– Jesteśmy na poziomach 80–90 proc. wykonania planu Cyfrowej Dekady – ocenia Jacek Oko, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej w rozmowie z Newserią, i przyznaje, że Polska ma pewne opóźnienia m.in. w przestrzeni mobilnej. Unijny program „Droga ku cyfrowej dekadzie” ma wyznaczać kierunek transformacji cyfrowej Europy realizowany poprzez osiąganie konkretnych celów i założeń na 2030 rok.
Jednym z dokumentów strategicznych, który ma wspierać rozwój transformacji cyfrowej na poziomie infrastrukturalnym, jest Narodowy Plan Szerokopasmowy. Sprowadza się on do zapewnienia powszechnego szerokopasmowego dostępu do internetu o wysokiej jakości.
– Jak mówimy o Narodowym Planie Szerokopasmowym, to w zależności od jego fragmentów jesteśmy w drodze, bo to jest ciągle trochę element drogi, do której musimy dojść. Bo sam plan to nie jest jeden punkt, to jest wiele elementów do realizacji i to, co na pewno zwiększamy, to jest penetracja technik światłowodowych w przestrzeni infrastruktury telekomunikacyjnej. Trochę mamy opóźnień – mówi agencji Newseria Biznes Jacek Oko.
Opóźnienia dotyczą przestrzeni mobilnej. Mowa o dyspozycji pasmem 3,4–3,8 GHz oraz 700 MHz. Inną rzeczą jest tempo wprowadzania zmian, które obecnie wygląda zadowalająco.
– Sądzę, że tempo od dwóch–trzech lat jest na tyle duże, że jesteśmy w stanie dojść do oczekiwanych wyników – ocenia szef UKE.
Z „Raportu o stanie Cyfrowej Dekady 2023 – Polska” opublikowanego przez NASK wynika, że w obszarze infrastruktury cyfrowej, mimo zaobserwowanych pozytywnych zmian, konieczne są dalsze działania. W 2022 roku tylko 71 proc. gospodarstw domowych objętych było siecią stacjonarną o bardzo dużej przepustowości. W tym samym czasie tylko 63 proc. z nich znajdowało się w zasięgu mobilnej sieci piątej generacji. W tym przypadku średnia w Unii Europejskiej to aż 81 proc. Warto zaznaczyć, że w czasie zbierania tych statystyk sieć ta funkcjonowała w pasmach częstotliwości innych niż priorytetowe dla 5G. Wyjaśnieniem tej sytuacji jest fakt, że aukcja częstotliwości 3,6 GHz ruszyła dopiero w połowie 2023 r. Poszczególni operatorzy zaczęli instalować pierwsze nadajniki na dedykowanych pasmach dopiero na przełomie 2023 i 2024 roku.
– Mamy trzy obszary: inwestycyjny, czyli operatorzy, obszar konsumencki, czyli użytkownicy i państwo jako regulator i twórca prawa. Każdy z tych elementów ma swoje zadania i swoje role w budowie systemu szerokopasmowego czy sieci szerokopasmowych, może najmniej klient, który jest biorcą, ale on też musi chcieć, czyli popyt. Jeżeli mówimy o podaży, czyli o dostępności, to oczywiście główne zadanie spoczywa na operatorach, oni muszą tę sieć po prostu wybudować fizycznie, natomiast państwo, rząd, agendy rządowe, jak i agendy regulacyjne muszą wspierać ten rozwój – wyjaśnia Jacek Oko.
W opinii UKE obecnie najlepiej radzimy sobie z redystrybucją środków na budowę sieci szerokopasmowej. Wydawane są one blisko w 100 proc. na swój cel. Na dynamikę w tym obszarze wpływa wiele czynników, w tym makroekonomicznych.
– COVID-19 nie sprzyjał pewnym rozwiązaniom, było to jednak spowolnienie całej gospodarki, mamy inflację, mamy ubytek siły roboczej. Wydawałoby się, ale co to ma wspólnego z telekomunikacją? Te światłowody trzeba wybudować, to są inwestycje. Wojna, która jest za naszą granicą, w wielu miejscach też powoduje ubytek siły roboczej, jak się okazuje, nie są to jeszcze w tej chwili dramatyczne sytuacje, ale już zauważalne i one mają wpływ na tempo – podkreśla regulator.
Postęp prac nad infrastrukturą techniczną możliwy jest m.in. dzięki zmianom w prawie. Często podnoszony był postulat skrócenia procesu uzgodnieniowego na etapie projektowania inwestycji liniowych, np. sieci światłowodowych. W ostatnich latach wprowadzono wiele ułatwień. W całym procesie Urząd Komunikacji Elektronicznej jest nie tylko regulatorem, ale także pełni funkcję ekspercką. Przykładem może być fakt, że UKE szuka „białych plam”, czyli miejsc, gdzie dostęp do nowoczesnej sieci jest utrudniony lub niemożliwy.
– Co prawda Urząd Komunikacji Elektronicznej głównie ma regulować rynek, ale częścią rynku jest jednak konsument. Nie chcemy wchodzić w paradę UOKiK–owi w żaden sposób, ale też chcemy patrzeć prokonsumencko, ale raczej budować narzędzia, które będą stymulować, czyli albo zmniejszać opłaty dla operatorów, którzy będą w określony sposób realizować zadania, to się nazywa umowa inwestycyjna dla sieci szerokopasmowych mobilnych, lub w inny sposób, albo bony dla szkół na dostęp do internetu – mówi Jacek Oko.
Prezes UKE przyznaje, że katalog sposobów na wzrost popytu na tanie i podstawowe usługi jest szeroki.
– Zwiększenie popytu i dołożenie usług lub potrzeb, które spowodują, że klienci będą chcieli zapłacić za coś więcej, bo na koniec dnia to klient musi chcieć zapłacić pieniądze operatorowi – podkreśla.
„Raport o stanie Cyfrowej Dekady 2023 – Polska” CyberPolicy NASK wskazuje, że największa część funduszy na szeroko rozumiane kwestie cyfrowe w Krajowym Planie Odbudowy (KPO) jest przeznaczona na łączność. Takie rozwiązanie ma się przełożyć na wsparcie wdrażania sieci o dużej przepustowości, tj. światłowodów oraz sieci mobilnych 5G. Inwestycje mają się odbywać w zakresie niezbędnym do usunięcia nieprawidłowości, które negatywnie wpływają na rynek. Cała kwota przeznaczona na infrastrukturę sieciową to 1,4 mld euro na internet stacjonarny szerokopasmowy oraz 1,2 mld euro na szybką transmisję danych w technologii bezprzewodowych.