Premier o opłacie reprograficznej na smartfony

Premier Ewa Kopacz została dzisiaj zapytana przez dziennikarzy w Sejmie o ocenę propozycji Ministerstwa Kultury, objęcia tzw. opłatą reprograficzną  smartfonów i tabletów.

Odpowiedziała, że jeśli minister kultury Małgorzata Omilanowska cokolwiek proponuje odnośnie smartfonów, czy biletów do muzeów, to ona jest pewna, że propozycje minister są przemyślane. Podkreśliła, że ma duże zaufanie do Omilanowskiej.

W zeszłym tygodniu Ministerstwo Kultury poinformowało, że nie podjęło jeszcze decyzji, co do objęcia opłatą reprograficzną m.in. smartfonów i tabletów. Przekonuje jednak, że system opłat od urządzeń i czystych nośników wymaga unowocześnienia.

Opłatę dotycząca smartfonów i tabletów, to tzw. opłatę reprograficzną mieliby  uiszczać producenci sprzętu służącego do kopiowania lub jego importerzy, co de facto oznacza, że kosztami obciążeni są nabywcy urządzeń. Zgodnie z prawem pobierane opłaty nie mogą być wyższe niż 3 proc. ceny urządzenia.

Resort kultury obecnie oczekuje na "kompleksową propozycję ze strony organizacji zbiorowego zarządzania". Dopiero po jej otrzymaniu mają zostać rozpoczęte konsultacje ze środowiskiem przedsiębiorców uiszczających opłaty (producenci i importerzy RTV/IT). Resort obecnie oczekuje również na finalne stanowisko organizacji producentów przed podjęciem decyzji, co do treści projektu ministerialnego.

Smartfony i tablety objęte są opłatami w większości państw UE, m.in. we Francji, Holandii, Niemczech, Belgii, Węgrzech, Włoszech, Austrii i na Litwie.