspozycji Prezesa UKE czy Krajowy Plan Odbudowy w gestii rządu. Będą też ułatwienia w toku procesu inwestycyjnego stacji bazowych, leżące w gestii władzy wykonawczej i ustawodawczej.
Jacek Oko zwraca też uwagę, że aukcja częstotliwości zbiega się w czasie z pracami nad dwoma ważnymi aktami prawnymi – Prawem komunikacji elektronicznej oraz Ustawą o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa, co także miało swój wpływ na poślizg aukcji.
– Musimy mieć jak największą pewność, że wszystkie elementy tego skomplikowanego otoczenia regulacyjnego są ze sobą spójne, aby operatorzy mieli zagwarantowaną jak największą stabilność działania w przyszłości. To właśnie z tych powodów warto z aukcją poczekać jeszcze kilka tygodni, bo zdefiniuje ona na wiele lat przyszłość naszego kraju. Wierzę, że Państwo podzielają ten punkt widzenia – kończy prezes UKE.