W rzeszowskim oddziale Orange Customer Service Sp.z o.o. trwa kontrola Państwowej Inspekcji Pracy. Kontrola odbywa się inicjatywy lokalnej organizacji związkowej, która od kilku lat kwestionuje zasady planowania urlopów w firmie. Problem dotyczy planowania tzw. urlopów na żądanie, które przysługują każdemu zatrudnionemu na umowę o pracę w liczbie czterech rocznie.
Pracownicy grupy Orange za pośrrednictwem intranetowej aplikacja e-holiday planują i uzyskują zatwierdzenie urlopów na dany rok. Aplikacja jednak skonfigurowana jest tak, że oczekuje zaplanowania także urlopów na żądanie. Zdaniem związkowców, to się kłóci z ideą tych urlopów oraz jest niezgodne z polskim prawem, ponieważ urlopy na żądanie mogą zostać wykorzystane do 30 września kolejnego roku, w którym przysługiwały (już jako dni standardowo wolne od pracy, a nie na żądanie). Podobne dyskusje o planowaniu urlopów na żądanie zdarzały się w grupie Orange już wcześniej.
Biuro prasowe Orange potwierdza fakt trwania kontroli PIP w Rzeszowie, ale twierdzi, że spółka nie narusza kodeksu pracy.