To jakie są kluczowe obszary działania rządu na rynku telekomunikacyjnym w najbliższych latach?
Podstawowym zadaniem będzie weryfikacja efektywności wydatkowania publicznych środków na budowę sieci i usunięcie wyrastających jak grzyby po deszczu barier inwestycyjnych. W tym opłat publicznoprawnych, które powodują po stronie przedsiębiorców roczne koszty liczone w milionach. To szczególnie ważne dla wybudowanych w ramach poprzedniej perspektywy finansowej regionalnych sieci szerokopasmowych, których przychody są nikłe. Już dziś można wątpić w to, czy te sieci przetrwają wymagany programami pomocowymi okres trwałości bez zmiany restrykcyjnych zasad ich funkcjonowania. W tym, bez ułatwień dla ich konsolidowania.
Czy potrzebna już większa nowelizacja Prawa telekomunikacyjnego?
Nie nowelizacja tylko całkiem nowa ustawa. Ta, która obowiązuje jest jak stary worek wciąż na nowo łatany. Niestety drze się tam, gdzie materia jest zetlała. Inne ważne zadanie państwa, to nawiązanie symetrycznej relacji z Komisją Europejską.
Polska powinna wesprzeć wdrożenie polityki Jednolitego Rynku Cyfrowego?
Te elementy, które ułatwiają obieg usług oraz dóbr kultury, chronią konsumentów ponad granicami państwowymi, a także zmierzają do niezbędnego zreformowania prawa autorskiego zasługują na pełne wsparcie.
A czy powinniśmy wspierać administracyjną obniżkę cen roamingu?
Wszelkimi sposobami, bo to ostatni bastion nieuzasadnionych przychodów sieci komórkowych. W dodatku jest żywym zaprzeczeniem jednolitego rynku cyfrowego, bo blokuje swobodę korzystania z usług transmisji danych w całej Europie na takich samych ekonomicznie usprawiedliwionych zasadach dla wszystkich.
Ścisła zasada neutralności sieci?
Naruszanie tej zasady jest jednym z przejawów nadużywania kontroli nad urządzeniami kluczowymi (ang. essential facilities) i jako takie powinno podlegać normalnym zasadom regulacyjnym. Wydałam, jako Prezes UKE, decyzję w sprawie blokowania ruchu IP "o2 kontra TPSA". Było to działanie proporcjonalne i wystarczające w tej sprawie. Nie było potrzeby specjalnych regulacji. Jednak priorytetyzacja niektórych rodzajów ruchu w sieci telekomunikacyjnej niekoniecznie musi być przejawem nieuczciwej walki konkurencyjnej. Czasem jest to wymóg prawny lub biznesowy. Regulator winien dysponować normalnymi środkami, gdyby na tym polu dochodziło do nadużyć.
A czy nie pora na deregulację polskiego rynku telekomunikacyjnego? Czy obowiązki ciążące na Orange wciąż są zasadne?
Na tak sformułowane pytanie najlepszej odpowiedzi udzieliłby Prezes UKE, jako że na bieżąco monitoruje stan poszczególnych rynków produktowych i geograficznych. Nie mając dostępu do wielkiej bazy danych Prezesa UKE, mogę potwierdzić potrzebę dalszej regulacji tzw. wąskich gardeł, którymi są przede wszystkim: infrastruktura pasywna, w tym kanalizacja, ciemne włókna optyczne, kolokacja itp. Na drabinie inwestycyjnej coraz bardziej przesuwamy sie w tym właśnie kierunku. Coraz częściej usługi aktywne są przedmiotem konkurencyjnego rynku hurtowego.
Osobiście uważam ze priorytetem jest kanalizacja teletechniczna. Obowiązująca obecnie ramowa oferta jest przestarzała i wydaje się zbyt kosztowna. Operatorom daje zbyt małą kontrolę nad procesem uzyskiwania prawa do infrastruktury.
I ostatnie pytanie: czy pani zdaniem zasadne jest dodatkowe opodatkowanie firm telekomunikacyjnych o czym mówił w swojej kampanii wyborczej nowy prezydent?
Pytanie traktuję jako okazję do wskazania plusów i minusów takiego rozwiązania. Jest ono omawiane w gronach eksperckich nie tylko w stosunku do telekomów. Pomysł ten ma na celowniku wielkie korporacje nie odprowadzające podatków w Polsce. Zastanawiając się nad takim pomysłem trzeba zapytać, czy są telekomy, które nie płacą podatków w Polsce, a jednocześnie nie inwestują tutaj adekwatnych do swoich przychodów środków i tym samym pobierają z rynku nadmierne korzyści? Kolejne pytanie o "punkt odcięcia". Mamy w kraju 3,5 tys. operatorów. Znakomita większość z nich, to średnie, małe i mikro firmy. Wydaje się, że ich możliwości finansowe, a także skłonność do lokowania środków poza krajem są zbyt niskie, żeby zachodziła konieczność redystrybucji ich przychodów w postaci dodatkowego opodatkowania. I kolejna kwestia - inwestycje. Nie uderzajmy w tych przedsiębiorców, którzy inwestują w kosztowne infrastruktury i dlatego redukują podatki. Oni budują cyfrową przyszłość kraju.
Dziękujemy za rozmowę.
rozmawiał Łukasz Dec